Go to content

Zachowania pasywno-agresywne – oto 6 objawów męskiej „agresji nie wprost”

fot. kieferpix/iStock

Kobiety chętniej stosują strategię „komplementowania z drugim dnem”. Mówią: „Świetnie wyglądasz w tej sukience, kochanie! Cudownie ci maskuje brzuszek”. Mężczyźni stosują sarkazm, cichy sabotaż i milczenie. Jak to rozpoznać?

Jeśli myślisz, że tylko kobiety są mistrzyniami biernej agresji, jesteś w błędzie. Wprawdzie wydaje się, że to panowie dążą do bezpośredniego starcia i „walą” prosto między oczy argumentami, to jednak najnowsze badania pokazują, że wcale niekoniecznie. Według publikacji w „Journal of Physics” 30,19% ankietowanych mężczyzn i 31,92% kobiet odpowiedziało „tak” na pytanie: „Wolałbym zachować swój gniew dla siebie, niż skonfrontować osobę z jakimś problemem”. Co ciekawe aż 20,75 procent ankietowanych mężczyzn i tylko 14,89% pań odpowiedziało „zgadzam się” na pytanie „Używam dużo sarkazmu”. Co z tego wynika? Mężczyźni tak samo, jeśli nie bardziej, stosują bierną agresję.

Warto jednak na początek odpowiedzieć sobie na pytanie: czym jest bierna agresja?

Klinika Mayo amerykańska organizacja non profit zatrudniająca blisko 5 tysięcy lekarzy oraz naukowców definiuje zachowanie pasywno-agresywne jako „wzorzec pośredniego wyrażania negatywnych uczuć zamiast otwartego zajmowania się nimi. Istnieje rozbieżność między tym, co mówi pasywno-agresywna osoba, a tym, co robi”. Pasywną agresję można również scharakteryzować jako „gniew, wrogość lub wyuczoną bezradność w przebraniu”, czyli wyrażoną w pokrętny sposób z nadzieją, że… jakoś mi się to „upiecze”. Dlatego właśnie tak trudno poradzić sobie z biernym agresorem. Jego działania i słowa sprawiają nam dyskomfort, ale trudno uchwycić, co konkretnie go wywołuje. Trudno takiego człowieka złapać na konkretnym przykrym działaniu. Niby po wierzchu wszystko wygląda ok, a jednak w relacjach z nim czujemy dużo tłumionej złości i agresji.

1. Rozmyślna cisza

Jedną z najczęstszych form męskiej biernej agresji jest coś, co można nazwać: milczeniem lub milczącą urazą. Moja przyjaciółka twierdzi, że mąż często karze ją… ciszą. On milczy, macha ręką i zachowuje się tak, jakby marzył tylko o świętym spokoju. Czasem też obraża się, gdy przyjaciółka pyta go o coś już piąty raz. Nic więc dziwnego, że ona wtedy zaczyna czuć się winna, bo przecież myśli: „Może ja niepotrzebnie go tak ciśnieniuję?” Owszem, ciśnieniuje, bo on milczy i się obraża. Zupełnie inaczej sprawa by wyglądała, gdyby mąż powiedział wprost: „Kochanie, ja nie zrobię tego, o co mnie prosisz, bo nie potrafię”, albo nawet: ”Nie zrobię tego, bo mi się dziś nie chce”.

To są słowa wprost i od razu wiadomo, na czym się stoi w tym sporze. Natomiast osoba pasywno-agresywny, zamiast werbalizować niezadowolenie, ucieka się do środków wywierania nacisku poprzez opór i kontrolę. Milczenie umożliwia jej unikać konfliktów oraz odpowiedzialności.

2. Fałszywe obietnice

Łatwym sposobem działania pasywno-agresywnego jest powiedzenie, a potem po prostu niedotrzymanie słowa. Opowiadają o tym wszystkie moje koleżanki, które słyszą od mężów: „tak, owszem wytrzepię ten dywan” albo „zreperuję zatkane kolanko w umywalce” i czekają na to, jak to się mówi do… śmierci. Maż natomiast wtedy czuje natychmiastową ulgę, że w ten sposób „zdjął sobie z pleców” ciśnienie i presję, a potem przez celowe zwlekanie ma nadzieję, że problem zostanie zapomniany. Czas jest tu wykorzystywany jako forma manipulacji i kontroli. Co ciekawe, jeśli taka „sztuczka” udaje się kilka razy, to bierny agresor może dojść do wniosku, że to jest jego ukryta moc, z której czerpie nawet satysfakcję, irytując innych brakiem odpowiedzialności. Wiesz już, o czym mówimy?

