Go to content

Bycie ojcem to wybór. Dekalog świadomego ojcostwa

Fot. iStock/AleksandarNakic

Być ojcem. Ojcostwo jest niesamowite. Jest bohaterskie, rzadziej oceniane, bardziej „wyluzowane”, oklaskiwane, seksowne. Męskie. Przełomowe. Wielu mężczyzn powtarza, że dzień, w który urodziło się ich dziecko, był najpiękniejszym dniem w ich życiu. Niewielu mówi jednak z takim samym przekonaniem o dniach, miesiącach i latach, które następują później. Bo dalej, to ojcostwo jest już prawdziwym wyborem.

To właściwie wciąż nowy trend – tata, który dba o emocje swojego dziecka, który jest na równi ze swoją partnerką zaangażowany w jego życie.

Pokolenie dzisiejszych trzydziestolatków, o czterdziestolatkach nie wspominając, rzadko może pochwalić się bliskimi relacjami ze swoimi ojcami w dzieciństwie. Często ci tatusiowe dojrzewają do bycia dobrym rodzicem dopiero „na starość”, kiedy ich córki i synowie są już dorosłymi ludźmi. Wtedy zostają wspaniałymi dziadkami, co dla ich dzieci bywa zaskakującym odkryciem.

Asia nie pamięta, by jej tata bawił się z nią, kiedy była mała, nie pamięta wspólnych spacerów, gry w piłkę, pomocy przy lekcjach. Ma zachowany w sercu obraz taty, który wciąż zapracowany, nigdy nie miał dla niej, ani dla jej starszego brata czasu. Jakieś przelotne, krótkie chwile, kiedy ją przytulał, kiedy się z nią przekomarzał. Rodzinne uroczystości, podczas których sadzał ją sobie na kolanach. Ale to mama ZAJMOWAŁA SIĘ Asią i jej bratem, to ona rozwiązywała problemy wychowawcze, chodziła na wywiadówki, czytała do snu, pielęgnowała w chorobie. Tata nigdy nie miał zresztą do tego cierpliwości. Pamięta, jak kiedyś zachorowała na świnkę, a jej mama musiała wyjść. Tata denerwował się tak bardzo, że nie wiedział jakie ma podać lekarstwa, jak utulić, uspokoić. Właściwie nigdy wcześniej tego nie robił. Nie chciał. Nie podjął decyzji, że chce być blisko, wiedzieć o nich więcej, uczestniczyć w ich życiu bardziej, mocniej, częściej.

Prawdziwy przełom nastąpił dopiero wtedy, kiedy Asia była w liceum. Zbuntowana, dużo kłóciła się z mamą, ale bardzo zbliżyła do ojca. I okazało się, że są do siebie bardzo podobni. A kiedy Asi urodziło się dziecko, a potem rozpadł się jej związek, tata okazał się cudownym wsparciem, opiekunem i … najbardziej troskliwym dziadkiem, kompletnie zaskakując Asię niezużytymi pokładami czułości, cierpliwości i kreatywności.

Mama Asi mówi, że mężczyźni z jej pokolenia dojrzewają do ojcostwa dopiero po 50-tce. Że zazdrości młodym kobietom tego, że mają partnerów, na których mogą liczyć, z którymi opiekę nad dziećmi można realnie dzielić. I zawsze dodaje, że gdyby wiedziała wtedy tyle, ile wie dziś, walczyłaby mocniej o to, by jej mąż zaangażował się w wychowanie ich córki i syna.

Dekalog ojca świadomego

1. Zaangażowanie w opiekę nad dzieckiem, to konsekwencja twojego wyboru – to ty chciałeś mieć dziecko.

2. Nie jesteś opiekunem, jesteś rodzicem – okazuj dziecku ciepło i pozytywne emocje.

3. Kiedy przygotowujesz posiłek dla twojego dziecka nie znaczy to, że jesteś wyjątkowym ojcem i mężem. To znaczy, że jesteś ojcem.

4. Kiedy dbasz, by twoje dziecko było odpowiednio ubrane i szczęśliwe, nie potrzebujesz oklasków. Twoja żona ich za to nie dostaje.

5. Ojcostwo to również wyrzeczenia.

6. Dobry ojciec jest obecny w życiu dziecka.

7. Dobry ojciec szanuje matkę swojego dziecka.

8.  Ciesz się swoim ojcostwem dzieci roszną szybciej niz myślisz.

9. Dobry ojciec nie krzywdzi, lecz uczy.

10. Ojcostwo jest wyborem.