Go to content

Jak wyciągnąć naukę z własnych błędów? To wcale nie takie proste…

Fot. iStock/piskunov

Ileż to razy myślałam sobie: „Nigdy więcej tak nie zrobię”? Aż trudno policzyć. Tak się zarzekałam, by za jakiś czas znów, nieświadomie popełnić te same błędy. Masz podobnie? Okazuje się, że większość z nas nieustannie, pod wpływem chwilowych przemyśleń, składa sobie obietnice, których z różnych powodów później nie dotrzymuje. Złość? Frustracja? Poczucie wstydu i zażenowania? Tak, ja też to znam.

Popełnianie wciąż tych samych błędów może być kosztowne. Na przykład wtedy, gdy po raz kolejny skusiłaś się na inwestycję pieniędzy w coś, co miało szybko przynieść zyski, a okazało się oszustwem. Albo wtedy, gdy obiecałaś sobie nie umawiać się na randkę z facetem, który już od początku zdaje się być wulgarny i prostacki. A może obiecałaś sobie, że ostatni raz zgodziłaś się pójść na imprezę do przyjaciółki w niedzielny wieczór, a potem znów, mimo przykrej nauczki, spóźniłaś się w poniedziałek do pracy i zawaliłaś prezentację przed zarządem.

Tak, wciąż i wciąż popełniamy błędy, z których nie wyciągamy żadnych lekcji. Tylko na początku jesteśmy rozemocjonowani nauczką, którą otrzymaliśmy. Z biegiem czasu zapominamy jednak o konsekwencjach naszych działań, wyborów i decyzji. W efekcie znów popełniamy te same błędy i schemat się powtarza. „Czy ja nigdy nie zmądrzeję?” – myślimy. Brzmi strasznie, prawda?

Dobra wiadomość jest taka, że każda z nas może podjąć pewne kroki, by nauczyć się wyciągać wnioski ze swoich błędów i znacznie zredukować ich powtarzalność. To pewna mądrość życiowa, która daje niesamowity komfort.

Po pierwsze: przyznaj się do błędu

To chyba najtrudniejsza sztuka. Większość z nas nie chce brać na siebie takiej odpowiedzialności i woli zwalić winę na kogoś innego, na niesprzyjające warunki, na pogodę. „Gdyby on tak nie powiedział, ja na pewno bym tego nie zrobiła” albo „Przecież tak mnie namawiał. Nie potrafiłam odmówić”. A może „Przykro mi, że tak się czujesz, ale ja nie chciałam źle. To nie moja wina”.

Dopóki nie potrafimy otwarcie przyznać się do błędu (choćby przed samą sobą), nie pójdziemy dalej. „Ok, schrzaniłam” – to punkt wyjścia.

Po drugie: zadaj sobie trudne pytania

Nie lubimy zastanawiać się nad naszymi błędami, a już na pewno nie chcemy dokładnie ich analizować. Warto jednak zadać sobie kilka ważnych pytań. Co poszło nie tak? Co następnym razem mogę zrobić lepiej? Czego się nauczyłam? Najlepiej będzie, jeśli zapiszesz odpowiedzi na kartce. Wtedy znacznie łatwiej będzie ci je ocenić, wyłączając emocje.

Po trzecie: stwórz plan

To może być trudne, ponieważ chodzi o plan, który jednocześnie będzie bardzo szczegółowy, ale i elastyczny. Schemat działania powinien pasować do wielu różnych sytuacji i skupiać się na tych błędach, które popełniasz najczęściej. Może dotyczyć relacji międzyludzkich, złych decyzji, nierozsądnych zakupów, korzystania z używek. Zastanów się, jak powinnaś działać w momencie, gdy przydarzy ci coś, co już wcześniej zawaliłaś.

Po czwarte: utrudniaj sobie popełnianie błędów

Jeżeli wciąż popełniasz te same, z pewnością jesteś w stanie wskazać okoliczności sprzyjające tym nierozsądnym decyzjom czy niewłaściwym zachowaniom. Jeżeli trwonisz pieniądze bez sensu i potem żałujesz, przestań nosić przy sobie kartę. Może twój zapał ochłonie, gdy będziesz musiała najpierw udać się po gotówkę.

Po piąte: pamiętaj, dlaczego chcesz się zmienić

Moja przyjaciółka ma bardzo toksyczną matkę. Chociaż doskonale wie, że nigdy nie sprosta jej oczekiwaniom, wciąż stara się zrobić na niej wrażenie – pochwalić się jakimś swoim sukcesem czy opowiedzieć o czymś miłym, co ją spotkało. Każda rozmowa kończy się jednak dla mojej przyjaciółki nadszarpnięciem poczucia własnej wartości. Zdecydowała się więc napisać listę powodów, przez które nie powinna zabiegać o uwagę ze strony matki. Czyta ją za każdym razem, gdy chce zadzwonić i się pochwalić lub ponarzekać na swojego męża czy pracę. Wie, że ze strony matki nie uzyska aprobaty, więc robi wszystko, by nie popełnić tego samego błędu i znów się nie rozczarować, słysząc przykre słowa.

Przygotuj sobie listę powodów, dla których chcesz się zmienić. Jak czujesz się po tym, gdy znów popełnisz ten sam błąd? Jeśli jesteś rozczarowana sobą, napisz o tym. Jeśli czujesz wtedy frustrację lub złość, również to zrób.

Nauka na własnych błędach wymaga pracy i samodyscypliny. Często trwa latami. Daje jednak ogromną satysfakcję i pozwala być dumną z samej siebie. Po prostu spróbuj.


 

Na podstawie: Psychology Today