Go to content

SPA dla duszy i ciała, czyli 9 powodów, dla których warto odwiedzić węgierskie Heviz

Arch. prywatne

Co jest najlepszego w jesieni? Moim zdaniem to, że możemy planować wakacje. Uwielbiam, kiedy już robi się chłodniej i szaro za oknem, myśleć o tym, gdzie pojechałabym i co bym zobaczyła w przyszłym roku. Szarość od razu nabiera innych kolorów.

To najprzyjemniejsze w jesieni, snucie planów, szukanie nowych miejsce, które warto odwiedzić. A to w trakcie przedłużonych wiosennych weekendów, czy podczas dłuższego urlopu. Cóż czasami ulegamy presji, bo przecież jak wakacje za granicą, to w najbardziej popularnych kierunkach, które oferują biura podróży. Tymczasem warto pomyśleć o nie do końca dla nas oczywistych atrakcjach, które są nie tylko w zasięgu odległości podróżowania, ale także naszego portfela.

We wrześniu odwiedziłam przepiękne miasteczko Heviz. Wstyd się przyznać, ale do tej pory o Węgrzech nie wiedziałam zbyt wiele – moja wiedza ograniczała się do Budapesztu, który jest cudownym i wartym zobaczenia miastem i Balatonu – największego w Europie Środkowej jeziora, nad którym można wypocząć oraz słynnego węgierskiego gulaszu. I tyle. Dlatego z ogromną ciekawością przyjęłam zaproszenie i… tak znalazłam się w Heviz, znanym  uzdrowiskowym miasteczku na Węgrzech. Dlaczego warto się tam wybrać? Jest co najmniej dziewięć powodów.

1. Jezioro termalne

To pierwszy i niepodważalny powód, dla którego powinniście się tu znaleźć. Otóż właśnie w Heviz znajduje się największe na świecie jezioro termalne, które zajmuje 4,4 ha powierzchni. Jezioro w całości jest ogrodzone tak, że nie napotkamy tam dzikich miejsc czy plaż, które często zapomniane i zaniedbane odbierają urok takim miejscu. Tu jest wręcz przeciwnie. Teren wokół jeziorem, a także i na samej wodzie jest dopracowany w najmniejszym szczególe. Trochę tak, jakbyśmy przenieśli się w miejsca znane z filmów Felliniego. Wokół jeziora ustawione są leżaki, na których można wypocząć, poczytać, czy po prostu rozkoszować się pięknem chwili, bez obawy, że dla kogoś zabraknie miejsca. Jakież odległe to jest od przyhotelowych basenów w popularnych kurortach. Tu naprawdę rozkoszować możemy się ciszą i spokojem tego miejsca. Jakby czas zwolnił maksymalnie. Spędzenie czasu nad jeziorem, to czysta przyjemność.

Arch. prywatne

Arch. prywatne

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

 

2. Zdrowie

Jednak mówiąc o Heviz nie możemy skupiać się jedynie na walorach estetycznych samego jeziora, bo przede wszystkim trzeba mówić o tym, jak kąpiel w tym jeziorze korzystanie wpływa na nasze zdrowie. Woda jeziora zawiera związki siarki i minerały. Najgłębszy punkt to tak zwana jaskinia, której głębokość wynosi 38,5. Latem temperatura wody na powierzchni sięga nawet 38 stopni, natomiast zimą około 24. Świeża woda jest nieustannie uzupełniana z gorących źródeł, które znajdują się kilometr pod ziemią, to właśnie dzięki ich sile w jeziorze co 72 godziny następuje całkowita wymiana wody. Niesamowite, prawda?

Kąpiel w jeziorze nie dość, że jest prawdziwą przyjemnością ze względu na temperaturę wody, to jeszcze wpływa na nasze zdrowie. Zapytacie w jaki sposób? Otóż woda termalna wspomaga leczenie schorzeń narządów ruchu w tym osteoporozę, reumatyzm, korzystnie wpływa na układ mieśniowo-szkieletowy. To przede wszystkim, ale nie można zapomnieć, że leczniczo oddziałuje także na choroby przewody pokarmowego, przemianę materii. Ponadto tak ciepła woda sprawia, że duże jej ilości parują, dzięki czemu oczyszczają powietrze w miasteczku, które jest wolne od kurzu i alergenów.

Z kąpieli w jeziorze nie mogą korzystać osoby chorujące na nowotwory, gruźlicę, mające problemy kardiologiczne. Kąpiel jest także zakazana dla kobiet w ciąży i dzieci do 14-tego roku życia. O najmłodszych jednak pomyślano i nad jeziorem znajduje się strefa wodnych zabaw dla dzieci.

Pamiętam, jak po wyjściu z hotelu zaskoczył mnie fakt, że wszyscy ludzie spacerują po miasteczko z dmuchanymi lub piankowymi kołami. Szybko wyjaśniło się, skąd taka „moda”. Kółka pomagają utrzymać się na powierzchni wody termalnego jeziora, jej temperatura jest przeciwwskazaniem dla dużego wysiłku. Także na wyścigi, kto szybciej pływa, liczyć tu nie można.

