Go to content

My, kobiety, jesteśmy jak wino – im starsze tym lepsze. Powiedzmy to głośno naszym córkom

Fot. iStock/Szepy

Młodość jest piękna, szalona i radosna. Młode (coraz młodsze!) kobiety zatrudnia się tam, gdzie liczy się to, co widać na pierwszy rzut oka, gdzie głębi nie trzeba. Młodość wydaje się okresem niekończących się szans i możliwości. A jednak, to wiek dojrzały jest etapem, który odkrywa przed nami, kobietami tajemnicę samoakceptacji. Kobiety z wiekiem stają się coraz bardziej atrakcyjne, jeśli tylko uwierzą w swoją siłę i wartość, jeśli poczują się naprawdę dobrze w swojej skórze i ze swoimi myślami. Spokój wewnętrzny, harmonia i komforty psychiczny to elementy, które „przebijają” się w kobiecej urodzie. Jeśli jesteśmy szczęśliwe i pogodzone ze sobą, świadome swoich potrzeb i mamy jasną hierarchię swoich wartości, widać to w blasku naszych oczu, w postawie, luzie, klasie, jaka wyróżnia nas od innych, nawet młodszych. I w miłości własnej, która każe nam o siebie dbać.A to jeszcze nie wszystko…

Dojrzałe kobiety:

♥ Mają mądrzejsze relacje z rodziną, przyjaciółmi, ukochanym

W całym swoim życiu, aż dotąd, opierały się na wzorach i schematach. Dziś mogą czerpać z doświadczenia, które wówczas nabyły. Wraz z upływem czasu, zaczynają wiedzieć, czego się spodziewać. Tak więc, na przykład, jest prawdopodobne, że to właśnie teraz potrafisz lepiej wybrać partnera na życie (nie, wcale nie „o ironio!”, bo na miłość nigdy nie jest zbyt późno). Po prostu, na ludziach znasz się lepiej. I będziesz bardziej bezkompromisowa kończąc relację w odpowiednim momencie, zanim zbyt mocno się zaangażujesz, wiedząc z doświadczenia, gdzie dany układ może cię doprowadzić.

♥ Są bardziej odważne i mniej zachowawcze

Coraz rzadziej myślą kategoriami „nie dam rady, nie powinnam się wychylać”, a coraz częściej są w stanie podjąć (kontrolowane) ryzyko wyznając zasadę: „nie mam przecież nic do stracenia, to moje życie, tu i teraz”. Młodsze kobiety bywają bardzo ostrożne, wycofane, „ciche”, nie potrafią zawalczyć o swoje. Być może wynika to z modelu wychowawczego, ciągle jeszcze mocno nacechowanego patriarchatem. Osiągając pewien wiek, dochodzimy do wniosku, że nie tak chciałyśmy żyć, nie to chciałyśmy osiągnąć, nie w tym punkcie się znaleźć. Odczuwamy dysonans między tym, czego pragniemy, a tym, co mamy w rzeczywistości. I podejmujemy ważne, życiowe decyzje, dokonujemy zmian, które są dla nas oczyszczające. Młodość może tu tylko pozazdrościć, albo – uczyć się zdrowego egoizmu.

♥ Lepiej znają swoje ciała i wiedzą, jak je ubrać, żeby wyglądały dobrze

Spójrzmy prawdzie w oczy: dekady zakupów za tobą :). Naprawdę wiesz już, co wygląda na tobie dobrze, a co nie. Dawno już (a może dopiero w zeszłym tygodniu) przestałaś kupować sobie bluzki, tylko dlatego, że świetnie prezentują się na wieszaku. Wiesz, co prawdopodobnie skończyłoby na dnie twojej szafy i umierało w zapomnieniu. Twoje zakupy trwają krócej i są mniej kłopotliwe. Masz najprawdopodobniej „swój” krój dżinsów i ulubiony rodzajów butów, które pozwolą Ci „przejść przez cały dzień” komfortowo.

♥ Mają węższy krąg przyjaciół

Za to są to przyjaciele, na których naprawdę można liczyć. Wraz z wiekiem, uczymy się pozbywać znajomości, które nie dodają nic do naszego życia. Te niezawodne, zostają z nami. Inteligentne kobiety zdają sobie sprawę z tego, że ich czas jest cenny. Potrafią też bez kompleksów przyjaźnić się z młodszymi od siebie: najlepiej rozwijamy się przecież mając swoje „mentorki” i wzorce. I odwrotnie, będąc mentorką dla młodszych kobiet.

♥ Potrafią odpoczywać

Wiesz już dobrze, co pomoże ci się zrelaksować i czy lepiej zrobi ci weekend w SPA, czy wycieczka górska. A może wystarczy filiżanka herbaty i dobra książka, albo czasopismo? Sama najlepiej wyczuwasz swoje nastroje, wiesz kiedy się wycofać z jakiejś dyskusji, a kiedy przeć do przodu. I nie eksploatujesz do granic swojego organizmu, masz dla niego szacunek, znasz swoje możliwości, starasz się unikać tego, co może ci zaszkodzić, a wybierasz to, co cię wzmocni.

♥ Ich lęki zmniejszają się, a pewność siebie rośnie

Dojrzewając nie przestajesz martwić się o „najważniejsze rzeczy”, takie jak relacje i dzieci, ale częściej odpuszczasz, mniej wagi przywiązujesz do szczegółów.  Nauczyłaś się, że ciągły niepokój jest szkodliwym obciążeniem i do niczego nie prowadzi. Zamartwienie się kosztuje zbyt wiele energii, a nie zatrzyma biegu złych rzeczy, ponieważ są one czasem (tak jak te dobre) nieuchronne.

My, kobiety, jesteśmy jak wino: im starsze tym lepsze. Z wiekiem nie potrzebujemy już potwierdzenia swojej wartości w oczach innych. Samoświadomość i samoakceptacja są jedynym, pasującym kluczem do naszego szczęścia.

Przekażmy tę wiedzę naszym córkom, by nie traciły więcej czasu.