Czas przedświąteczny jak i same święta to okres magiczny, pełen niespodzianek, zawiedzionych nadziei oraz głębokich postanowień i decyzji na przyszłość. Która Baba nie zna tego cudownego czasu biegania z kąta w kąt ze szmatami, mopem i odkurzaczem dosypując w tym samym czasie do ciasta cukru waniliowego, w trakcie wyjmowania i tak już przypalonej babki z piekarnika. Każdy domownik zna pokrzykiwania, dziwne odgłosy, zgrzytanie zębami i piorunujące spojrzenia. A potem goście – tabuny ciotek, wujków, chrześniaków, nowo narodzonych członków rodziny, staro narodzonych członków rodziny, sąsiadów, miliardy SMS-ów z życzeniami od ludzi, o których istnieniu zapomnieliśmy na amen i ten cały, motywujący i powodujący bezsenne noce stres związany z krytyką, poradami, dyskusjami, opiniami i ocenami wszystkiego, co wpadnie w oczy. Ach, magia świąt wszelakich jest nie do opisania!
Ponieważ jednak Babę zesłał Bóg, a Wielkanoc, jakby nie było to święto kościelne, nie taki diabeł straszny jak go malują, tylko trzeba wszystko sposobem.
W domu Baby powinna panować harmonia i równowaga, Zen i lawenda. Okres przedświąteczny to cudowny czas, by wprowadzić w życie pewne systemy, które podobno, sprawdzają się w największych państwach świata. A są to : równouprawnienie i demokracja.
Szanująca się Baba nie biega od tygodnia z mopem i szmatami po domu złowrogo pohukując na pozostałych domowników. Szanująca się Baba zdaje sobie sprawę, że tych świąt, to tak naprawdę jest 3 dni, więc nie ma po co siać paniki. ALE! Kurz się sam nie zetrze, podłoga nie umyje, więc Baba – świadoma równouprawnienia wie, że każdy ma pełne prawo do ścierki i mopa. Zwołuje więc domowników i demokratycznie z poszanowaniem pełnych praw obywatelskich, daje im wybór:
Do Chłopa – odkurzasz czy mopujesz?
Do Latorośli – sprzątasz swój pokój przed tym jak pościerasz wszędzie wszystkie kurze, czy po ?
Do Chłopa – umyjesz samochód przed tym jak wypastujesz podłogi czy potem?
Do Latorośli – myjesz okna czy grabisz liście ?
I tak dalej. Domownicy nie czują się przymuszani ani atakowani – dostali demokratyczny wybór w związku z tym sprzęty w dłoń i do dzieła! Co robić, kiedy pojawią się próby odmowy? Cóż, w każdym demokratycznym państwie istnieje zwierzchnictwo, któremu się nie odmawia więc i Baba odmowy nie przyjmuje.
Kiedy wszystko już lśni, wtedy przychodzi czas na zloty rodzinne. Przez te krótkie i radosne dwa dni (dla niektórych trwające dwa lata) Baba dowie się, że: za bardzo przytyła, za bardzo schudła, nadszarpnął ja ząb czasu, nie dobrze jej w kolorze zielonym i z za długimi i/lub za krótkimi włosami, absolutnie nie powinna jeść tego i tego, ale definitywnie i koniecznie powinna jeść to i to.
Dzieci Baby są: zbyt rozbrykane, za spokojne czyli pewnie chore, źle wychowane, za dużo jedzą, za mało jedzą, czy one w ogóle jedzą? I ile one mogą zjeść?! Są ubrane za lekko i się przeziębią, są ubrane za grubo i się przegrzeją, są karmione cyckiem za często, są karmione cyckiem za rzadko.
