Go to content

Dominika Kasińska: nie wyobrażam sobie życia bez ludzi

Dominika Kasińska, uczestniczka pierwszej edycji programu „Down the Road. Zespół w trasie”, w którym osoby z zespołem Downa udały się z Przemkiem Kossakowskim w podróż ich życia. Dominika jest dowodem na to, że nasze ograniczenia są tylko w głowie. Nie wyobraża sobie życia bez drugiego człowieka i pomagania innym. Jej największym marzeniem jest posiadanie prawa jazdy, ale tego chyba nie uda się zrealizować, chociaż – nie poddaje się.

Dominiko, nie mogę nie spytać na początek, czym był dla Ciebie teraz, z perspektywy czasu udział w programie “Down the Road. Zespół w trasie”?

Mam bardzo miłe wspomnienia. Poznałam mnóstwo przyjaciół, Przemka Kossakowskiego i całą ekipę. Podczas programu była świetna atmosfera i zobaczyłam jak wygląda praca w telewizji. Widziałam urocze widoki, krajobrazy, podjęłam się niesamowitych wyzwań: raftingu, lotu helikopterem, jeździłam samochodami rajdowymi! Nie do pomyślenia! To wszystko było fantastyczne. Chciałabym jeszcze raz pojechać w taką podróż, móc jeszcze raz ją przeżyć.

Co dał Ci program? 

Na pewno stałam się bardziej pewna siebie, dużo rozmawiam z ludźmi, więcej się uśmiecham, jestem bardziej otwarta. Byłam bardzo szczęśliwa, że ktoś mnie zauważył, poczułam się potrzebna. Dzięki temu stworzyłam swój kanał na YouTubie, prowadzę Instagram i Facebooka. Moje życie nabrało barw i tempa.

Udzieliłam po programie wielu wywiadów, byłam czterokrotnie w DD TVN, miałam różne wizyty, spotkania związane z tym programem. Mogłam uczestniczyć w Gdańsku w balu charytatywnym, w sesjach zdjęciowych do różnych magazynów, byłam wśród gwiazd telewizji na wiosennej konferencji ramówkowej TVN. Otrzymałam też wiele nagród, m.in dostałam statuetkę “Człowiek bez barier 2020”, nagrodę dla Wolontariusza Roku w województwie śląskim i nagrodę w konkursie „Sukces nie zna barier”. Zostałam  laureatką  konkursu na Doskonałość  Sieci magazynu TWÓJ STYL i w kategorii ZMIANA zajęłam  pierwsze miejsce.

Jednak udział w programie nie był pierwszą okazją do pokazania się szerszemu gronu, wiem, że śpiewasz i tańczysz. 

Śpiewam i tańczę od małego dziecka w zespole regionalnym Ondraszek w Szczyrku. Mam też różne zainteresowania. Interesuję się modą, uprawiam różne sporty: pływam, jeżdżę na nartach, na rowerze, rolkach, śpiewałam też w różnych zespołach wokalnych i w chórze. I uczę się grać na gitarze, a w wolnych chwilach piszę książkę.

 

Często zdrowe osoby nie mają tyle samozaparcia, żeby odkrywać te swoje pasje. 

Ja uważam, że pasje i zainteresowania są bardzo ważne w życiu i trzeba je mieć, bo wypełniają wolny czas i rozwijają. I kiedy bardzo się w nie angażuję i daję z siebie wszystko – czuję się szczęśliwa.

Mówisz, że interesujesz się modą, a ja zawsze jak Ciebie widzę, zwracam uwagę na to, że jesteś bardzo elegancka. Lubisz czuć się kobieco? 

Bardzo lubię być elegancka, ubierać się elegancko. Lubię dobierać ubrania, tworzyć stylizacje, dbam o swoją figurę, bo to też jest ważne, skończyłam nawet kurs wizażu. Dbam o włosy, paznokcie, noszę buty na obcasie, bo każda kobieta w ten sposób może podkreślić swoją kobiecość. Choroba nie może być wytłumaczeniem, żeby o siebie nie dbać.

Myślałaś, że przez chorobę czegoś nie możesz zrobić? Czy są dla ciebie rzeczy niemożliwe? 

Chciałabym zrobić prawo jazdy, marzę o tym ale lekarze ciągle się na to jeszcze nie zgadzają. Mam problemy ze wzrokiem, bo mam zaćmę i problemy z koordynacją, no i zespół Downa… Bardzo bym chciała, może kiedyś się uda.

Myślę, że nie bez znaczenia są bliskie Ci osoby, które tak bardzo walczyły o Ciebie od urodzenia… 

Rodzice robili wszystko, żebym mogła mówić, chodzić, włożyli dużo pracy i finansów, żeby mi pomóc. Oni też zapewnili mi rehabilitację, żebym mogła być jak najbardziej samodzielna. Pomagali mi w nauce,  jeździli  ze mną do specjalistów. Pokazywali, że świat jest piękny, zabierali mnie na wakacje za granicę i po Polsce. Dbali bym wzrastała wśród rówieśników.

I nauczyli mnie, żeby nigdy się nie poddawać. Moja rodzina jest dla mnie najważniejsza, ja w ogóle nie wyobrażam sobie życia bez ludzi.

Jesteś przykładem na to, że nie można się zamykać, że ograniczenia są tylko w naszej głowie. Ty jesteś bardzo odważną kobietą.

