Go to content

Nie potrafiłam pozwolić Ci odejść. To jeszcze nie był czas na odchodzenie. Akcja #Niewysłany List

Akcja #Niewysłany List

Tato, Tatusiu… wiele listów już pofrunęło do Nieba, jeśli myśli potrafią latać. Popłynęło też wiele łez, a teraz gdy one już wylane i nie potrafią spaść po policzku – została pustka, którą najtrudniej znieść. Zawsze byłeś moim bohaterem i moją opoką, i choć po latach więcej rozumiem i muszę Ci coś powiedzieć – to akurat się nie zmieni.

Wiesz dobrze, jak mi Ciebie tu brakuje. Wiesz, jak przeżyłam rozstanie i że w gruncie rzeczy wciąż mam cichą nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy. Tyle tylko, że teraz muszę na to spotkanie „zapracować”, a to wcale nie jest takie proste… Zwłaszcza w dzisiejszym świecie. Zawsze myślałam, że jestem silną dziewczynką, która we wszystkim potrafi osiągnąć super wyniki i ze wszystkim sobie poradzi, a potem okazało się, że jednak nie. Że jednak pojawiają się sytuacje, w których silne, ambitne dziecko zamyka się w pokoju i płacze w poduszkę, „by inni się nie martwili”… Wasze małżeństwo takie było. Nasza rodzina taka była. Pełna niedoskonałości. Piękny dom, budzący podziw innych, a w nim naprzemiennie cisza i krzyki. I jeszcze aktorstwo mamy. Szczerze go nienawidziłam. Do tej pory nie potrafię znieść dwulicowych osób, ale to nie była akurat Twoja wina. Wręcz przeciwnie, byłeś jedynym człowiekiem w domu, który pomagał mi to znieść i z którym rozumiałam się bez słów… Teraz nie jestem już małą dziewczynką, a wciąż mi tego brakuje, Tato.

Twoją śmierć, Tatusiu, odchorowałam. Zresztą chyba do tej pory noszę w sobie plony tego, że nie potrafiłam przeżyć żałoby i pozwolić Ci odejść. W końcu… to jeszcze nie był czas na odchodzenie. W tym wieku się nie umiera! Miałeś być z nami zawsze, a tu któregoś poranka miało się okazać, że już Cię nie będzie…? Nigdy…? Przecież to niemożliwe… Tyle tylko, że niemożliwe stało się faktem, a Ciebie widziałam już tylko w snach.

Minęła dekada wypełniona wyrzutami sumienia, łzami i ludźmi, dzięki którym się nie poddałam. Wierzę, że jesteś moim prywatnym aniołem i czuwasz jeszcze nad wszystkim.
Dwa lata temu poznałam pewnego chłopaka. Od początku czułam, że to nie wyjdzie. Wszystko wskazywało na to, że nie mamy do siebie po drodze. Była tylko jedna rzecz, w której miał przewagę – przypominał Ciebie i nie chciałam go skrzywdzić. Tak panicznie nie chciałam go skrzywdzić, że paradoksalnie krzywdziłam i siebie, i jego.

Nie da się dać komuś szczęścia, samemu nie będąc szczęśliwym. Imponował mi tym, że mieliśmy te same wartości, a on w wielu sytuacjach zachowywał się jak Ty. Tyle tylko, że z czasem stało się to przekleństwem i nie da się budować związku „w ciszy”. Dochodziły kolejne kłótnie… Chociaż nie… Nie potrafiliśmy się kłócić, oboje w ciszy wymienialiśmy poglądy, aż do momentu, gdy we mnie przelewała się czara goryczy i wybuchałam jak wulkan. Były odejścia i powroty, aż w końcu musiało dojść do tego bezpowrotnego.

Zrozumiałam, że to, co uważałam jako dziecko za cechę bohatera, teraz sprawiało, że nie byłam szczęśliwa i czułam się przygnieciona, i bałam się, że powtórzymy schemat z Waszego małżeństwa. A tego nie chciałabym najbardziej na świecie. Musiałam odejść. Przepłakałam kilka nocy, nie wiedząc, czy pretensje mam mieć do siebie, do niego, czy do Ciebie… W końcu tak mi Ciebie przypominał… W końcu mieliście te same schematy działania… Chciałam w tym momencie znienawidzić nas i jego rodziców, licząc, że tak będzie łatwiej. Jakby nie patrzeć, takie wzorce – na pozór dobre – oboje otrzymaliśmy w spadku. Jednak nawet tego nie potrafiłam…

Nastała wtedy noc w moim życiu i zastanawiałam się, czy wróci jeszcze świt. Na szczęście wciąż miałam przy sobie cudownych ludzi, którzy wznoszą mnie do góry. Którzy dopilnowali, bym przy nich zrobiła krok, o którym już dawno myślałam. A potem…. Potem poszło. Nie, nie było łatwo, ale dzięki temu nauczyłam się prosić o pomoc.

