Go to content

Brynn poślubiła Matthew, który jest gejem. „Jesteśmy szczęśliwi w tym wyjątkowym związku”

Brynn Embley jest żoną o dwa lata młodszego od niej psychologa Matthew Nielsona. Para spotyka się od 2016 roku i dziś ma dwie małe córki: Amandinę i Ginewrę. Ale ich rodzina nie jest zupełnie zwyczajna. Oboje nie wstydzą się mówić o swojej tożsamości i robią to bardzo świadomie, by łamać tabu. Opowiadają o łączącej ich przyjaźni i miłości, choć narażają się na hejt, ale nie widzą innego wyjścia. Od pięciu lat tworzą szczęśliwe małżeństwo o mieszanej orientacji seksualnej. Jak to jest możliwe?

Panseksulany czy gej?

Kiedy zaczęli się spotkać, Matthew natychmiast przyznał się ukochanej, że jest panseksualny, co oznacza, że pociągają go ludzie bez względu na ich płeć. Jednak po zaledwie kilku randkach był bardziej precyzyjny i stwierdził, że jednak „bardziej pociągają jednak mężczyźni niż kobiety”. Natomiast Brynn opisuje siebie jako heteroseksualną kobietę. Para na początku rozstała się, ponieważ żywili silne uczucia do poprzednich partnerów. Po jakimś czasie postanowili nie dać za wygraną i choć mieli wiele obaw, zdecydowali się zawalczyć o łączące ich uczucie i przyjaźń.

Oboje są członkami Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich – wiary, która nie akceptuje związków homoseksualnych. Matthew przyznaje, że bycie singlem i konieczność celibatu były silnym czynnikiem, który motywował go do związania się z kobietą. Zanim zakochał się w Brynn, chodził na randki zarówno z kobietami, jak i mężczyznami. Wszystkim mówił, że czuje się gejem i spotykał się z bardzo różnymi reakcjami. Jednak –  jako osoba silnie związana ze swoim kościołem – przed ślubem nie uprawiał z nikim seksu. Tym bardziej był pełen obaw, kiedy zdecydował się poślubić Brynn. Na początku wiedzieli o sobie tylko tyle, że się rozumieją, lubią się przytulać, trzymać za ręce i całować. W 2017 roku pojechali do Manti w stanie Utah, aby w końcu wziąć ślub.

Co teraz myślą o swojej miłości?

„Na świecie jest więcej osób homo, bi, panseksualnnych, niż deklaruje to otwarcie”, twierdzi Matthew.

„Orientacja seksualna to po prostu nie jest dla mnie jakaś wielka sprawa. Matthew jest ze mną, to jego wybór – co jeszcze miałoby mieć dla  mnie znaczenie? […] Wiem, że on myśli, że jestem atrakcyjna i czuję, że go do mnie ciągnie, a jego orientacja seksualna niczego nie neguje. Dopasowanie charakterów jest o wiele ważniejsze w długotrwałym związku niż silna chemia”, dodaje Brynn.
Kobieta przyznaje jednak, że na początku małżeństwa stresowałaby się, gdyby nie uprawiali seksu określoną liczbę razy w tygodniu. To dla niej oznaczałoby, że Matthew nie cieszył się tym wystarczająco. Dlatego postanowili rozmawiać ze sobą szczerze, w każdy czwartek. Dziś ta niekonwencjonalna para utrzymuje swój związek dzięki terapii i cotygodniowym dyskusjom na temat seksu, podczas których udzielają sobie wzajemnie informacji zwrotnych i wskazówek.

Brynn mówi: „Naprawdę staram się nie skupiać na negatywnych komentarzach, które mogłyby mnie zdołować. Jednym ze sposobów walki z hejtem jest dzielenie się naszą historią” i dodaje: „Jesteśmy bardzo szczęśliwi w tym dziwnym, ale wyjątkowym i wzniosłym związku”.

Jesteśmy ciekawi, co myślicie o ich relacji? Czy podoba się wam ich tolerancja i otwartość? A może nie wierzycie w ich miłość?