Mat. prasowe

Mat. prasowe

3. Zaplecze hotelowe

To jest cudowne w tym miejscu, które hotelami stoi. Naprawdę w ofercie hotelowej można przebierać i wybierać najlepszą dla siebie opcję. Ja zatrzymałam się w hotelu Bonvital położonym w samym centrum tego urokliwego miasteczka. Bardzo miłe miejsce, z zapleczem SPA i wellness, pysznym jedzeniem i klimatycznym barem, gdzie wieczorem można skosztować węgierskiego wina. Tutaj każdy znajdzie odpowiednią dla siebie ofertę. Hotel Carbona oferuje szereg zabiegów, tutaj pobyt 14-dniowy to prawdziwe SPA dla naszego ciała i ducha. Dodatkowo baseny znajdujące się na zewnątrz hotelu z pewnością staną się atrakcją dla tych, którzy zdecydują się odwiedzić Heviz z dziećmi. O przepysznym i zróżnicowanym jedzeniu nie można nie wspomnieć. W Heviz bez problemu znajdziemy także prywatne kwatery, a z basenów możemy wówczas skorzystać w hotelu Europa.

4. Spokój i cisza i… kolory

Jedno musicie wiedzieć. Heviz to nie miasteczko turystyczne, w którym na każdym kroku po zachodzie słońca słychać muzykę, a wy zastanawiacie się, którą z proponowanych imprez wysłać. Co to, to nie. Atmosfera tego miejsca jest ciut senna, bardziej uzdrowiskowa. Tu nikt nigdzie się nie spieszy, każdy wolnym krokiem pokonuje uliczki znajdujące się w pobliżu jeziora. Jest cicho, spokojnie, dlatego pisałam o SPA dla duszy. Tu naprawdę można wypocząć. Nie ukrywam, że to idealne miejsce dla tych, którzy w biegu spędzają większość roku, nie mają czasu skupić się na sobie, na swoim organizmie, dostarczyć swojemu ciału i sercu spokoju. W Heviz czas zwalnia, a już po dwóch dniach wy także przestajecie się spieszyć i podziwiacie kolory, jakimi raczą nas przepięknie ukwiecone trawniki. Kwiaty to z pewnością wizytówka Heviz.

Jeśli wy nie bylibyście przekonani do takiego wypoczynku, warto pomyśleć o prezencie dla waszych rodziców, dziadków. Oni z pewnością docenią urok tego miejsca, a niektórzy z nas cóż… może po prostu muszą do tego jeszcze dojrzeć. 😉

Mat. prasowe

Mat. prasowe

5. Spotkanie z historią

Jednak Heviz to nie tylko uzdrowisko. To tutaj dotykamy historii. I choć samo miasteczko jest bardzo młode, bo prawa miejskie otrzymało raptem 25 lat temu, to jednak kryje w sobie atrakcje pamiętające starożytność. O historii tego miejsca możemy dowiedzieć się odwiedzając muzeum i podziwiając ruiny rzymskich willi. Jest to z pewnością jedna z atrakcji Heviz.

6. Egregy

Ale nie samym spokojem i jeziorem człowiek żyje, prawda? To w Heviz znajduje się dzielnica Egregy, gdzie uprawiane są winorośla, z których produkuje się węgierskie wina. To miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić. Przy uroczej panoramie można skosztować przepysznego węgierskiego jedzenia i posmakować całej gamy smaków win – od wytrawnych po słodkie. Uwaga – można tu utknąć na calutki dzień, zwłaszcza, że w Heviz nigdzie się nam nie spieszy.

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

7. Aktywny wypoczynek

Pozory niech was jednak nie zmylą. Choć Heviz to bardzo spokojne w swojej atmosferze miasteczko, to jednak możemy tu także pomyśleć o aktywnym spędzeniu czasu. Bez problemu wypożyczymy rower i na dwóch kółkach udać się nad oddalony o około 6 kilometrów Balaton. Nie martwcie się – zadbano o ścieżki rowerowe. Tam możemy popłynąć statkiem po wodach tego jeziora, udać się na dalszą wycieczkę rowerową. Tak naprawdę, każdy tu znajdzie coś dla siebie, trzeba tylko dobrze się rozejrzeć.

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

8. Tak pięknie, a tak blisko

Niewątpliwie ogromną zaletą Heviz jest… jego położenie. Czy wiecie, że z Krakowa to jedynie 620 kilometrów? Prawda, że blisko? Jeśli ktoś chce dotrzeć szybciej – bez problemu znajdzie lot do Budapesztu, który trwa niecałą godzinę. Nie zdążysz dobrze się rozejrzeć, a już lądujesz w stolicy Węgier. Tu bez problemu publiczną komunikacją dostaniesz się do Heviz oddalonego od Budapesztu o około 200 kilometrów. Ta podróż naprawdę nie jest męcząca.

9. Ludzie

Tym, co zapada w pamięć po wizycie w Heviz są ludzie, których tam spotykamy. Wszyscy są niezwykle uprzejmi, ale nie w taki sprzedażowy sposób pod tytułem: „Jak będę miły, to coś ode mnie kupisz”. Wcale nie, ta uprzejmość jest niewymuszona i naturalna. Każdy się uśmiecha, jest pogodny, gotowy do pomocy. Co prawda z Węgrami najszybciej porozumiemy się w języku niemieckim, ale angielski można spotkać coraz częściej. Cóż, nauka języka węgierskiego jest dla mnie nadal czymś zupełnie nieosiągalnym. Za to jeśli wybierzecie się do Heviz warto zajrzeć na lokalny targ, który odbywa się we wtorki i czwartki. Tam możecie zaopatrzyć się w przepyszną kiełbasę, przetwory, przyprawy – w tym o wyjątkowym smaku paprykę słodką i ostrą, a także wina pochodzące z prywatnych winnic.

Mat. prasowe

Arch. prywatne

Pobyt w Heviz to spa dla duszy i ciała. Eksperci zalecają pobyt 14-dniowy, by poczuć prawdziwe korzyści kuracyjnego pobytu. Może na początek wybierzecie się choćby na kilka dni łapiąc oddech od zgiełku codzienności.

Arch. prywatne

Arch. prywatne

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe

Mat. prasowe