Baba nie powinna karmić butelką tylko cyckiem, a jak w cycku nie ma mleka, to kiełbasą. Że co? Że dziecko ma 2 miesiące? W tym wieku Franek córki ciotki Grażyny od wujka Kazika jadł już kartofle ze skwarkami i popijał zsiadłym mlekiem! Dziecko jest za często noszone i za rzadko jednocześnie, za bardzo rozpieszczone, za krótko śpi i za długo śpi i w ogóle dlaczego jeszcze nie chodzi i nie robi na nocnik?! To co, że ma dwa miesiące?! Franek córki ciotki Grażyny… itp.
Wszystkie Baby singielki powinny natychmiast sobie znaleźć męża, ale to NA-TYCH-MIAST! Bo staropanieństwo czai się tuż za rogiem. To co, że masz 20 lat i ledwie co studia zaczęłaś? Czas w miejscu nie stanie! Starsze Baby singielki powinny sobie znaleźć męża, albowiem to największe szczęście jakie może je spotkać, NAJ-WIĘK-SZE! Ale że co z tego, że masz zajebistą pracę i właśnie wróciłaś z Dubaju? Posiadanie chłopa to najważniejsza rzecz na świecie, HELLO! Cała reszta to ułuda szczęścia.
Baby rozwódki przechodzą święta w ciszy. Nikt z nimi nie rozmawia tylko rzucają na nią spojrzenia współczucia i troski szepcząc po kątach ze strachem, co to teraz się stanie z Babą rozwódką?!
I tak się toczą te cudowne świąteczne dni po których czujemy wielką ulgę, że powtórka dopiero w grudniu.
Ale czy tak faktycznie musi być? Święta to czas odpoczynku, relaksu, jedzenia i spacerów. Ponieważ Baba to stworzenie boskie proponuję boski eliksir:
– Do porannej kawy dolej sobie kieliszek lub dwa whiskey, ewentualnie siedem. Wypij szybciutko i zrób sobie kolejną kawę. Teraz możesz dolać likieru.
Wrzuć na luz, Babo. Wszystko co usłyszysz, słyszałaś już setki razy i nie powinno to robić na Tobie wrażenia. Pozwól sobie odpocząć. Nie strofuj dzieci, że krzyczą, biegają i zjadają czekoladowego zająca na śniadanie. Są święta, a jak komuś będą przeszkadzać, to przecież wokół jest tyle ciotek tak chętnych i wyrywnych do wychowywania Twoich latorośli. Pozwól im, niech swoje mądrości sprawdzą w praktyce.
A o dzieci się nie martw, te małe potworki są bardziej wytrzymałe niż Ci się wydaje. Daj spokój Chłopu, niech idzie ze szwagrem na dymka ze trzy razy przed obiadem, niech idzie degustować nalewki dziadka w piwnicy, niech sobie weźmie dokładkę pieczonej kaczki. Odpuść sobie dla siebie. Nie żałuj sobie wielkanocnego sernika. Nie, wcale nie jesteś na diecie, bo opowiadanie o tym nie sprawia, że jesteś na diecie. I w ogóle po co Ci ta dieta?! Daj spokój, jedz, pij i ciesz się chwilą.
Usiądź wygodnie w fotelu i wyciągnij nogi. Są święta więc odpocznij i odetchnij. Pośmiej się z dawno nie widzianą kuzynką, odpowiedz ciotce Kunegundzie, że ona też przytyła, ale niech się nie martwi, nikomu nie powiesz, a w lany poniedziałek wstań wcześniej i wylej na swoje i cudze dzieci wiadro wody. Nie przejmuj się, bo szkoda zdrowa, a jeśli poczujesz osłabienie i pulsującą żyłkę, pamiętaj – napij się kawy z jednym czy dwoma kieliszkami whiskey, ewentualnie zawsze możesz sobie wlać tam siedem.
Kochane Baby! Z okazji świąt Wielkanocnych życzę Wam mocy, siły i wytrwałości. Pamiętajcie, jesteście boskimi stworzeniami i należy Wam się boskie życie, a na pewno boskie święta!
Wasza Baba.