Go to content

Jak wyleczyć rany z przeszłości. Czas nie sprawi, że „to minie”

Fot. istock/oatawa

Kiedy podnosisz się z upadku, wyruszasz w nową podróż. Także tę, w wymiarze duchowym – starasz się skupić na tym wszystkim, co dobre wokół ciebie. Czujesz wdzięczność za to, co doceniasz, ale nie zapominaj o ranach, których nie możesz dłużej ukrywać przed samym sobą i przed całym światem. „Uzdrowienie” z przeszłości nie polega na ukrywaniu tego, co się wydarzyło, ale na uświadomieniu sobie w jaki sposób te nasz rany wpływają na nasze ciało, nasze myśli, na naszą teraźniejszość.

Jak pozbyć się bólu

Są takie momenty, kiedy opanowuje cię lęk i frustracja, kiedy czujesz się zdezorientowany. Zatrzymaj się, weź głęboki oddech. Niech ta przerwa trwa wystarczająco długo, byś mógł zadać sobie pytanie: „Co to konkretne wydarzenie miało mi pokazać, czego nauczyć?”. Naucz się rozpoznawać swoje reakcje, mechanizm w jaki próbujesz poradzić sobie z emocjami.

Przeżyj to i puść wolno

Pomyśl o tych chwilach, które wyzwalają coś w rodzaju „zakłóceń” – niespokojne serce, napięcie, smutek. Stres jest częścią naszego życia, ale kiedy zaczyna nas dosłownie zabijać i okradać ze spokoju ducha, sięgamy po leki uspokajające, alkohol, uzależniamy się od niebezpiecznych, krótkotrwałych przyjemności. Problem w tym, że żadna pigułka nie wyleczy naszego serca.

Zmień podejście do czasu

Nasze postrzeganie czasu zmienia się zależnie od tego na jakim etapie świadomości się znajdujemy. Oznacza to, że to właśnie nasza świadomość może być potężnym czynnikiem uzdrawiającym przeszłość. Słyszeliście powiedzenie „czas leczy rany”? To nie jest dokładnie tak. Czas może spowodować, że pwene zdarzenia „zatrą się” nieco w naszej pamięci, ale nie wyleczy wszystkich ran. Jeśli tak myślicie, prawdopodobnie biernie czekacie, aż to wszystko „minie”. Żeby uporać się z przeszłością, musimy działać. Potrzebujemy świadomych reakcji. Inaczej negatywne doświadczenia, niezależnie od tego, czy wydarzyły się wczoraj czy lata temu, pozostają w naszej pamięci jako rany.

Emocjonalny dług

Ilekroć przeżywamy przeszłość lub przewidujemy, że przeszłość będzie równie bolesna, pozwalamy starym ranom wpływać na nasze nowe życie. Niektórzy psychologowie nazywają ten proces emocjonalnym długiem z przeszłości.

Jak to działa? Na każde nowe negatywne doświadczenie reagujemy po prostu schylając głowę i pozostając biernym. Gniew, poczucie zranienie, stres i żal zabierają nam energię, podczas gdy świadoma obserwacja samego siebie, opanowanie technik relaksacyjnych i wola walki o siebie nam jej dodają.

Rzeczy, na które mamy wpływ, które znajdują się w sferze naszego wyboru: nasze postawy, przekonania, styl życia i troska o samych siebie to, coś co pozwoli nam wyleczyć się z przeszłości. Jak?

Uzdrawiające podejście do czasu zaczyna się od uważnego obserwowania twojej reakcji w danym momencie, na daną sytuację. Kiedy znajdujesz się w stresującej sytuacji lub przypominasz sobie bolesne doświadczenia z przeszłości, weź kilka głębokich, długich oddechów i zapytaj samego siebie, jak się z tym wszystkim czujesz. Zwróć uwagę na swoje emocje. Bądź świadomy wszelkich instynktownych reakcji, nawet chęci odwetu na kimś lub ucieczki. Zrozum, że te reakcje są związane z twoją przeszłością, ale nie ograniczają cię.  Teraz jesteś w innym punkcie, w innym czasie. Spróbuj otworzyć się na to, co się wydarza i zareagować tak, jakby przeszłość nie istniała, z czystą kartą.

Nie chodzi o to, żeby zapomnieć, zepchnąć coś do podświadomości. Chodzi o to, by zrozumieć, co jest etapem zamknietym. Przeszłość jest etapem zamkniętym, dokonanym, pamiętajmy o tym. Znaczenie ma tylko każda, następna chwila. Tu i teraz.