Go to content

Ciężarna Agnieszka z Częstochowy zmarła i osierociła trójkę dzieci. Rodzina oskarża szpital

25 stycznia 2022 r. rodzina zmarłej Agnieszki wydała na Facebooku oświadczenie. Czytamy w nim apel o sprawiedliwość i zadośćuczynienie za śmierć „naszej zmarłej żony, mamy, siostry i przyjaciółki”. Są już komentarze szpitala, konsultanta krajowego w dziedzinie ginekologii i położnictwa prof. Krzysztofa Czajkowskiego oraz niezwiązanych ze sprawą lekarzy. Zebrałyśmy je dla Was. 

„Trudno dziś przesądzać, jakie były przyczyny śmierci pacjentki z Częstochowy i czy doszło do zaniechania ze strony lekarzy”, mówi dla „Wysokich Obcasów” prof. Krzysztof Czajkowski, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii i położnictwa. Apeluje też o powstrzymanie się od wydawaniu ocen. „Dziś za mało wiemy, by decydować, co było przyczyną śmierci. Od obumarcia płodów do śmierci pacjentki minęły ponad trzy tygodnie. Nie wiemy, co działo się w tym czasie. Dziś możemy jedynie powiedzieć, że gdy dochodzi do obumarcia jednego płodu w ciąży bliźniaczej, to nie jest to wskazanie do interwencji i zakończenia ciąży”, wyjaśnia.

  1. W tym samym tonie wypowiada się na swoim Instagramie ginekolożka, lek med Anna Parzyńska, która przyznaje, że ma w sobie ogrom współczucoa dla rodziny, ale jednocześnie pyta: „Czy każdy zgon ciężarnej będziemy teraz łączyć z zakazem przerywania ciąży?”

Kim była Agnieszka T. i co wydarzyło się w szpitalu w Częstochowie?

Miała 37 lat. Była już matką trójki dzieci. W grudniu 2021 roku w pierwszym trymestrze ciąży bliźniaczej trafiła do Wojewódzkiego Szpitala w Częstochowie na Oddział Ginekologii. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, dokładnie 21 grudnia. Przyjęto ją z powodu pogarszających się bóli brzucha i wymiotów.

„Wcześniej lekceważono jej skargi, mówiąc, że to ciąża bliźniacza i ma prawo tak boleć”, czytamy w oświadczeniu rodziny. Bliscy twierdzą, że podczas pobytu w szpitalu, stan Agnieszki stopniowo pogarszał się. Przyjechała tam w pełni świadoma, w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, z dolegliwościami ginekologicznymi. Za pośrednictwem rozmów telefonicznych byliśmy świadkami, jak stan jej z dnia na dzień ulegał pogorszeniu.

Według epikryzy lekarskiej, 23 grudnia 2021 zmarł jej pierwszy z bliźniaków. Po siedmiu dniach nastapiła śmierć drugiego z bliźniaków. „Następnym karygodnym faktem jest, że ręcznego wydobycia płodów dokonano po następnych 2 dniach (!!!), a mianowicie 31.12.2021 roku. Przez ten cały czas, zostawiono w niej rozkładające się ciała nienarodzonych synków. Nie zapomniano jednak w porę poinformować księdza, aby przyszedł na oddział i odprawił pogrzeb dla dzieci (!!!)”, czytamy dalej w oświadczeniu rodziny.

Rodzina Agnieszki T. twierdzi, że kobieta  zachorowała na sepsę

„Tak sądzimy po wynikach, ponieważ kiedy trafiła do szpitala badanie CRP wskazywało na 7 jednostek, dzień przed śmiercią, było to już 157, 31H (norma 5), informacji o sepsie jednak nigdzie w dokumentach nie ma. Jej funkcje życiowe z dnia na dzień pogarszały się do takiego stopnia, że w przeciągu kilku dni stała się przysłowiowym ‘warzywem’ i z ginekologii trafiła na neurologię”, napisała rodzina.

Szpital podobno utrudniał im kontakt, nie pozwolono rodzinie na wgląd do dokumentacji medycznych, powołując się na to, że Agnieszka nie napisała upoważnienia dla męża ani siostry.

