Go to content

Dlaczego ciągle przyciągam niewłaściwych facetów?! Pora na zmiany!

Fot. iStock / Petar Chernaev

Ciągle szukasz księcia z bajki, a zamiast niego przez twoje serce przewijają się dziesiątki „bad boyów”, którzy dają tylko chwilowe złudzenie szczęścia. W końcu zaczynasz zadawać sobie pytanie, co jest z tobą nie tak. Odpowiedź jest prosta, choć bolesna; ci 'źli faceci’ to skutek słabości i złych przeżyć z dzieciństwa, dzięki którym teraz nie doceniasz sama siebie. Umawiamy się z facetami, na których zasługujemy według swojego zagmatwanego myślenia. To zamknięte koło, sprawdź jak je przełamać!

1. Nazwij powtarzane wzorce

Zanim cokolwiek się zmieni, musisz zrobić sobie porządny rachunek sumienia. Zrelaksuj się, weź kieliszek wina i zastanów się, co łączyło wszystkie twoje nieudane związki i zupełnie nietrafionych partnerów. Być może czeka cię też bolesny powrót do dzieciństwa, w którym miałaś trudną relację z jednym z rodziców lub uczyłaś się modelu związku na przykładzie niezbyt udanego małżeństwa rodziców. Istnieje mit, jakoby dzieci z rozbitych rodzin nie potrafiły zbudować dobrego, długotrwałego związku. Na szczęście to tylko mit! Możesz chcieć zrekompensować sobie to, czego nie dostałaś w dzieciństwie lub świadomie powtarzać ból, który już znasz, bo oswojony jest lepszy niż ten, którego nie znamy. Pora jednak z tym z skończyć! Mit pozostanie mitem, gdy uświadomisz sobie daczego lgniesz do „kłopotów”.

2. Skończ ze schematami

Kiedy już wiesz, które schematy stale i uparcie powtarzasz, sama ze sobą musisz ustalić, kiedy skończy się to zamknięte koło. Nie wmawiaj sobie, że twój idealny związek musi być dokładnie taki sam jak twoich rodziców, bądź też zupełnie przeciwnie. Jeżeli założysz, że musisz robić coś zupełnie odwrotnie do tego, co się wydarzyło, wpadniesz w panikę przy pierwszej okazji, kiedy dana sytuacja przypomni ci o czymś z dzieciństwa. Jest jeszcze jeden przełomowy moment. To ten, w którym uświadomisz sobie, że twój partner wcale się nie zmieni, nie zmienisz go też ty. Jedyne co cię czeka, gdy będziesz czekać na przemianę, to złamane serce i hektolitry łez. Będzie bolało, ale dorastanie to ból.

3. Przyznaj się do błędu

Nie musisz pisać oświadczenia, w którym przyznasz, że się myliłaś i popełniłaś błąd, chcąc kogoś zmieniać czy odmieniać swoje dzieciństwo przez swój własny związek. Przyznaj się sama przed sobą. Przyznawanie się do błędów zawsze przychodzi nam z trudem; próbujemy zwalić winę na kogoś innego lub na nieszczęśliwy zwrot wypadków. Tutaj takich nie ma. To ty zapraszasz ludzi do swojego życia, nie tylko dlatego, że są dla ciebie atrakcyjni, ale także dlatego, że przypominają ci kogoś znajomego z przeszłości, a to sprawia, że nie musisz bać się tego, co cię czeka, bo podświadomie wiesz, co się wydarzy.

4. Uwierz, że zasługujesz na prawdziwą miłość

Pewność siebie ma dużo wspólnego z dobrymi związkami. Kiedy kochasz siebie samą, łatwiej kochać kogoś innego, a przy okazji dopuścić do siebie szczere i poważne uczucia innych. Zanim zaczniesz poszukiwać księcia na białym koniu, uporaj się ze swoimi lękami. Zamknij sprawy, który powinny zostać zakończone już wieki temu; naucz się chronić swoje uczucia, nie oczekując cudów i zmian; mówiąc kolokwialnie – napraw siebie samą.
To działa mniej więcej tak: ci „dobrzy partnerzy” przyciągają kobiety pewne siebie, znające swoją wartość, ci „źli” szukają słabych charakterów, pełnych kompleksów, którymi łatwo mogą manipulować. Brzmi znajomo? A wystarczy, że pokochasz siebie, choć to także nie prosta droga.

5. Otwórz swoje serce

Wszyscy mówią, że są otwarci na nową miłość, a ich serce tylko czeka na pozytywne uczucia, o których marzą. Ale czy to na pewno prawda? Może trwasz w związku, który nie daje ci szczęścia, bo boisz się zamknąć pewien rozdział, który już znasz i otworzyć się na zupełnie nowe doznania. Pamiętacie reklamę z Sercem i Rozumem? Serce kieruje się uczuciami, nie myśląc o konsekwencjach, nie widzi problemów, chce ciągle więcej i więcej. Rozum próbuje racjonalnie podchodzić nawet do spraw, których nie da się tak postrzegać, a taką „sprawą” jest właśnie miłość. Zazwyczaj zamknięte serce jest spowodowane czymś więcej niż tylko strachem. Może w przeszłości wydarzyło się coś złego, co teraz nieświadomie wypychasz z pamięci lub w dzieciństwie nie dostałaś wystarczająco dużo miłości od swoich bliskich.

To wszystko ma wpływ na decyzję, która wcale nie jest łatwa, jest za to jedyną słuszną drogą do znalezienia „tego właściwego” i jedynego faceta, który nie potraktuje twojego otwartego serca jak kolejnej przygody.