Wrześniowe południe w Nowym Jorku, niemiłosierny upał dawał się we znaki wszystkim. Jednak tabuny niestrudzonych, ubranych w futra, bluzy i kurtki puchowe ludzi buszowały po mieście. „Wariaci!”- można by pomyśleć. New York Fashion Week rządzi się jednak swoim prawami. Na miano wariata zasługuje raczej Kayne West, który kazał swoim modelkom stać w upale w kurtkach i butach z plastiku do kolan. Efekt? Dziewczyny mdlały, nogi się gotowały, a w pokonaniu ostatnich metrów wybiegu pomagali widzowie. Całe szczęście, żeby wyglądać modnie wcale nie trzeba zakładać na siebie wynalazków męża Kim Kardashian. Outfity na jesień i zimę 2016/17 to przede wszystkim dobra zabawa!
Kocia mamo, pokaż się!
Nie ma takiej siły, która zrzuciłaby koty na drugie miejsce w kwestii popularności na Instagramie i innych mediach społecznościowych. Bo czy może być coś piękniejszego od oglądania słodkich kociaków na YouTube zamiast pracowania? Okazuje się, że może! Koty na sukienkach, swetrach, kolczykach i torebkach! Projektanci na całym świecie uznali, że należy nam się trochę optymizmu na co dzień. A umówmy się, nie ma możliwości, żeby nie uśmiechnąć się na widok dziewczyny w czerwonej sukience w złote kociaki! Nie chodzi jednak tylko i wyłącznie o wizerunek słodkich pupili, ale także o zwierzęce wzory. Nasza ulubiona panterka, która w Polsce przerodziła się w synonim braku klasy i kiczu powinna zostać odczarowana! Przepis na to jest dość prosty. Wystarczy zestawić „kocie” wzory z bardzo neutralnymi ciuchami. A przy okazji dbać o jakość materiału. Panterka na poliestrze zawsze będzie wyglądać gorzej od tej na lejącej się organzie.
Szalona pasiara
Mityczne opowieści mówią, że poszerzają. Wystarczy jednak odpowiedni fason, dobry rozmiar, a paski pomogą nam podbić świat. W wersji prosto z Paryża są klasyczne – biało-czarne, ewentualnie w połączeniu z granatem. Tym razem projektanci stawiają na optymistyczne nastawianie nas do rzeczywistości, zwłaszcza jesienią. A skoro mamy już koty, to dlaczego nie kolorowe paski na każdym elemencie garderoby? Doskonale znamy horyzontalne pasy, ale pora na odrobinę szaleństwa. Zamiast kolejnych prostych, klasycznych ciuchów, postaw na patchwork! Kto powiedział, że paski nie mogą być naszyte tylko i wyłącznie po bokach spódnicy? A może wolisz połączyć ulubione kolory w jednej stylizacji? Nie ma problemu! Paski są do tego idealnym narzędziem! W kolekcji Joseph, projektanci zaproponowali ubieranie swetra w paski do szalika w ten sam wzór. Najlepszym elementem zaskoczenia będzie szalik wykonany własnoręcznie – nikt nie będzie takiego miał! Przy całym tym szaleństwie warto jednak pamiętać o różnych strukturach materiałów, doda to efektu trójwymiarowości, a ciuchy nie zleją się w jedną kolorową całość.
Aksamitne sny na jawie
Aksamit od dawna kojarzył nam się tylko i wyłącznie z romantycznymi, gotyckimi klimatami, które były zarezerwowane tylko i wyłącznie na wieczorne i nocne podboje. Skoro wszędzie nastał czas zmian, pora na kolejną z nich. Trzeba przyznać, wygląda na całkiem dobrą zmianę! Oto aksamitne materiały wychodzą z ukrycia i zaczynają panować na wszelkich możliwych ubraniach i akcesoriach. Ba! Są teraz dostępne w każdym odcieniu tęczy! Różowe, białe, fioletowe? Nie ma problemu! Pomimo wszelkich rewolucji, aksamit nie zmienił w sobie wielkich wymagań. Ten piękny materiał wymaga specjalnego traktowania. Najlepiej nosić go z metalowymi akcesoriami, które będą nadawać wyrazistości. Trzeba także pamiętać, że aksamitne buty to więcej stresu niż radości z noszenia. Dlatego hulaj duszo, ale aksamitne piekło jednak istnieje – nazywa się czyszczenie.
Babcine przygody w zestawie
Ah te nasze kochane babcie! Nie ma nic lepszego od ich wypieków czy domowych obiadów. Okazuje się, że lepszej szafy od babcinej nie znajdziemy! Projektanci już od kilku sezonów inspirują się garderobami starszych pań, ale w tym sezonie, przeszli samych siebie. Czy to znaczy, że kreatywni ludzie na najwyższym szczeblu świata mody chcą, żebyśmy wyglądały jak nasze babcie? Nie do końca. Pomimo tego, że na wybiegach pojawiają się wszelcy faworyci nestorek rodów, mają w sobie coś z młodości. A konkretnie są to kolory. I pewność siebie, która musi towarzyszyć ich noszeniu. Bo przecież nie każda z nas zdecyduje się na założenie ogromnego, moherowego swetra czy spódnicy we wzór, który bardziej pasowałby na meble. Dobra wskazówka? Nikt nie każe nam kopiować z wybiegów w skali 1:1. Ten wielki moherowy sweter załóż do dżinsów, a spódnicę do białego t-shirtu. Babcia będzie z ciebie dumna! Karl Lagerfeld także.