Go to content

7 problemów, które znają i zrozumieją tylko okularnicy

Fot. iStock

Są tacy, którzy z uśmiechem na twarzy biegną do optyka po nowe, modne „zerówki”. Większość krótkowidzów jednak zbyt dobrze wie, co znaczy nosić okulary – nie ze względu na modę, tylko z konieczności. Uwierzcie, że gdy nie ma wyboru i borykacie się z wadą wzroku na co dzień, życie nie jest takie proste.

Zapytałam moją znajomą, która okulary nosiła „od zawsze” o to, co ją najbardziej denerwuje.

Lista okazała się imponująca. Pierwsze problemy wiązały się już z wizytą w poradni okulistycznej.

– Poszłam kiedyś, już jako osoba dorosła do przychodni. Na termin czekałam 2 miesiące, to podobno niedługo w porównaniu z innymi regionami kraju. Na miejscu: kolejka, brak specjalistycznego sprzętu – typowa polska, mała poradnia i gabinet wyposażony jedynie w pożółkłą tablicę z literami i liczbami.

Zostałam poproszona o przeczytanie kolejnych linii. Przy kiepskim oświetleniu i mojej wadzie – 7 dioptrii – odczytanie dolnych wierszy, nawet w okularach, okazało się nie lada wyzwaniem. Co gorsze, gdy zapytałam, czy jestem skazana na grube szkła, lekarz zaproponował mi jako alternatywę jedynie soczewki kontaktowe. Na pytanie o zabiegi laserowej korekcji wad wzroku odpowiadał niechętnie i zdawkowo. O informacji na temat nowoczesnych metod nie było nawet mowy.

Życie na co dzień z wadą wzroku to wiele trudności i ograniczeń. Co jeszcze przeszkadza okularnikowi? Zwykłe, czasem banalne utrudnienia, takie jak padający deszcz czy śnieg oraz zaparowane szkła. Problemem staje się uprawianie niektórych sportów, bo nie każdy może nosić soczewki kontaktowe. A gdy chcesz się pocałować z partnerem…? Ściągać wtedy okulary czy nie? Może wydawać się to śmieszne, ale gdy tych drobiazgów, związanych z codziennym życiem, uzbiera się więcej, nie trudno o złość!

Jeśli nosisz okulary, na pewno znasz te ograniczenia i wiele innych. Nie musisz jednak z nimi żyć!

„Na szczęście korekcja wady wzroku za pomocą okularów czy soczewek kontaktowych to dziś nie jedyna szansa, by dobrze widzieć”. – mówi lek. med Barbara Czarnota z klinik okulistycznych Optegra –  „Nowoczesna okulistyka proponuje bezpieczne rozwiązanie dla większości krótkowidzów i astygmatyków. Zabiegi laserowej korekcji są wykonywane na świecie już od ponad 20 lat i stały się prawdziwą alternatywą dla tradycyjnych sposobów przywracania ostrości widzenia”.

7 problemów, które znają tylko okularnicy

1. Lato jest złe!

Jeśli myślisz, że w dzisiejszych czasach zakup przeciwsłonecznych okularów korekcyjnych to nie problem, pewnie nie musiałaś tego robić. Po pierwsze, przy dużej wadzie wzroku i grubych szkłach, wybór oprawek jest bardzo ograniczony (zazwyczaj sprowadza się do najdroższych modeli). Po drugie, jeśli twoja wada postępuje, przy każdej zmianie szkieł, czeka cię podwójny wydatek. Nic przyjemnego.

2. Zima też nie jest porą roku dla ciebie!

Wystarczy, że przypomnisz sobie zaparowane okulary, gdy wchodzisz zimą do ogrzanego pomieszczenia. A deszcz spływający po szkłach? Oczywiście okulary można łatwo wytrzeć, ale nie jesteś w stanie tego robić bez przerwy.

3. Jesteś aktywna, uprawiasz sport. Przy dużej wadzie wzroku – masz problem

Właściwie każdy sport czy innego rodzaju aktywność fizyczna wiążą się z ograniczeniem. Pływanie na basenie? W wodzie trudno zorientować się w przestrzeni, zwłaszcza gdy źle widzisz. Wpadanie na bogu ducha winnych pływaków (zazwyczaj niezbyt z tego zadowolonych) jest wliczone w cenę biletu okularnika. Soczewki kontaktowe są pewnym rozwiązaniem, ale mogą powodować podrażnienia. Poza tym po każdej wizycie na basenie należy je wyrzucić, ze względu na kontakt z bakteriami obecnymi w wodzie.

Na wakacjach raczej nie spróbujesz kitesurfingu, czy windsurfingu, na rowerze będziesz ograniczać się do jazdy po utwardzonych ścieżkach. Niestety, prawda jest taka, że zwykłe oprawki nie przylegają na tyle dobrze do twarzy, by podczas ruchu nie podskakiwać. Bez względu na to, czy planujesz jazdę konną czy skok na bungee – będą przeszkadzać.

