Go to content

Dom z basenem – kto o nim nie marzył? Akurat… Akcja „Kocham podróże, kocham swobodę”. Dzień #9 [24.05]

Dom z basenem
Fot. Materiały prasowe

Nigdy, ale to przenigdy nie marzyłeś o domu z basenem…? Ani przez jedna chwilę? Guzik z pętelką ;). I choć tutaj, w Polsce – taki basen (owszem nadal upragniony i nie do zastąpienia od lipca do sierpnia) jest spełnieniem marzeń i pewnym symbolem, to często więcej z nim zachodu niż uciechy. A przecież można mieć takie basen (albo nawet kilka) tylko dla siebie – tylko gdy słońce praży, nie martwić się o te wszystkie filtry, czyszczenie i opłaty za wodę. Można? Można!

Jeden w Hiszpanii, drugi w Chorwacji, trzeci dajmy na to we Włoszech 🙂 Jak? To prostsze niż myślicie!

Wystarczy, że pozwolisz sobie na odrobinę szaleństwa! Wybierz dom (który ci się podoba) z basenem (o którym marzysz)!

Basen, to synonim wakacyjnego luzu.

Basen przed domem – to swoboda, intymność i romantyzm.

Basen w ciepłym kraju w cieniu palm – to urlopowy odlot.

To też ukojenie po całym dniu zwiedzania Włoch czy Grecji.

To niezapomniane chwile dla dzieciaków (tych dorosłych dzieciaków też).

To ta odrobina luksusu, która tak bardzo się przydaje.

Przygarnij basen na wakacje i pozwól, żeby się tobą ciut zaopiekował!

I jeszcze taki ważny szczegół – oglądasz wakacyjne katalogi, te wszystkie piękne hotele i kompleksy basenowe raj dla oczu – umówmy się, że na tym pozytywne wrażenie często się kończą, bo basen dla całego świata, walka na ręczniki, okopywanie rodzinne parawanami i bitwa o leżaki – to mało pozytywne wspomnienia z urlopu. I ten nieśmiertelny obrazek, groza „kobiet” – „dzień dobry, a co Pani czyta… a o czym ta książka, a na długo Pani przyjechała… a tamto i siamto…” i na nic twój wzrok jak ta skała, utkwiony w nicości. No chyba, że przypadkowy sąsiad właśnie postanowi się ochłodzić, po tej niewyrównanej walce o twoje względy… Tylko, że nagle wielki „chlup” zalewa twoją książka, akurat wtedy gdy ON (ten latynoski pilot) ma ją już pocałować (nie, wcale przecież się nie rozmarzyłaś…)… eh. Basenowe tsunami – nie dziękuję! Ochlapać, to się mogę sama 😉 – po cichu albo w rytmie „Copacabana” z mojego radia, a co?!

 Akcja „Kocham podróże, kocham swobodę”

Dom z basenem

powinnam tam pojchac bo

A ty, który basen wybierasz?

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

PS: Odwiedzajcie swoje baseny w całej Europie z Novasol – żeby nie było im smutno!


W komentarzu do tego artykułu dokończ zdanie: „Powinnam tam pojechać, bo…” i weź udział w naszej zabawy. Najfajniejszy komentarz zostanie nagrodzony voucherem wakacyjnym o wartości 2.000 zł od Novasol. Regulamin akcji znajduje się tutaj.

Zobacz wszystkie wpisy biorące udział w akcji