Go to content

Rozsądek

Jakiś czas temu bliska osoba powiedziała mi : ” Wiesz są związki gdzie nie ma chemii ale dwoje ludzi potrafi ze sobą żyć na co dzień a są relacje gdzie chemia jest ale nie da się ze sobą żyć”.  Próbowałam to analizować i po dość krótkim czasie wiem że związek bez miłości i chemii  nie ma żadnych szans.  Podziwiam ludzi którzy decydują się na taką relacje z rozsądku. Bo taki już wiek. Bo już powinniśmy założyć rodzinę. Bo jest presja rodziny. Bo tak będzie nam wygodniej. Czy warto coś robić bo tak jest nam łatwiej?  Bo łatwiej jest pozbyć się problemu niż próbować uratować coś co może być najlepszą podróżą życia? Zaryzykować?

Miłość z rozsądku ciągniesz dzień za dniem. Wtedy kiedy powinnaś postawić już kropkę są przecinki. Aby przedłużyć coś co dawno miało swój koniec. Koniec czyli tak naprawdę początek. Kiedy już wiedziałaś że on będzie chciał Ci dać wszystko czego pragniesz ale nie będzie mógł. A ty musisz wszystko poukładać. To co przeminęło i to co twa. To czego chciałaś Ty a co nigdy nie miało miejsca. To co musisz odpuścić.  I wtedy zdajesz sobie sprawę że to się już rozpadło. I nie dasz rady tego ani skleić ani związać bo gdzieś po drodze wszystko się rozsypało i kilka kawałków się zgubiło….

Podobno związki z przyjaźni są trwalsze niż związki z miłości. Masz z tą osobą więcej wspólnego i dogadujecie się w życiu idealnie. Jesteście podobni pod względem pasji domu i tego czego chcecie od życia.

Ale przychodzi taki dzień kiedy spotykasz „jego”. Jego którego kochałaś. Jego którego kochasz. I wszystko wokół przestaje istnieć…

 

 

'A gdy się pocieszysz (zawsze się w końcu pocieszamy), będziesz zadowolony z tego, że mnie znałeś. Będziesz zawsze moim przyjacielem. Będziesz miał ochotę śmiać się ze mną. Będziesz od czasu do czasu otwierał okno – ot, tak sobie, dla przyjemności. Twoich przyjaciół zdziwi to, że śmiejesz się, patrząc na gwiazdy. Wtedy im powiesz: „Gwiazdy zawsze pobudzają mnie do śmiechu”. Pomyślą, że zwariowałeś.’ /Mały Książę do Pilota