Go to content

Singapurski pocałunek – na czym polega i jakie niesie doznania?

seks po 40
fot. franckreporter/iStock

Singapurski pocałunek, nazywany również techniką kabazza, tak naprawdę nie jest pocałunkiem, a techniką uprawiania seksu. Umiejętność wykorzystania tej techniki ma istotny wpływ na jakość współżycia. Nie trzymamy was dłużej w niepewności, wyjaśniamy.

Singapurski pocałunek – czym jest?

Singapurski pocałunek to starożytna technika seksualna oparta na stymulacji penisa mięśniami pochwy, a w szczególności mięśniami Kegla. Ten niezwykły sposób „całowania” polega na doprowadzeniu mężczyzny do orgazmu tylko i wyłącznie skurczami mięśni pochwy. Choć mogłoby się wydawać, że korzyści z singapurskiego pocałunku czerpie tylko mężczyzna, to tak naprawdę podobne doznania towarzyszą jednej i drugiej stronie. Podczas napinania mięśni kobieta może osiągnąć więcej silnych orgazmów. Wyćwiczone mięśnie Kegla niosą za sobą korzyści nie tylko pod kątem satysfakcji seksualnej, ale i mają wpływ na prawidłowe funkcjonowanie układu moczowo-płciowego.

Krok po kroku

Singapurski pocałunek można wykonać na kilka sposobów, jednak wyróżniamy jedną podstawową metodę.

  • Kobieta siada okrakiem na mężczyźnie i kontroluje intensywność i szybkość ruchów, zaciskając mięśnie dna miednicy.
  • Ważne, by biodra trzymać stabilnie i skupić się wyłącznie na doznaniach płynących jedynie z zaciskania mięśni Kegla.
  • Początkowo zaczynamy od delikatnych skurczy i stopniowo zwiększamy ich intensywność.

Mięśnie Kegla a singapurski pocałunek

Mięśnie Kegla to mięśnie dna miednicy, które znajdują się między kością łonową a ogonową. Mięśnie te wraz z wiekiem ulegają osłabieniu. Niekorzystny wpływ na ich kondycję mają również przebyte porody, ciężka praca fizyczna czy ćwiczenia siłowe. Osłabienie mięśni dna miednicy może doprowadzić do problemów z trzymaniem moczu a także innych patologii. Singapurski pocałunek czyli zaciskanie mięśni Kegla może doprowadzić mężczyznę do orgazmu, bez żadnych ruchów frykcyjnych.

Zobacz również: Pompka do penisa – jak działa? Czy naprawdę powiększa penisa?

Technika kabazza jakie niesie korzyści?

Partnerka obdarzająca swojego mężczyznę singapurskim pocałunkiem na pewno okaże się wspaniałą kochanką. Wielu panów największą przyjemność seksualną odczuwa wówczas, gdy kobieta przeżywa orgazm. Silne skurcze mięśni pochwy zapewniają mężczyźnie w trakcie penetracji bardzo silną stymulację członka. Podczas tego rodzaju zbliżenia to mężczyzna jest stroną bierną, a kobieta czynną. Choć mogłoby się wydawać, że to partner odczuwa większą przyjemność, to przez cały czas trwania zbliżenia podobne doznania towarzyszą jednej i drugiej stronie. Pocałunek „wykonany” z należytą starannością, zapewnia mężczyźnie doznania podobne do tych, odczuwalnych podczas seksu oralnego.

Zobacz także: Kandelabr – jak wygląda? Wady i zalety tej fikuśnej pozycji seksualnej

Singapulski pocałunek – można się go nauczyć

Choć singapurski pocałunek może wydawać się dość skomplikowany i trudny do opanowania, to technika ta możliwa jest do wyćwiczenia. Trening zaczynamy od prostych ćwiczeń. Kładziemy się na łóżku na plecach, napinamy mięśnie brzucha i mięśnie Kegla – skurcz trzymamy przez 5 sekund. Cały czas kontrolujemy oddech – wdychamy przez nos, wydychamy przez usta. Wykonujemy 5 skurczów, ćwiczenie powtarzamy trzy razy dziennie. Po kilku dniach zwiększamy liczbę powtórzeń do 15, a po dwóch tygodniach, wykonujemy 6 serii dziennie.

Do ćwiczeń warto wykorzystać kulki dopochwowe nazywane również kulkami gejszy. Najbezpieczniejsze są te wykonane z hipoalergicznego silikonu medycznego. Kulki wkładamy do pochwy, gdzie staramy się je utrzymać zaciskając mięśnie Kegla. Początkowo ćwiczenie wykonujemy kilka minut dziennie, a z upływem czasu wydłużamy jego długość.