Co nam wypada, a co nie, o czym możemy mówić, a co powinnyśmy zachować dla siebie… Jeszcze 20 lat temu mówiono, że dziewczynki powinny być przede wszystkim grzeczne i nieśmiałe, a seksownie ubrane 50-latki pokazywano sobie po kryjomu palcami. Dziś coraz częściej wybieramy przede wszystkim swój komfort psychiczny, a nie dopasowywanie się do ścisłych norm społecznych. Czy są jeszcze rzeczy, których kobiecie nie wypada zrobić albo słowa, które nie powinny padać z jej ust?
Stanęłyście kiedyś przed lustrem zadając sobie pytanie, czy oby ta spódnica nie jest zbyt krótka? Przecież dawno już przekroczyłyście 30-tkę, na nogach pojawiły się dwa „pajączki”… Słyszałyście dyskusje o tym, czy po 50-tce wypada nosić długie włosy? Zastanawiałyście się, czy to nie zostanie źle odebrane, jeśli pierwsze zaprosicie mężczyznę, który wam się podoba, na kawę? Wydawało się, że tyle się zmieniło, ale ciągle zdarza nam się napotkać piętnujący wzrok, czy usłyszeć mentorski ton. I jeszcze, ta męcząca świadomość z tyłu głowy, że nas zaraz ocenią, że padną słowa krytyki.
Jeśli owa prześladująca nas myśl, że czegoś nam „nie wypada” zrobić, wypływa bardziej z obawy przed tym „co ludzie powiedzą” niż z wewnętrznego przekonania, że nie postępujemy w zgodzie w własnym sumieniem, pora na zmiany. Bo poza dylematami w stylu: „Czy po 30-tce mogę jeszcze wiązać włosy kolorową frotką?” pozostają nam jeszcze w życiu kwestie kluczowe, takie, od których zależy nasze szczęście, nasze poczucie wartości i przekonanie, że żyjemy w zgodzie ze sobą.
10 rzeczy, których naprawdę nie wypada kobiecie (i mężczyźnie też):
1. Pozwolić krytykować swoje wybory i decyzje starszym członkom rodziny
Niezależnie czy to starszy wujek (zbyt często ulegamy złudnemu przekonaniu, że starsi mają prawo ranić nas swoimi uwagami, wtrącać się w nasze życie), czy nasi rodzice. Same bierzemy odpowiedzialność za swoje decyzje, same ponosimy konsekwencje. Podziękuj za uwagi, poproś o wsparcie.
2. Trwać w związku lub innej relacji, która jest dla nas niszcząca
Zwłaszcza wtedy kiedy druga osoba oszukuje cię, wykorzystuje twoje uczucia, nie liczy się z twoim zdaniem.
3. Żebrać o miłość
Kiedy nie ma miłości, nie wyczarujesz jej magicznymi zaklęciami, nie zmusisz drugiej osoby, żeby obdarzyła cię uczuciem. Nie bądź „wersją zapasową”. Bądź numerem jeden.
4. Poniżać innych kobiet i krytykować ich za ich suwerenne, życiowe wybory
Powinnaś raczej rozumieć, że w życiu są różne sytuacje i wspierać mocno znajome, którym potrzebne jest dobre słowo. Czasem taki gest ze strony innej kobiety to naprawdę bardzo dużo.
5. Godzić się na objęcie stanowiska za które mężczyźnie zaoferowano wyższą pensję
Bo jesteście sobie równi pod względem kompetencji i wiedzy. Nie ma powodu, by płacić ci mniej.
6. Oczekiwać od partnera, że rozwiąże wszystkie jej problemy
Bo sama jesteś w stanie to zrobić o wiele lepiej. Nie jesteś nieporadną, słabą istotą. Sama o sobie stanowisz.
7. Nie przyznawać się do swoich słabości i nie prosić o wsparcie
Świadomość własnych ograniczeń to jedna z najmocniejszych stron. Może nie jesteś siłaczką, ale przynajmniej dobrze wiesz na co cię stać. A kiedy sobie nie radzisz umiesz podzielić się z bliskimi swoimi problemami, powiedzieć: „pomóżcie”.
8. Tłumić emocji
Nie, nie chodzi o to by wybuchnąć przy pierwszej nadarzającej się okazji. Chodzi o to, by jasno i bez obawy, że zostaniemy uznane za „problemowe baby” mówić, że się z czymś nie zgadzamy, że nam się coś nie podoba.
9. Nie dbać o swoje zdrowie
Psychiczne i fizyczne. O odpowiednią dawkę odpoczynku, o to, by nie wracać do domu z przekonaniem, że jeśli my czegoś nie zrobimy, to nikt tego nie zrobi. Nie narzucać sobie, zgodnie z zasadą „padnę, ale przygotuję” obowiązków ponad nasze siły. Przyjęcie dla rodziny to nie zawsze musi być dwudaniowy obiad. Kawa i ciastko z cukierni wystarczą.
10. Nie wymagać równouprawnienia w związku
Podział obowiązków, wspólna opieka nad dziećmi i dzielona na pół, odpowiedzialność za dom. To współczesność, codzienność, która przyniesie ci poczucie spełnienia w związku.
A teraz pora przestać się wstydzić i czerwienić, tylko z powodzeniem wziąć (lub dalej brać) los w swoje ręce.