Tak, ta mała dziewczynka, którą zabijał perfekcjonizm i która ze wszystkim chciała sobie poradzić sama, nauczyła się prosić o pomoc. To traktuję jako mój mały sukces. Następnie doszło stwierdzenie, że jeśli chcę coś wokół siebie zmienić, muszę zacząć od zmiany myślenia („Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli” Marek Aureliusz – już tak dawno ktoś to odkrył, a mi wprowadzenie tego w życie zajęło tyle lat). Dużo mnie to wszystko kosztowało i wiele czasu musiało minąć, ale powoli wychodzę na prostą.

Musiałam upaść naprawdę nisko, by mieć od czego się odbić i mieć w sobie resztki instynktu samozachowawczego, który pilnował, bym nie odrzuciła rąk, które ktoś do mnie wyciągał. Teraz próbuję to wszystko ustabilizować, zmienić coś w swoim życiu i być w końcu szczęśliwą. Proszę, wspieraj mnie w tym i dalej bądź moim prywatnym Aniołem.

E.

O akcji „Niewysłany list”

Każdy ma swój niewysłany list. Czasem zapisany tylko w sercu. Czekający w szufladzie niezałatwionych spraw. Na wysłanie niektórych jest już za późno, na inne brak odwagi, brak aktualnego adresu…  A może wszystko byłoby inne, gdyby się tylko od nich uwolnić?

Piszcie do nas, anonimowo jeśli chcecie. Wyślijcie wreszcie swoje listy i poczujcie ulgę. Wybrane listy opublikujemy, a kilka z nich nagrodzimy.

Prace przesyłajcie na adres kontakt@ohme.pl wpisując w temacie wiadomości „Niewysłany list” oraz z informacją, jak chcecie zostać podpisane (w przypadku braku informacji, list podpiszemy pierwszą literą imienia lub nicku).

Prosimy o dołączenie w treści wiadomości poniższego oświadczenia:
Oświadczam, że jestem autorem nadesłanej pracy konkursowej oraz wyrażam zgodę na jej publikację przez portal Oh!me.
Wyrażam zgodę na wykorzystanie i przetwarzanie przez Organizatora oraz Sponsorów konkursu, swoich danych osobowych, uzyskanych w związku z organizacją Konkursu, wyłącznie na potrzeby organizowanego Konkursu, zgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych i RODO.

NAGRODY:

10 x zestaw nagród, składający się z:

  • 2 części zbiory opowiadań Opowiem ci o zbrodni

  • ekologiczna torba na zakupy

  • zawieszka na torebkę z grafiką Porysunki

www.lifetimetv.pl

LifetimePolska

lifetimepolska



5 x zestaw nagród, składający się z:

1 x zestaw nagród, składający się z:

www.floradix.pl

www.naszazielarnia.pl

Floradixpolska

naszazielarnia


 

5 x komplet bielizny Alles (biustonosz i majtki, do wyboru na stronie www.alles.pl – w dostępnych rozmiarach i modelach))

Rozważna czy romantyczna? Spokojna czy energiczna? Niezależnie od tego, jaka jesteś, zakochaj się w bieliźnie Alles! Weź udział w walentynkowym konkursie Oh!Me i wygraj dowolny komplet niezwykle kobiecej bielizny, która doskonale podkreśli twój styl i temperament!

www.alles.pl

BieliznaAlles

alles.bielizna


1 x  EMILIA KIPPER – Bransoletka z serduszkiem

1 x EMILIA KIPPER – Sztywna bransoletka z turkusową emalią

1 x MIŁOŚĆ TO OGIEŃ – Łańcuszek z sercem

1 x ANNE HULTQUIST – Krótki pozłacany wisiorek z napisem

1 x MYA BAY – Sztywna bransoletka z napisem

 

www.kateandkate.pl

kateandkate.bizuteria

kate_and_kate

Wszystkie „Niewysłane listy” możecie przeczytać tutaj.

Akcja trwa 03.02.2020 od 29.02.2020 do roku. Wyniki zostaną opublikowane do 15.03.2020 roku. Regulamin akcji dostępny jest tutaj.