23 stycznia nastąpiło zatrzymanie akcji serca Agnieszki, ale z powodzeniem przeprowadzono reanimację. Jednak już dzień później Agnieszki wskazywał na agonię. Większość organów zaprzestała funkcjonować. Przetransportowano ją do innego Szpitala w Blachowni. 25 stycznia rodzina otrzymała telefon, że Agnieszka pomimo prób ratunku zmarła .

„Jesteśmy zdruzgotani a ból, jaki nam towarzyszy jest nie do opisania. Bardzo prosimy o pomoc. Dysponujemy niezbitymi dowodami na popełnione przestępstwo, jak i próby utajenia przyczyn stanu zdrowia Agnieszki, a także podawanie przez personel szpitala fałszywych informacji co do okoliczności śmierci bliźniąt”, kończy swoje oświadczenie rodzina.

Oświadczenie szpitala w sprawie śmierci Agnieszki T

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie wydał oświadczenie. Czytamy w nim, że po tym, jak nastąpiła śmierć pierwszego z bliźniąt, 23 grudnia”, przyjęte zostało stanowisko wyczekujące, z uwagi na to, że była szansa, aby uratować drugie dziecko”.

Pomimo starań lekarzy doszło do obumarcia również drugiego płodu. Natychmiast podjęta została decyzja o zakończeniu ciąży. Lekarze rozpoczęli indukcję mechaniczną i farmakologiczną. Pomimo zastosowania wyżej wymienionych środków brak było odpowiedzi ze strony pacjentki pod postacią rozwierania się szyjki i skurczów macicy. W dniu 31.12.21 r. stało się możliwe wykonanie poronienia. Zabieg przeprowadzono w znieczuleniu ogólnym„, czytamy w oświadczeniu szpitala.

„Wykonano szereg kolejnych badań, na podstawie których stwierdzono cechy zatorowości płucnej i zmiany zapalne. Wykonano wymaz w kierunku SARS-COV II – wynik był pozytywny. Stan pacjentki cały czas pogarszał się. Lekarze podejmowali wszystkie możliwe działania, których celem było uratowanie pacjentki”, czytamy dalej w oświadczeniu.

„Gazeta Wyborcza” i „Dziennik Zachodni” podają, że prokuratura częstochowska wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Szpital odpiera zarzuty rodziny dotyczące utrudniania kontaktu z 37-latką.

„Kontakt z rodziną pacjentki po jej zgłoszeniu się do oddziału był utrzymywany. Rodzina miała również możliwość kontaktu z pacjentką. Szpital podjął w tym zakresie działania przy zachowaniu obostrzeń wynikających z pandemii, które pomogły w kontakcie rodziny z pacjentką”, czytamy.

Co mówią kobiety w sprawie Agnieszki T.?

Oburzenie na Twitterze od rana sięgało zenitu:

„Kolejna ofiara fanatyków. Agnieszka T z Częstochowy. Polityczna odpowiedzialność spoczywa na fundamentalistach, PiS, Konfederacji, pseudo TK i Kaczyńskim” i dalej: „Agnieszka T. z Częstochowy w normalnym kraju by żyła. Mogłaby być matka dzieci. Umarła, bo polskie państwo pozostawiło kobiety; rękami Kaczyńskiego, Przyłębskiej, Ziobry, PiSu, Konfederacji i fanatyków z Ordo Iuris skazuje Polki na strach, często śmierć”, napisała Barbara Nowacka, posłanka na sejm RP

„Agnieszka T, Częstochowa – ciąża bliźniacza, jeden płód obumiera, czekają na śmierć drugiego, kobieta zmarła na sepsę. Kolejna ofiara wyroku TK na kobiety, wyroku z wniosku PIS i Konfederacji?”, dodaje Katarzyna Lubnauer, posłanka na sejm RP.

„Niestety, Agnieszka z Częstochowy to kolejna ofiara restrykcji aborcyjnych w naszym kraju. W takich sytuacjach #FEDERA oferuje pomoc — znamy lepsze szpitale, możemy pomóc się przenieść, pomóc prawnie, ale trzeba do nas trafić na czas… Wiemy, że trudno kwestionować decyzje lekarzy, ale w dzisiejszych czasach w sprawach ciąży niestety musimy”, komentuje sprawę Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

Zobacz także: „Dlaczego Izabela z Pszczyny nie żyje? Opowiem wam o mojej pracy – list ginekolożki