Go to content

6 typów rozstań, które mogą spotkać każdą z nas. Różnią się od siebie, ale utracona miłość boli podobnie

Fot. iStock/martin-dm

Nie każdy związek ma szansę na długie i szczęśliwe „trwanie”. Nawet dobre chęci obojga partnerów, gdy nie wystarcza miłości lub różnice nie są do pogodzenia, nie uratują wspólnego życia. Do ruiny doprowadza wiele rzeczy, a sposób rozejścia się pary może mieć odmienny przebieg. Jedni podają sobie rękę na do widzenia, życząc szczęścia, inni skaczą sobie do gardeł.

Wiele zależy od tego, co było powodem rozpadu relacji i od długości jej trwania. Krótką znajomość zazwyczaj opłakuje się mniej intensywnie, a nawet i wcale, gdy para nie zdążyła wytworzyć prawdziwej więzi. Długoletnie związki, szczególnie gdy przyczyną ich rozpadu była zdrada albo oszustwo jednego z partnerów, o wiele trudniej jest zakończyć. Do tego wspólne zobowiązania finansowe, dzieci, zwierzęta, nad którymi trzeba rozdysponować opiekę i obowiązki. Zazwyczaj zerwanie nie jest nagłą sprawą, ale wynikiem wieloetapowego rozpadu więzi w związku. Typów rozstań jest kilka, różnią się one przyczyną i przebiegiem, ale w efekcie utrata bliskiej osoby boli podobnie.

6 typów rozstań, które mogą się tobie przytrafić 

1. Rozpad związku skazanego na niepowodzenie 

To rzecz najczęściej naturalna. Zdaje się, że oboje partnerzy przeczuwają wygaszenie relacji i nie zawsze o nią walczą. Przytrafia się to w sytuacji, gdy czynnikiem luzującym więzi jest znaczna odległość, czy zbyt duża różnica wieku lub potrzeb. Wtedy więzi albo nie są możliwe do głębokiego i trwałego nawiązania lub obumierają powoli, a ścieżki związanych ze sobą osób, po prostu się rozbiegają. Byli partnerzy zazwyczaj bez większych problemów utrzymują koleżeńskie relacje, bo rozstanie przebiega zazwyczaj bez większych perturbacji.

2. Przyczyną jest zdrada

To jedno z najbardziej bolesnych i upokarzających przyczyn rozpadu związków. Zdrada, tak samo emocjonalna, jak i fizyczna, pozostawia po sobie zgliszcza w związku. Najczęściej po akcie wiarołomstwa, nie ma chęci pokrzywdzonej strony do utrzymania poprawnych relacji w późniejszym czasie. W przypadku małżeństw z dziećmi i wspólnym dorobkiem zdrada bywa przyczyną walki do upadłego, by ukarać niewiernego partnera.

3. Zabrakło „chemii”

Nawet początkowo płomienna miłość może ulec wypaleniu. Żadne zaklęcia, dobre chęci i działania nie pomogą, gdy partnerzy przestają czuć wobec siebie chemię i pożądanie. Może tak się stać i po kilku miesiącach („to nie było TO”) lub po wielu latach wspólnego, udanego życia (miłość wygasła, pozostało wypalenie). Kwestia rozstania zależy wtedy od tego, jak się między sobą porozumieją partnerzy. Przy obopólnej zgodzie i chęci rozpoczęcia nowego życia, byli już partnerzy potrafią świetnie się ze sobą dogadać i pozostać w przyjacielskich stosunkach.

4. Brak chęci naprawy związku

W dzisiejszych czasach o wiele łatwiej jest wyrzucić zepsutą rzecz i zastąpić ją nową. Podobnie traktuje się związki, których często nie chce się naprawiać, tylko szuka się szczęścia gdzie indziej. W przypadku, gdy decyzja partnera jest zaskoczeniem, bo mimo problemów nic nie wskazywało na taki finał, rozstanie jest szokiem i bardzo boli. Osamotniona osoba najczęściej nie chce poddać się bez walki i próbuje odzyskać utraconą relację, ale z efektami bywa różnie. Po niespodziewanym rozstaniu niełatwo jest się pozbierać i potrzeba czasu, by poukładać świat na nowo.

5. Konieczność ucieczki

To ekstremalna przyczyna rozpadu związków. Tam, gdzie jest przemoc fizyczna czy psychiczna, a terapia nie ma szans powodzenia z różnych względów, lepiej jest się rozejść. Takie rozstanie jest bolesną, ale słuszną ucieczką, próbą ratowania się przed destrukcyjnym wpływem partnera, który burzy spokój i uniemożliwia normalne życie.

6. Gdy miłość zamienia się w nienawiść

Mówi się, że od miłości do nienawiści jeden krok. Oczywiście zmiany w postawie partnerów dokonują się w dłuższym czasie, ale efekt jest podobny — brak spokojnej rozmowy, odmienny światopogląd, który staje się powodem do kłótni, robienie sobie na złość czy odczuwanie pogardy, a nawet nienawiści względem siebie. Gdy atmosfera między partnerami staje się napięta do granic możliwości i jest wyjątkowo toksyczna, nie pozostaje nic innego, jak tylko rozstać się. Samo rozstanie rzadko kiedy bywa kulturalne, bo byli partnerzy nie zamierzają niczego sobie odpuszczać i zwalczają się do ostatniej kropli krwi.


 

źródło: www.ofeminin.pl