Go to content

Skąd mam wiedzieć, że terapia mojego dziecka w ogóle działa? Ono nic nie chce mi powiedzieć!

fot. ipolonina/iStock

Rodzice, którzy wysyłają dzieci na terapię, często czują niepokój. Pytają: „Czy to działa? Kiedy przyniesie efekty? Czy nie wyrzucam pieniędzy? A co jeśli przez kilka miesięcy nic się nie zmienia na lepsze? Czy wtedy trzeba zmienić psychologa lub terapeutę?”. To wszystko nie są proste pytania. Zmiana często wymaga czasu. W dodatku utrata kontroli nad tym, co dzieje się podczas terapii naszego malucha czy nawet nastolatka (bo przecież musisz wyjść z gabinetu) dla wielu matek i ojców jest trudna. Rodzicu, witaj więc w kubie zaniepokojonych! Mamy dla ciebie dobre wieści: ten tekst napisaliśmy, by cię uspokoić.

Dwie strategie wybrania terapeuty dla dziecka

Pierwsza: szukaj kogoś „z polecenia”. Szukaj osoby, z której inni byli albo nadal są zadowoleni. Oczywiście to nie znaczy, że ten konkretny człowiek pomoże twojemu dziecku. Ale ta strategia zawsze jednak zwiększa prawdopodobieństwo.

Druga porada: szukaj osoby, która budzi twoje zaufanie. To znacznie ważniejsze niż modalność terapeutyczna, czyli szkoła, według której pracuje terapeuta (np. poznawczo-behawiorana, Gestalt, analityczna, psychodynamiczna). Najważniejszy zawsze jest człowiek, z którym „klika” lub nie; z którym się rozumiesz lub którego kompletnie „nie czujesz” i przede wszystkim, którego polubi i zaakceptuje twoje dziecko.

Jak wyglądają sesje z terapeutą?

Wszystko zależy od zasad, które wyznacza metoda (szkoła), według której terapeuta pracuje. Pamiętaj jednak, żeby podczas pierwszej wizyty spytać specjalistę, gdzie się uczył. Sprawdź, czy na pewno ma dyplom, a w przypadku terapeuty, czy pracuje pod tzw. superwizją, czyli czy omawia przypadki swoich pacjentów z superwizorem – terapeutą o większym doświadczeniu.

Najczęściej pierwsze spotkanie odbywa się razem z rodzicami. Potem już młody pacjent uczestniczy w rozmowach samodzielnie, czyli w cztery oczy. Jeśli terapeuta chce z tobą coś skonsultować, prosi, byś weszła do gabinetu pod koniec sesji. Nie dziw się, że twój maluch jest obecny podczas takiego spotkania, a specjalista traktuje go bardzo serio, czyli np. pyta go, czy ma ochotę wyjść z gabinetu, gdy ty wchodzisz. To jest postępowanie uczciwe. Dziecko bowiem musi nabrać zaufania do terapeuty, musi czuć, że ta osoba jest niejako „po jego stronie”, że za jego plecami nie obgaduje, nie opowiada o nim rodzicowi czegoś w sposób nieprzyjemny.

A co jeśli twoje dziecko jest dorosłe?

Jeśli masz osiemnastolatka czy dziewiętnastolatka, to on w gabinecie będzie traktowany jak młody dorosły. Oznacza to, że terapeuta najprawdopodobniej ustali z tobą jedynie sposób płatności. Oczywiście jeśli będziesz chciała coś skonsultować, możesz próbować.

Jednak pamiętaj, że jeśli na taką konsultację twoje dorosłe dziecko nie wyrazi zgody – nie będzie ona możliwa. Osiemnastolatek, choć nie płaci za swoją terapię, jest traktowany jak osoba dorosła i jeśli powie, że nie życzy sobie, by matka czy ojciec rozmawiali z jego terapeutą – ma do tego pełne prawo.

Jeśli jednak razem z dzieckiem ustalicie, że macie coś do przegadania, terapeuta nie powinien robić przeszkód w spotkaniu we trójkę.

Co, jeśli dziecko nic nie mówi o terapii?