Zdarzało ci się czekać na odpowiedź szefa tygodniami w sprawie podwyżki. A co działo się, gdy dyskretnie upominałaś się, czy rozmawiał już w tej sprawie z odpowiednimi osobami? Kolejny raz zostałaś spławiona? Tak, to właśnie jest bierna agresja w najczystszej postaci.

3. Wymyślanie wymówek

Aby usprawiedliwić brak odpowiedzialności, bierny agresor często wylicza jak z nut – wymówki i te rzeczywiste i te wymyślone – by usprawiedliwić swoje niepowodzenie. To sprytne, bo w ten sposób odwraca uwagę od siebie. Co istotne, taka osoba, nigdy nie podaje sposobu, w jaki zamierza rozwiązać problem. Bo jak szef ci powie: „Niestety nie udało mi się z porozmawiać w twojej sprawie w dziele IT, by wymieniono ci sprzęt komputerowy na szybszy, ponieważ najpierw byłem na urlopie, ale już dzisiaj napisałem w tej sprawie maila i czekam na odpowiedź od Kowalskiego”, to jest okej. Gorzej, jeśli szef odpowiada mętnie: „Od tygodnia jestem chory, za dużo spraw ma głowie, spytam o to, ale muszę najpierw ustalić do kogo napisać. W naszej firmie w tej kwestii panuje ogromny rozgardiasz. Sama wiesz, że w dziale IT zmieniono szefa i nie wiadomo już kto się tym zajmuje…”. Cóż, jeśli coś takiego cię spotkało, to możesz mieć do czynienia z biernym agresorem.

4. Przerzucanie winy

Inną taktyką związaną z wymyślaniem wymówek jest obwinianie innych za własne niedociągnięcia. Taki mężczyzna często stawia siebie w świetle „ofiary”, co akcentuje, mówiąc: „Nic nie mogę na to poradzić, że cieknie woda z kranu, to wina tego fachowca, co przyszedł i wszystko popsuł”. Brzmi znajomo? Niestety wzruszanie ramionami w ważnej dla ciebie kwestii, to też jest biera agresja.

5. Cięty sarkazm

Mężczyźni częściej od kobiet używają sarkastycznych żartów, by wprowadzić rozmówcę w zakłopotanie. Moja przyjaciółka miała szefa, który często do niej mówił niby na wesoło: „Szczegóły twojej niekompetencji kompletnie mnie nie obchodzą”. Wszyscy zarykiwali się ze śmiechu, kiedy to słyszeli, bo szef oczywiście mówił to przy publiczności. A moja przyjaciółka czuła się poniżona, ale odpuszczała. Ba, ona nawet śmiała się z innymi pracownikami, gdy słyszała takie złośliwości na swój temat. Zasadniczo, nie dochodziła dalej swoich racji. A to przecież nie było nic innego jak stosowanie biernej agresji w celu uzyskania przewagi psychologicznej. Gdy dochodziło do konfrontacji, jej szef łatwo mógł przecież mógł „wycofać się” i powiedzieć „nie znasz się na żartach?” A tak naprawdę był to jego sposób na zastraszanie i wykorzystywanie pracowników.

6. Cichy sabotaż

Ten typ działania jest już bardziej perfidny. Polega na celowym sabotowaniu twoich działań, przy jednoczesnym unikaniu konfrontacji. Zdarzyło ci się, że ktoś w pracy nie poinformował cię celowo o przeniesieniu terminu albo godziny ważnego spotkania i musiałaś potem tłumaczyć się gęsto, dlaczego nie dotarłaś? Po co to zrobił? Na złość albo dla własnych korzyści.

Czasem każdy z nas jest złośliwy, ale…

Jeśli zdarza się to od czasu do czasu, w porządku. Wszyscy czasami jesteśmy ludźmi i zachowujemy się mało elegancko albo przykro. Ale jeśli zachowania bierno-agresywne stają się nagminne, jest kłopot. Niestety osoba patologicznie pasywno-agresywna będzie regularnie uciekać się do jednej lub więcej z poniższych machinacji, bez świadomości i troski o to, jak negatywnie wpływa to na relacje z drugą osobą.