Go to content

Dwie lampki wina przed snem pomagają schudnąć. Są na to dowody!

Fot. iStock / DragonImages

Temat zrzucania nadmiaru kilogramów jest nam, kobietom doskonale znany. Aby osiągnąć wymarzony efekt, przechodzimy na diety, liczymy kalorie, uprawiamy sporty, sięgamy po odchudzające herbatki i suplementy. I te działania kończą się różnym skutkiem. 

Jak się okazuje, w poszukiwaniu sposobu skutecznego i przyjemnego dla osiągnięcia szczuplejszej sylwetki, naukowcy sięgają po różne metody. Od odchudzających właściwości naturalnego jogurtu, zielonej herbaty po … wino. Brzmi całkiem przyjemnie, prawda?

Wino dobre dla szczupłej sylwetki

To jeden z bardziej zaskakujących propozycji na czas odchudzania, bo przecież alkohol kojarzy się z kaloriami, a nie z ich spalaniem. Ale naukowcy z Washington State University oraz Harvard Medical Studies, zajęli się w ciągu ostatnich 20 lat obserwacją 13 tys. kobiet, które co wieczór wypijały dwie lampki wina dziennie. Jaki jest efekt ich pracy? Stwierdzono, że codzienne picie dwóch lampek wina, może mieć pozytywny wpływ na spadek wagi u kobiet.

Dwie lampki wina, czyli pół butelki tego trunku, zawiera potężną dawkę przeciwutleniacza występującego m.in. w winogronach — resweratrolu, który zamienia niezdrowy, biały tłuszcz w spalające kalorie tłuszcze brązowe i beżowe. Dzięki temu, ryzyko otyłości spada aż o 70 proc.!

Ponadto rozsądne picie wina, wpływa na poprawę humoru i głębszy relaks, może także powstrzymać wieczorne podjadanie, które bywa zgubne dla sylwetki. Wygląda na to, że można połączyć przyjemny, wieczorny relaks z troską o figurę. Najzdrowsze jest wino czerwone, które zawiera najwięcej przeciwutleniaczy i podnosi poziom dobrego cholesterolu we krwi.

Metoda ta, mimo że brzmi znakomicie, ma swoje złe strony. Ryzyko popadnięcia w nałóg alkoholowy jest całkiem realne, co może zrujnować zdrowie i życie. Bezpieczniej więc zjadać surowe owoce, takie jak truskawki, jagody i winogrona, bo one również zawierają resweratrol, choć w mniejszym stężeniu. A potężną dawkę tego antyoksydantu w winie, zostawmy sobie na szczególne okazje. Terapia zastosowana z głową, na pewno wyjdzie na zdrowie.


źródło: www.fpiec.pl