Jeśli twoje dziecko chętnie opowiada o swoim terapeucie – najprawdopodobniej go lubi. Jeśli jest podekscytowane wizytą, tym lepiej. Ale czy dziecko w ogóle powinno lubić swojego terapeutę? Może wystarczy, by czuło do niego respekt? Naszym zdaniem powinno go lubić, ponieważ tylko wtedy będzie umiało mu zaufać i rozmawiać szczerze o swoich kłopotach. Dlatego niezależnie od wieku pytaj dziecko, jakie ma zdanie o swoim terapeucie .

Jeśli masz do czynienia z maluchem zamkniętym albo zbuntowanym nastolatkiem, może okazać się, że on nie chcieć w ogóle rozmawiać o tym, co dzieje się podczas terapii. Co wtedy robić? Obserwuj, jak się zachowuje, czy zmienia się. Natomiast jeśli coś cię niepokoi – poproś specjalistę o rozmowę.

Pamiętaj, że na początku zmiany mogą wcale nie iść w dobrym kierunku. Dlatego nie poddawaj się zbyt szybko, jeśli masz zaufanie do terapeuty. Terapia nie jest cudowną różka, która odmieni młodego człowieka natychmiast na lepsze. To jest skomplikowany proces, który musi trwać i wcale nie przebiega linearnie do góry i do przodu.

Czasem następuje regres, czasem zatrzymanie, a czasem dziecko jest w negacji i zachowuje się gorzej niż przed terapią. Zwykle jednak to, co trudne mija i znów następuje rozwój. Dlatego rodzic powinien uzbroić się w cierpliwość i kierować się zdrowym rozsądkiem. A o wszystko, co go martwi i niepokoi, pytać.

Czy masz prawo wiedzieć o wszystkim?

Dobry terapeuta dziecięcy potrafi rozmawiać otwarcie z rodzicem, ale bez przekraczania granicy zaufania młodego pacjenta. „Dzieci muszą ufać, że mogą otwarcie rozmawiać ze swoimi terapeutami bez wiedzy rodzica na temat każdego szczegółu. Oczywiście terapeuta ma obowiązek informować cię o każdym zagrożeniu i sytuacji kryzysowej takiej jak próba samobójcza czy myśli samobójcze”, twierdzi Anisha Patel-Dunn, psychiatra i dyrektor medyczny z LifeStance Health dla „Psychology Today”. „Dobry terapeuta zainicjuje z tobą wizyty kontrolne i spotkania, zwłaszcza jeśli masz małe dzieci, aby zebrać więcej informacji o tym, co dzieje się w waszym domu, przedszkolu czy szkole; jakie postępy robi dziecko i czy proces działa dla wszystkich zaangażowanych. Jeśli nie masz dostępu do takich rozmów, możesz o nie prosić”, dodaje.

Kiedy zmienić terapeutę?

„Jeśli twoje wcześniej dziecko wcześniej było niespokojne albo przybite, a teraz śpiewa rano, możesz podziękować jego terapeucie. Obserwacja małych, ale pozytywnych zmian to jasny sygnał, że terapia przynosi korzyści. Co świadczy na plus? Twoje dziecko, które wcześniej nie próbowało aktywności, bo uważało ją za trudną lub niekomfortową, nagle się na nią decyduje. Przykład? Syn idzie na randkę, choć wcześniej uważał się za mało atrakcyjnego. Może też okazać się, że dziecko teraz czuje się nieco swobodniej, idąc do szkoły lub nabiera pewności siebie w wyrażaniu emocji.

Nastolatki zazwyczaj są w stanie odpowiedzieć nam na pytanie, czy uważają, że terapia im w pomaga. Natomiast w przypadku młodszych trzeba obserwować oznaki pozytywnych zmian nastroju lub poprawy zachowania”, twierdzi Anisha Patel-Dunn.

Jeśli dziecko jest w terapii od kilku miesięcy i nie ma poprawy

Być może nadszedł czas, aby poruszyć problem braku postępów z terapeutą. Może faktycznie trzeba będzie zmienić terapeutę albo włączyć w do pomocy kolejnych specjalistów? A może potrzebujecie wszyscy tylko cierpliwości i spokoju? W tej sprawie musisz zaufać sobie. Kieruj się więc zarówno sercem, jak i rozumem. Złoty środek będzie najlepszy.