Go to content

Samiec alfa? A któż to taki? Taki typ nie istnieje, chyba, że jest jego kiepską podróbką

Fot. iStock/-Robbie-

Jest pewien typ facetów, którzy działają na mnie trochę jak płachta na byka. Znacie ich na pewno. Napuszeni, wyprostowani, jakby ktoś kij im w tyłek wsadził, z pozą pod tytułem: „Do pięt mi nie dorastasz”. Lubią rozsiewać poczucie wyższości nad innymi. Spotykam takich – czasami przebranych w garnitury, czasami udających luz w jakimś cool T-shircie. Łączy ich jedno – są przekonani o swoim alfa samczym uroku. „Wiesz maleńka, ja mogę wszystko, tobie ewentualnie pozwolę usiąść obok mnie i obdarzę cię łaskawie spojrzeniem”. Brrrr. Straszny typ. Do takich, to mam ochotę podejść, wetknąć szpilkę, żeby spuścić z nich trochę powietrza, żeby pokazali jacy są naprawdę. Bo pewnie pełni kompleksów i lęków, że ktoś odkryje, że nie są takimi, na jakich chcą wyglądać.

Samiec alfa – och niedościgniony ideał damskich serc i męskich wyobrażeń. Nawet nie wiem, czy taki istnieje, bo chyba nigdy w życiu prawdziwego nie spotkałam. Więcej tych podrabianych w markowych ciuchach, co to myślą, że jak kupią auto droższe od naszego mieszkania, to już świat oniemieje z zachwytu. A tfu. Wiecie, najgorsze jest to, że pod tą skorupą rzadko kiedy kryje się coś wartościowego. Tacy faceci często są szowinistami mającymi kobiety za nic i budujący swoją wartość kosztem innych, mniej pewnych siebie ludzi. Lubią czuć się lepsi, dlatego otaczają się tymi, którzy pewnego poziomu osiągnąć nie mogą, bo też pewnie nie chcą albo nie mają takiej potrzeby.

Przyjaciółka umówiła się kiedyś z takim jednym. Sama nie wiedziała dlaczego. Może z ciekawości? A może miała nadzieję, że to nie poza, ale prawdziwy samiec alfa, co to da jej poczucie bezpieczeństwa, szacunek i czułość. Tja… jasne. Przewiózł ją swoim wypasionym autem, zabrał do jednej z najdroższych restauracji i myślał, że ona od razu mu do łóżka wskoczy. Był oburzony, kiedy zamówiła taksówkę i odjechała w siną dal, zostawiając buca samego. Dlaczego buca? Bo mówił tylko o sobie, przechwalał się, kim on nie jest, kogo nie zna, co ma. Pomijam fakt, że co drugie zdania słyszała ile, co kosztuje, na co wydał jaką kwotę. Mogło zemdlić nawet przy najbardziej wytwornej kolacji.

Dlaczego o tym piszę? Bo pewnie nierzadko po tym pozoranctwem kryją się fajni faceci – to jedno. Po drugie – panowie nigdy nie chciejcie być samcami alfa. My wolimy zwyczajnych z krwi i kości którzy potrafią się przyznać do błędu i uznać czyjąś rację zauważając, że sami się mylą. I nie chodzi wcale o to, że akurat nasza racja ma być na górze. Chcemy, żebyście potrafili powiedzieć: „Przepraszam”, wtedy gdy jest to potrzebne i żeby to nie były tylko puste słowa. Fajnie by było, gdybyście co jakiś czas zauważali, jakie jesteśmy dla was ważne i ile wnosimy do waszego życia.

Nie, my nie jesteśmy idealne. Oj, daleko nam do tego. Ale wy też ideałów nie udawajcie, a przynajmniej się za takich nie uważajcie.

Drogie panie, jeśli zauważycie, że jakiś z panów pretenduje do zostania samcem alfa, rzućcie mu w twarz listą rzeczy, które takiemu mężczyźnie nie przystoi, może od razu mu się odechce.

Samiec alfa nie narzeka, nie marudzi. Nawet 38 stopni gorączki znosi z godnością, a katar to dla niego pikuś.

Samiec alfa nim coś powie czy zrobić, najpierw dwa razy pomyśli i zastanowi się czy warto i czy nikogo nie skrzywdzi swoimi słowami.

Samiec alfa kompletnie nie dba o to, co o nim myślą inni. Potrafi przyjść w dresach na domówkę, bo czuje się dobrze ze sobą i nikomu nie musi udowadniać, że jest samcem alfa.

Samiec alfa doskonale zna swoją wartość, ale nie po to, by wywyższać się nad innymi. On wie, jakie są jego mocne, ale też i słabe strony. Ma tego świadomość i dobrze mu z tym.

Samiec alfa ma dystans do świata i do siebie. Potrafi z siebie żartować i śmiać się z dowcipów na swój temat. Nie bywa złośliwy, jeśli ktoś chce mu dopiec. Ma klasę i wie, jak umiejętnie wybrnąć z takiej sytuacji.

Samiec alfa z nikim nie rywalizuje, bo on po prostu jest zwycięzcą.

I co wy na to? Poznałyście kiedyś prawdziwego samca alfę? Czy może lepiej docenić to, co mamy, niż oglądać się z ideałami, które nie istnieją. A panowie może spojrzą jednak na siebie z większym dystansem i pobłażliwością. Bo umówmy się – nie ma idealnych facetów, tak jak nie ma takich kobiet. Hmm, ciekawe, jakie by były samice alfa. Muszę o tym pomyśleć.