Go to content

Osiem kłamstw, jakimi częstujemy naszych byłych współmałżonków

rozwód
Fot. iStock/lolostock

Zdrowe relacje opierają się uczciwości i zaufaniu. Bez tych dwóch rzeczy nawet najwspanialszy związek z pewnością się rozsypie. Pytanie, czy jak się rozejdziecie, ta zasada nie obowiązuje? Czy wtedy możemy sobie pozwolić na kłamstwa, czy pół prawdy? Czy może mając chociażby wspólne dzieci, nadal szczerość powinna być dominującą wartością w tej relacji? Bywa różnie. Bywa, że karmimy naszych eksów kłamstwami. Jakimi najczęściej?

„Nie, nie mam nikogo innego”

Chociaż wydaje ci się, że to kłamstwo chroni twojego byłego współmałżonka przed jeszcze większym bólem, to jednak zrani go jeszcze bardziej później, gdy nieuchronnie dowie się prawdy. I lepiej, żeby dowiedział się jej od ciebie, niż od osób trzecich, a jeszcze gorzej z social mediów.

„Nigdy nie myślałam o innych, kiedy byliśmy razem”

Nawet w najszczęśliwszych związkach, naturalne jest, że ludzie fantazjują o gwiazdach, współpracownikach lub uroczych nieznajomych z baru. Ale czy to jest coś, o czym twój były małżonek musi wiedzieć w trakcie twojego rozwodu? Prawdopodobnie nie. Tylko czy później naprawdę warto temu zaprzeczać?

„Naprawdę cieszę się, że dobrze sobie radzisz!”

A co masz powiedzieć? Że chcesz, żeby twój eks był tak samotny i nieszczęśliwy, jak ty czasami? To kłamstwo nie dziwi, bo szczerze mówiąc, sytuacja z każdej strony jest przegrana.

„Wszystko w porządku”

Kiedy twój były pyta, jak się czujesz, uśmiechasz i informujesz, że wszystko jest „w porządku”, ponieważ a) to nie jego sprawa i b) nie chcesz, żeby on wiedział, ze nadal ma kontrolę nad twoimi emocjami. Może i boli cię, gdy widzisz go z inną, ale tę informację zachowujesz dla najbliższych przyjaciół.

„Nadal chcę byśmy byli przyjaciółmi”

Pozostanie przyjaciółmi z byłym współmałżonkiem jest trudne, zwłaszcza jeśli nadal są w tobie emocje, które towarzyszyły rozstaniu. Czasami jednak łatwiej iść za tym, czego on oczekuje, zwłaszcza gdy są dzieci, kto wie, może faktycznie stać was będzie na przyjaźń.

„Nigdy cię nie kochałam”

Nie każde rozstanie przebiega w sposób cywilizowany. Przeciwnie, niektóre rozwody mogą być traumatyczne, to wtedy potrafimy powiedzieć: „nigdy cię nie kochałam/nie kochałem”. Jest to zazwyczaj mechanizm obronny, ale przyznajcie – kompletnie mijający się z prawdą.

„Nikt nigdy nie pokocha cię, tak jak ja cię kochałam”

Chociaż to bardziej manipulacja niż kłamstwo, to jednak mówimy tak czasami, wiedząc, że nie jest to prawdą i chcąc wywołać ból po drugiej stronie.

„Oczywiście, że kładę dzieci do łóżka przed 21:00”

Kiedy rozwód dotyczy dzieci, często zdarza się, że każdy z rodziców rozwija własny styl rodzicielski. Jeśli jesteś tym mnie zasadniczym rodzicem, wiesz, że czasami lepiej jest skłamać, by nie zranić drugiej osoby i czasami nie dawać do zrozumienia (błędnie oczywiście), że u ciebie dzieci mają lepiej.