Go to content

Pięć gorzkich, życiowych pigułek do przełknięcia

Fot. iStock/Sasha_Suzi

To nie są rzeczy, do których łatwo się przyznać. Czasem mamy problem z ich zaakceptowaniem. Świadomość przychodzi z dojrzałością i doświadczeniem życiowym. Trzeba nieco w życiu przeżyć, by zrozumieć, że nie wszystko jest tak jednoznaczne, jak nam się wydaje. Dochodzenie do tych prawd, odkrywanie ich może być bolesne, ale bywa zbawiennie.

Zatem, im szybciej, tym lepiej…

Pięć gorzkich, życiowych pigułek do przełknięcia

1. Nikt nie jest odpowiedzialny za twoje szczęście (poza tobą samym)

Pora skończyć z obwinianiem innych o własne niepowodzenia. Przychodzimy na świat po to, by walczyć o swoje szczęście, by przeżyć życie tak, jak tego chcemy. Jesteśmy tu tylko na chwilę i ta chwila musi nam starczyć, by poczuć się spełnionymi. Nie czekaj, aż ktoś przejmie stery twojego życia. Nie szukaj wszędzie odpowiedzialnych za twoje własne błędy. To ty je popełniłeś, to ty podjąłeś złe decyzje, zaufałeś nieodpowiednim ludziom. To nie kwestia złego losu, ani braku szczęścia. Nie szukaj wymówek, zacznij działać. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

2. Nikt nie jest ci nic winien

Czujesz, że twoje dzieci są niewdzięczne za trud i wysiłek, który włożyłeś w stworzenie im domu? Albo, że twój przyjaciel nie okazuje ci wystarczającej wdzięczności za pomoc, której mu udzieliłeś? Odpuść te gorzkie żale. Karma wraca, prędzej czy później, niekoniecznie z tej strony, z której jej oczekujesz. Jeśli decydujesz się działać na rzecz innych, nie rób tego oczekując, że dostaniesz coś w zamian. Rób to, bo sprawia ci to radość, wprowadza pozytywną energię.

3. Nie każdy myśli tak, jak ty

Zaakceptuj to. Bliska ci osoba także może różnić się o ciebie w wielu kwestiach. Problem w tym, by wspólnie dojść do porozumienia, by zawrzeć kompromis, który obu stronom otworzy trochę oczy na inny punkt widzenia. To właśnie spierając się, widzimy więcej, otwieramy się na innych i zaczynamy zastanawiać, czy aby na pewno mamy rację…

4. Nie możesz uciekać od tego kim jesteś, na rzecz tego, kim chciałbyś być

Nie udawaj, że jesteś szczęśliwy, jeśli w środku rozpadasz się na milion kawałków. Nie staraj się przede wszystkim zadowolić innych, a na końcu myśleć o sobie. Nikt za ciebie nie przeżyje życia, nie wprowadzi niezbędnych zmian. Nikt nie jest kowalem twojego losu. Pamiętaj, pod koniec i tak zostajemy ze wszystkim sami: z niespełnioną miłością, niezrealizowanymi marzeniami, z żalem, że nic nie potoczyło się tak, jak powinno bo o to się nie postaraliśmy…

Nie tkwij w ramkach,w które wsadzono cię dawno temu, a ty zostałeś tam tylko dlatego, bo nie miałeś odwagi zawalczyć o swoje szczęście, o prawo do samodzielnego decydowania o swoim życiu.

A przede wszystkim: kochaj siebie. Takim, jaki jesteś. Nie trać czasu na wymyślanie siebie na nowo. Już jesteś doskonały, nawet tak daleki od perfekcjonizmu. Zaakceptuj rzeczy, których nie możesz zmienić, nie uciekaj w marzenia o czymś, co nigdy nie nastąpi. Korzystaj z tego, co masz tu i teraz.

5. Prawdziwa miłość nie boli

Nie zostawia siniaków na ciele, ani na uszy. Przestań zatem szukać sobie usprawiedliwień, przestań czekać, aż moc waszego uczucia ją/jego uzdrowi. Dobra miłość nie jest toksyczna, nie stawia warunków nie do zrealizowania, nie wykorzystuje nikogo. Nie kłamie, nie bije, jest szczera. Dobra miłość sprawia, że jesteśmy coraz lepsi, coraz silniejsi. Dobra miłość nie jest chwilowym uniesieniem. Ona planuje wspólne życie, daje poczucie bezpieczeństwa. A przede wszystkim, naprawdę istnieje.