Go to content

4 stopnie, po których musisz się wspiąć po zakończeniu poważnego związku

Fot. iStock / MariKu

Stało się. Właśnie skończyły się wasze burze i kłótnie. A ty czujesz się  jakby sparaliżowana, osłupiała. Przecież przez tyle lat nawet te najgorsze kłótnie i problemy kończyły się inaczej, a teraz?

W pierwszym momencie nie dociera do ciebie, że ty (lub on) już zamknęliście te drzwi. Teraz pora na coś zupełnie innego, nie ma sensu siedzieć na progu. Jak to zrobić? Pierwszy krok po trudnym rozstaniu to wyjść  i pójść na klatkę schodową.

Prawdopodobnie czujesz się romantycznie odrzucona, nawet jeśli to ty spakowałaś swoją walizkę, szukasz w tym rozstaniu odpowiedzi na pytanie: „dlaczego mnie nie zatrzymał”? To naturalne. Wiemy, że trudne. Kluczem do tego, by z rozstaniem sobie „poradzić”, a trudne emocje przekuć w budujące, są cztery kroki, które dzielą nas od oswojenia sytuacji.

1. Porzucenie i konfrontacja

W zależności od okoliczności rozstania mogą pojawić się żal, rozczarowanie i uczucie odrzucenia.  Być może odruchowo z nim walczysz:

„Nie zasłużyłam na takie potraktowanie” ,

„To kara za to, co robiłam źle”,

„Gdyby, gdyby, gdyby…”.

Nie szukaj winnych ani zewnętrznych wytłumaczeń tego, co się między wami wydarzyło. Wydarzyło się. Pora się z tym skonfrontować. Tak, porzucił mnie, tak, nie walczył. Tak się zdarza. Można z tego wysnuć różne wnioski, ale trzeba głośno przyznać: tak stało się.

Nikt z nas nie żyje w szklanej, bezpiecznej kuli. Również takich emocji doświadczamy. Nie tłum ich, bez tego nie pójdziesz dalej.

2. Nie oceniaj siebie przez pryzmat rozstania

Tak długo, jak będziesz oceniać swoją wartość przez pryzmat rozstania – będziesz cierpieć. Myśląc: „nie byłam dość dobra”, „nie zasługuję na miłość, szczęście”…  stawiasz przed sobą przeszkodę nie do pokonania. Pamiętaj, że nikt poza tobą nie definiuje tego, kim jesteś. To, że zakończył się twój związek, nie mówi niczego o tym, jakim jesteś człowiekiem, co jest dla ciebie ważne, co możesz osiągnąć ani czego pragniesz.

Rozstałaś się z jednym człowiekiem, nie z całym światem i życiem. Potraktuj takie doświadczenie, jako lekcję – a nie wyrok.

3. Skup się na tym, co czujesz i pomyśl o swoich oczekiwaniach

Kiedy kończy się związek, to dobry moment, żeby na nowo przyjrzeć się swoim emocjom i oczekiwaniom. Nie udało się, być może dlatego, że każde z was oczekiwało od życia czegoś innego. Nazwij to. Pomyśl o tym, jak chcesz teraz kształtować swoje życie?

To najlepszy moment na to, by wreszcie pomyśleć szczerze o sobie i swojej przyszłości.

Pomyśl też o tym, co cię ogranicza. Być może są w twojej duszy miejsca, nad którymi chcesz popracować, lęki, których dotychczas nie miałaś okazji pokonać. Niech rozstanie stanie się impulsem do wyjścia ze swojej strefy komfortu.

4.  Zaakceptuj 

Żeby ruszyć dalej trzeba zaakceptować sytuację, w jakiej się znajdujesz. Trudno kreślić plan podróży, jeśli za nic na świecie nie chcesz przyznać, gdzie się znajdujesz. Nie tłumacz rozstania swoimi wadami (albo wadami partnera), nie szukaj na siłę etykiety, którą przykleisz do waszego związku. Nawet, jeśli każde z was wniosło do tego związku trudności i deficyty, które doprowadziły do jego upadku – teraz masz niepowtarzalną okazję, by świadomie wypracować w sobie zmiany i by rozwinąć na nowo skrzydła.

Nikt nie jest doskonały, żaden związek nie jest gwarantem szczęścia i spełnienia – i to chyba najważniejsza lekcja, jaką możemy wynieść.

Pracować nad sobą trzeba również solo – jeśli naprawdę zależy nam na dobrym życiu.


 

Na podstawie: psychologytoday.com