Go to content

Związek z żonatym mężczyzną – jak sobie wybaczyć i przezwyciężyć depresję i niepewność?

Photo by Kinga Cichewicz on Unsplash

Jestem samotną kobietą. Od 4 lat jestem związana z żonatym mężczyzną. Proszę, niech nikt mnie za to nie osądza.

Nie zrobiłam tego, żeby kogokolwiek skrzywdzić, ukraść go żonie ani nic z tych rzeczy. Właściwie nie wiem, jak to się stało, ani dlaczego ja, obieta, która została dobrze wychowana, nauczona odróżniać dobro od zła, w ogóle się na to zgodziłam, ale tak się stało.

Bardzo dobrze się dogadywaliśmy, dobrze się znaliśmy. Związek nie był „normalny”… Zawsze wspominał o kobietach ze swojej przeszłości i o tym, co z nimi robił… A mój kobiecy instynkt podpowiadał mi od początku, że w czasie, kiedy był ze mną związany, sypiał też z innymi kobietami.

Zaprzeczył, kiedy go zapytałam. Ale od czasu do czasu przyznawał, że tak, są inne, a następnie mówił, że żartował.

Nigdy nie powiedział, że mnie kocha, ale kilka razy powiedział, że mu na mnie zależy. Tak bardzo uzależniłam się od tego człowieka, że ​​każda moja myśl była o nim.

W ciągu ostatnich 4 lat było kilka rozstań, do których doprowadzał, gdy dochodziło do wielkiej kłótni lub gdy czuł, że moje uczucia stają się zbyt silne. Zawsze mówił, że chodzi tylko o seks i nic więcej. Można by pomyśleć, że większość kobiet wskazałaby takiemu facetowi, gdzie są drzwi po usłyszeniu czegoś takiego, ale nie ja – ja zostawałam.

Czasami czytałam rozmowy na jego telefonie i sms-y do innych kobiet. Tak, wiem, że nie miałam prawa, ponieważ nie byłam jego żoną, ale miałam wątpliwości. A to je tylko umocniło. I tak nie odeszłam. Co jest ze mną nie tak? Dlaczego jestem taka słaba – myślałam?

Dziś ten związek to historia. Ale on wciąż do mnie dzwoni i chce ze mną seksu, jednocześnie zaznaczając, że ma wiele innych opcji.

Zupełnie straciłam pewność siebie. Cały czas obserwuję najbliższe towarzystwo i zastanawiam się, z którą z tych kobiet sypia. I porównuję się do nich. Od wielu lat zmagam się z depresją, sięgnęłam dna. Czasami mam myśli samobójcze, myśląc, że lepiej nie żyć niż cierpieć w ten sposób. Mój umysł jest w kompletnej rozsypce. Cały czas płaczę, rzuciłem pracę, ponieważ kompletnie nawalałam w pracy. Zrujnowałam sobie przez niego życie.

Nie rozumiem, jak kiedykolwiek mogłam się z nim związać, co mnie opętało.

Tak bardzo chcę sobie wybaczyć i iść dalej. po prostu nie wiem jak…