Go to content

6 pytań, na które warto sobie odpowiedzieć, zanim powiesz „kocham cię”

5 rzeczy, które dzieją się, gdy spotykasz swoją drugą połówkę
Fot. iStock

Zawsze ktoś musi być pierwszy. Zastanawiamy się, kto powinien powiedzieć, kiedy, jak… Ale zanim padnie jedno z najpiękniejszych (i czasem najtrudniejszych) słów świata, warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Bo „kocham cię” to obietnica i zobowiązanie. To prawdziwie magiczne słowo, które ma moc tworzenia, a nawet dawania życia; ale też siłę zniewalania i niszczenia – jeśli wypowiemy je zbyt pochopnie.

Co zrobić, by nasze „kocham cię” coś znaczyło?

Sześć pytań, na które warto sobie odpowiedzieć, zanim powiesz „kocham”

1. Czy masz swoje tajemnice?

Wiem, to pytanie wydaje ci się abstrakcyjne. Ale gdy chwilę się nad nim zastanowić, jest wręcz odwrotnie.

„Kocham cię” – to przepustka do wspólnego życia. To nadzieja na wspólną przyszłość (rodzinę, starość, a może i dzieci). Więc zanim z twoich ust wypadnie, to najważniejsze wyzwanie miłości, zapytaj samą siebie – czy naprawdę jesteś gotowa by wpuścić ukochanego w te wszystkie tajemnicze miejsca? W swoje sekrety?

Czy potrafisz być z nim na sto procent? Nie wstydzić się czegoś ważnego powiedzieć, ba – przedyskutować to, jeśli może mieć wpływ na WASZE życie.

No to jak, czy macie przed sobą jakieś tajemnice?

2. Czy oczekujesz i pragniesz doskonałości?

Miłość zaczyna się od akceptacji. Ta prawdziwa.

To ten moment, kiedy zdajesz sobie sprawę, że pewne rzeczy pozostaną takimi, jakimi są – i kompletnie ci to nie przeszkadza. Mało tego, wiesz, że nie będzie ci to przeszkadzało za 5, 10 czy 20 lat – a przynajmniej pragniesz tego całym sercem.

Bo jeśli już na początki twój plan opiera się na liście rzeczy, które się zmienią (ty zmienisz w nim oczywiście), gdy tylko wejdziecie na kolejny etap. Chyba nie ma sensu ranić czyjegoś serca.

Tylko nie myśl, że to nieważne, że ty wszystko zmienisz i każdego uratujesz. Tak się nie stanie, to działa tylko przez jakiś czas.

Miłość to wzloty i upadki – nawet ta z pozoru idealna. To czasem wtrącająca się teściowa, nietaktowna ciotka, niezamknięty żel pod prysznic albo choroba. Czy jesteś pewna, że chcesz takiej miłości?

3. Czy to twój przyjaciel?

Namiętność, pociąg fizyczny czy intelektualny – to wszystko bardzo ważne, wręcz konieczne. Ale czy oprócz romantyzmu jest między wami coś więcej?

Może pomyślisz, że to banał, ale cofnij się do czasów szkoły, gdy podobał ci się jakiś X. Był na pewno wysoki, przystojny, cudowny i rozchwytywany (przynajmniej w twoich oczach), dałabyś się za niego pokroić. Te wszystkie westchnienia i serca w brudnopisie, skrobane ukradkiem żelowym długopisem, pamiętasz jeszcze?

I czasem dochodziło do spełnienia marzeń, X pojawiał się w twoim życiu. Siadaliście razem i… zgrzyt, siedzieliście tak milcząc, gapiąc się w korytarz, może nawet padało sławetne „czy będziesz ze mną chodzić”, ale nie działo się absolutnie nic. X nie był jak Krzysiek, twój kumpel, z którym biegałaś po osiedlu. Po prostu. Po jakimś czasie patrzyłaś w lustro i myślałaś „oesu, za czym ja tak wzdychałam, nawet nie można z nim o niczym pogadać…”.

I w dorosłości jest podobnie, ale zamiast serduszek z zeszycie są romantyczne kolacje, nieziemski seks, prezenty.Lecz to dokładnie taka sama iluzja. Zanim powiesz „kocham”, odpowiedz sobie na pytanie, czy to prawda. Czy chcesz słuchać jego opowieści – czy robisz to z grzeczności. Czy gdy będzie całował inaczej – twoje uczucia pozostaną niezmienione. Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają, ale to zawsze najtrudniejsza droga do miłości. A dojrzały związek bez romantycznej przyjaźni i zaufania, tego nie potrafią nawet wróżki.

4. Czy jesteś zazdrosny/a?

Zanim powiesz kocham, naucz się ufać. Miłość jest na zaufaniu zbudowana.

Nie da się tego „załatwić” inaczej. Jeśli nie ufasz, masz jakieś podejrzenia, nie masz wewnętrznej pewności czy poczucia bezpieczeństwa przy swoim wybranku, to jeszcze nie czas, na tak poważne deklaracje.

5. Czujesz czy pożądasz?

Chemia miłości, czyli zaklęcie na motyle w brzuchu, drżenia i uniesienia. Tego uczucia i emocji, które rodzą się na początku znajomości po prostu nie da się niczym zastąpić. Ale to jeszcze nie „kocham”, na pewno nie to dojrzałe.

Przeczytała ostatnio piękne stwierdzenie – że związek oparty tylko na seksie, prowadzi do nudy. I nie sposób się z tym nie zgodzić. Bo jakby cudownie nie było, kiedyś z łóżka trzeba będzie wyjść… i co wtedy?

6. Czego nauczyłeś się z przeszłości?

Poprzedni związek? Nie chcesz o nim nawet myśleć, coś wciąż boli i uwiera, gdy próbujesz się zmierzyć z przeszłością?

Uważaj, daj sobie więcej czasu, bo zupełnie niechcący możesz zamienić czyjeś uczucia w chwilowy plasterek. To ważne, abyśmy potrafili sami przed sobą przyznac się błędów z przeszłości, stanąć z tymi często trudnymi czy bolesnymi doświadczeniami oko w oko  i szczerze powiedzieć sobie: „nie szkodzi, dzisiaj jestem zupełnie gdzie indziej i bardzo się z tego cieszę. Dziś już wiem, że…”.

Życzę wam, żebyście zawsze słyszały „kocham” dojrzałe, takie, które ma tylko dobre moce! I również takie „kocham” z siebie dawały.


Na podstawie: iheartintelligence.com