Go to content

Pierwsze zdjęcia nowego „Znachora”. Fani podzieleni: klasyki się nie tyka!

Proszę państwa, wysoki sądzie: to Leszek Lichota jako Rafał Wilczur. „Znachor” już w drugiej połowie roku na Netflix – czytamy na Instagramie Netflixa.

„Znachor” – kultowy film, opisujący historię znanego chirurga Wilczura, którego opuszcza ukochana żona. Zrozpaczony lekarz zaczyna pić i wdaje się w burdę, co skutkuje utratą pamięci. Produkcja z 1981 r. to adaptacja powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. W postać doktora Wilczura wcielił się uwielbiany przez widzów Jerzy Bińczycki.

Dobroć i ciepło – takie określenia płyną z ust fanów tej produkcji. W każdej rodzinie znajdzie się choć jedna osoba, która zasiada przed telewizorem za każdym razem, kiedy „Znachor” jest powtarzany. I za każdym razem z takim samym zapałem i wzruszeniem śledzi losy jego bohaterów.

Nic więc dziwnego, że ktoś postanowił jeszcze raz sięgnąć po tę produkcję i zrobić ją na nowo. Odświeżona wersja tak kochanego przez Polaków filmu pojawić się ma na Netflixie jeszcze w tym roku. Informacja wywołała falę komentarzy.

Wszystko wszystkim ale żeby takie klasyki odtwarzać to nie, to się nie może udać. Jeszcze trochę i zrobią remake „Czterej pancerni i pies” albo „Sami swoi”.

„Oryginału nie zastąpi nic ani nikt, ale jak już by miała wybierać, kto mógłby się tego podjąć to właśnie Leszek Lichota mi tu pasuje jak najbardziej”.

„Błagam, nie róbcie tego!”
 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Netflix Polska (@netflixpl)