Jeśli jesteś aktywna fizycznie, doskonale wiesz, że bez specjalistycznych okularów dla sportowców, przyjemność szybko zamienia się we frustrację. Łatwo również o uszkodzenie delikatnych oprawek.

4. Twój budżet musi sporo unieść

Do bardzo przyziemnych problemów dochodzi jeszcze jeden istotny szczegół –  koszty. Już jedna para okularów to spory wydatek. Jeśli decydujesz się na zakup dodatkowych, przeciwsłonecznych czy przeznaczonych dla sportowców, wydatki rosną. Przy najtańszym wariancie za okulary (oprawki i soczewki) z sieciówki optycznej, zapłacisz około 300 zł. Jeśli dodasz do tego koszty badania, szkła z antyrefleksem i inne „ekstra płatne” dodatki, cena szybko wzrasta. Same oprawki z „wyższej półki” mogą kosztować kilkaset złotych, a te najmodniejsze – nawet powyżej tysiąca złotych.

5. Kiedy oboje z partnerem nosicie okulary…

… i chcecie się pocałować… albo gdy masz małe dziecko… od razu przygotuj się na serię uszkodzeń, wypadków i (niestety) związanych z nimi kosztów. Drobne, codzienne problemy zazwyczaj powodują największą irytację. Bez okularów nie możesz normalnie funkcjonować, jednocześnie to właśnie one przysparzają ci sporo (jeśli nie najwięcej) kłopotów i niedogodności.

6. A może z pozoru bardziej komfortowe soczewki?

Chciałabyś obejrzeć film leżąc na kanapie? Być może pomogą soczewki kontaktowe, bo z okularami na nosie to prawdziwy wyczyn.  Ale i one nie rozwiązują wszystkich problemów okularników. Wymagają starannej pielęgnacji, zakupu odpowiednich płynów. Poza tym często podrażniają oczy, powodują tzw. „zespół suchego oka” i nie każdy czuje się w nich komfortowo.

7. Zamieniasz się w Perfekcyjną Panią

Gdy nosisz okulary, szybko uczysz się, że inaczej być nie może. Musisz mieć przy sobie ściereczkę do szkieł, chusteczki do czyszczenia lub sprej. No i oczywiście musisz pamiętać o etui i o samych okularach. Szybko wyrabiasz sobie nawyk odkładania ich w jedno miejsce, bo czasem ciężko je znaleźć. Do soczewek również potrzebujesz zestawu pielęgnacyjnego. Jednym słowem, niezależnie, czy nosisz okulary, czy soczewki, musisz zawsze o nich pamiętać i wszystko wcześniej przewidzieć.

A czy zastanawiałaś się kiedyś, „co by było, gdybym nie musiała nosić okularów ani soczewek?”

W Polsce coraz więcej osób poddaje się zabiegom laserowej korekcji wad wzroku. Kliniki okulistyczne stosują obecnie najnowsze na świecie metody korekcji. Wybór odpowiedniej związany jest przede wszystkim z rodzajem wady. Dzięki nim możesz już w kilkanaście minut odzyskać ostrość widzenia. Trudno uwierzyć, ale zaraz po zabiegu zaczynasz żyć bez ograniczeń, do których musiałaś przyzwyczaić się ze względu na wadę wzroku. Najnowsze metody to minimalny czas rekonwalescencji i bardzo szybki powrót do normalnego życia, codziennych aktywności, uprawiania sportu, pracy czy życia towarzyskiego.

lek. med. Barbara Czarnota, Kliniki okulistyczne Optegra: Mikrosoczewkowa korekcja wad wzroku Lentivu to dziś jedna z najnowszych i najmniej inwazyjnych metod przywracających pacjentowi ostre widzenie. Idzie o krok dalej niż tradycyjna korekcja laserowa. Sam zabieg trwa około 24 sekund w jednym oku, a pacjent po krótkim odpoczynku może wrócić do domu. Powrót do powszednich aktywności możliwy jest bardzo szybko, nawet już następnego dnia. Zabieg Lentivu jest możliwy do przeprowadzenia u większości osób z krótkowzrocznością (noszących tzw. okulary minusowe) i z astygmatyzmem (noszących tzw. okulary cylindryczne)”.

Żyjąc z wadą wzroku, często przyjmujemy, że nie ma innego wyjścia, że przecież okulary, to nie koniec świata. Zabiegi okulistyczne wciąż, niestety, kojarzą się z mitami i obawami, a laserowa korekcja  – z ekstrawagancką i drogą terapią. Tak jednak nie musi być! Dlatego warto poznać fakty i dowiedzieć się więcej. A może dzięki zabiegowi i pozbyciu się wady wzroku na nowo odkryjesz, że świat może wyglądać inaczej? Że tuż za rogiem, czeka na nas nowa jakość życia, już bez ograniczeń, związanych z koniecznością noszenia okularów czy soczewek…

Więcej informacji  na temat metod korekcji wzorku znajdziesz na zobacz-wiecej.pl 


Artykuł powstał we współpracy z Kliniką Optegra