Chciałabym być wzorem do naśladowania dla wszystkich. Takim motywatorem. Pokazywać, że warto działać, pracować, być odważną.


Weź udział w akcji Tymbark Vitamini, zgłoś siebie lub znajomą, która robi coś na 100%!


Jakie masz marzenia?

Marzę, żeby nie chorować, być potrzebną, nie być samotną, stworzyć rodzinę, mieć oczywiście prawo jazdy i swoje auto. Chciałabym podróżować, wydać książkę, może mieć swój program w TV oraz  pokazywać innym, że pomaganie to piękna rzecz.

Mówiłaś, że dostałaś nagrodę dla wolontariusza, na czym polega Twój wolontariat?

Jestem wolontariuszką w stowarzyszeniu “Wielkie serce” i w fundacji Anny Dymnej. Pomagam dzieciom z zespołem Downa, organizuję różne zajęcia plastyczne, zabawy integracyjne. Reprezentuję świat ludzi  niepełnosprawnych i ich potrzeby podczas różnych wystąpień i wywiadów.  Działam też na rzecz osób dorosłych

Podczas Festiwali Zaczarowanej Piosenki w Krakowie pomagałam przy organizacji, a w czasie samych koncertów  wraz z innymi wolontariuszami zachęcałam publiczność do tańczenia i śpiewania, w tym także osoby z niepełnosprawnością. To są prawdziwe dni integracji.  Z Fundacją Mimo Wszystko brałam  też udział w kiermaszach i koncertach z aukcjami.

Działałam jeszcze przed programem, pojawiały się też  publikacje na mój temat, więc może dla twórców programu nie byłam kimś całkiem anonimowym.

Mama Anna Kasińska

Po programie Dominika otworzyła serca i drzwi do różnych miejsc, zmieniła się z takiej trochę przestraszonej dziewczyny, która się przyglądała wszystkiemu i wszystkim, na bardzo otwartą osobę. Dominice udało się, bo odniosła pewnego rodzaju sukces, ale przez lata obserwowałam, że społeczeństwo nie jest gotowe na przyjęcie osób niepełnosprawnych do codziennego życia. Często brakuje empatii,  a zrozumienie tematu jest bardzo powierzchowne i nie wnoszące realnego wsparcia. . 

Dominiko, słyszałam też, że pracujesz?

Tak, dostałam pracę i myślę, że jakiś wpływ na to miał program “Down the Road. Zespół w trasie”. Pracuję w Szkole Podstawowej Niepublicznej “Słoneczna Kraina” i tam jestem asystentką nauczyciela. W tej szkole są dzieci z różnymi orzeczeniami niepełnosprawności, a ja pomagam w organizowaniu różnych zajęć, czynnościach opiekuńczych, a także nauczycielom. Mam cudowne szefostwo, są tam wyjątkowi asystenci, jest przemiła atmosfera. Dobrze się tam czuję.

Jest to szkoła bardzo nowoczesna, świetnie wyposażona. Jestem bardzo szczęśliwa i zadowolona, że tam pracuję. Prowadzę także zajęcia dla dzieci “Niespodzianki Dominiki”, na których dzieci robią świeczniki ozdabiane kryształkami, które wcześniej ja w domu robiłam i je wymyśliłam. Te świeczniki dałam na aukcję WOŚP. I  tam zostało też wylicytowane spotkanie ze mną.

A szkoła? 

Ukończyłam liceum ogólnokształcące,  szkołę policealną, jestem opiekunem w domu  pomocy społecznej i zrobiłam także administrację oraz kurs stylizacji wizażu. Wcześniej nie udało mi się zdać matury, bo nie było dostosowań dla niepełnosprawnych z zespołem Downa. Miałam tylko zwiększoną czcionkę i wydłużony czas pisania, nic więcej. Nie brano pod uwagę, że praca pisana jest przez osobę z zespołem Downa. Ale chciałabym się dalej uczyć, myślałam nad terapią zajęciową, by pracować z dziećmi z różnymi niepełnosprawnościami.

Poza tym jestem ambasadorką projektu “Szczyrk bez barier. Piętro wyżej”, w ramach którego chodzimy z osobami niepełnosprawnymi po górach. Wybieramy trasy, a naszymi przewodnikami są ratownicy Beskidzkiej Grupy GOPR. Brałam też udział w projekcie “Ostatni dar”, w którym zachęcałam ludzi do oddawania narządów po swojej śmierci. .

Myślę, że możesz być inspiracją dla wielu kobiet. 

Czasami się sama temu dziwię i jestem dumna z siebie, że mnie po prostu zauważono i doceniono, dzięki temu mogę działać i pomagać, bo musimy pamiętać, że dobro zawsze wraca.

***

Dominika Kasińska jest ambasadorką akcji „100% siebie” organizowaną przez markę Tymbark Vitamini.

Ty też jesteś wyjątkowa!

Wiesz o tym, prawda? Twoja przyjaciółka też jest wyjątkowa. Wyjątkowa jest Twoja siostra i mama, a może też córka! Robią wspaniałe i wyjątkowe rzeczy, wkładają w to 100% serca, pasji i zaangażowania – 100% siebie. Warto o tym opowiedzieć światu, nie sądzisz?

Weź udział w naszej akcji, zgłoś siebie lub znajomą, która robi coś na 100%!