Go to content

Zostaw przeszłość i rusz. Wystarczy, że zrobisz pięć pierwszych kroków

baba sama w podróży
fot. iStock/Maxson_Design

Każdy z nas kiedyś został zraniony. I chociaż nie jest to powód do dumy lub przechwałek, trzeba przyjąć tę prawdę za fakt. Tyle tylko, że jedni będą się nad tą sytuacją rozwodzić, wracać do niej w nieskończoność, podczas gdy inni, zrobią krok na przód. „Ale jak to? Jak mogłaś zapomnieć?” – ktoś spyta. Tyle tylko, że najważniejsza wcale nie jest krzywda, która cię spotkała, ale to, jak poradziłaś sobie z bólem. Czy wolisz wrócić aktywnie do życia, czy może bez końca analizować przeszłość, czyli coś, czego zmienić nie możesz?

Najwyższy czas powiedzieć wprost – pielęgnowanie żalu jest złym nawykiem, bo przynosi nam tylko i wyłącznie ból. Pora porzucić przeszłości ruszyć do przodu. Zrobić pierwsze kilka kroków, później będzie tylko łatwiej.

Odpuść świadomie

Nic nigdy nie znika samo, nie rozpływa się z czasem w powietrzu. To ty musisz podjąć decyzję, że chcesz się czegoś pozbyć. Musisz dokonać świadomego wyboru, żeby odpuścić, żeby przestać przeżywać swoją krzywdę raz za razem wspominając to, co się wydarzyło i na co wpływu już nie masz. Za to masz wpływ na to, jak będzie wyglądać twoje życie. Na tym się skup.

Wyraź swój ból i weź za niego odpowiedzialność

Wyraź swój ból – mów o nim przyjaciółce, pisz pamiętnik albo listy, których nigdy nie wyślesz. Niech to będą listy do siebie. Wyrzuć się z siebie to wszystko raz na zawsze.

Zapamiętaj też, że świat nie jest czarno-biały, chociaż jesteś przekonana, że w przypadku doznanej przez ciebie krzywdy tak właśnie jest. Zastanów się – szczerze sama ze sobą – czy nie ponosisz w jakimś wymiarze odpowiedzialności za to, co się stało? Co mogłabyś zrobić następnym razem inaczej? Czy jesteś aktywnym uczestnikiem własnego życia, czy jedynie ofiarą? Czy pozwolisz na to, by twój ból stał się twoją tożsamością?

Przestań być ofiarą i nie obwiniaj innych

To trudna prawda, ale bycie ofiarą może sprawiać, że czujesz się dobrze – jakbyś była w zwycięskiej drużynie przeciwko całemu światu. „Zobaczcie, jaki on był zły” – demonstrujesz z satysfakcją swoją postawą. Ale wiesz co? Nikogo za bardzo to nie obchodzi, musisz się sama o siebie zatroszczyć. Tak, jesteś wyjątkowa. Tak, twoje uczucia są ważne, ale są one jedynie częścią twojego całego życia, całego jego ogromu.

W każdej chwili masz wybór – możesz winą za brak szczęścia obarczyć innych albo wziąć odpowiedzialność za własne szczęście i nie dawać władzy nad twoim życiem innym. Dlaczego pozwalasz komuś, kto cię skrzywdził w przeszłości, mieć taką moc?

Nie zdarzyło się jeszcze, żeby analizowanie bez końca rozwiązało problem relacji, więc po co poświęcać tyle czasu i energii komuś, kto sprawił ci ból?

Skoncentruj się na teraźniejszości i na radości

Puść przeszłość i przestań ją w kółko przeżywać. Przestań opowiadać sobie historię, w której protagonista – ty – jest na zawsze ofiarą okropnych czynów tego drugiego człowieka. Nie możesz cofnąć przeszłości, a wszystko, co możesz zrobić, to sprawić, by dziś było najlepszym dniem w twoim życiu.

Gdy zaczynasz koncentrować się na tym, co tu i teraz, masz mniej czasu na myślenie o przeszłości. A kiedy wspomnienia wkradają się do twojej głowy (a mają prawo to robić od czasu do czasu), poświęć im chwilę i wróć do teraźniejszości. Czasami warto sobie powiedzieć: „Wszystko w porządku. To była przeszłość, a teraz koncentruję się na własnym szczęściu”.

Przebacz innym i sobie

Przebaczenie nie jest oznaką słabości. Ono mówi: „Jestem dobrą osobą. Ty jesteś dobrą osobą. Zrobiłeś coś, co mnie zraniło. Ale chcę iść do przodu i każdego następnego dnia witać moje życie z radością. Dlatego muszę wypuścić przeszłość z mojej głowy i serca”.

Przebaczenie jest sposobem na wypuszczenie przeszłości. Pozwala także na empatię i spojrzenie na drugą osobę z innej perspektywy. Przebaczenie samemu sobie uwalnia nas od zadręczania się poczuciem winy.

Wiem, że niezwykle trudno jest uwolnić się od bólu. Jeśli jednak pozwalamy mu zostać zbyt długo, traktujemy go jak starego przyjaciela. Jesteśmy usprawiedliwieni i świętokradztwem staje się dla nas pozwolenie na to, by odszedł.

Zapamiętaj jednak, proszę, że życie żadnego człowieka nie powinno być definiowane przez jego ból, który wpływa negatywnie na wszystkie obszary naszego życia. Zrób sobie wielką przysługę – uwolnij się od bólu, zrób dzisiaj coś innego i powitaj radość w swoim życiu.


źródło: Psychocentral