Go to content

Przesuszone, raz oklapnięte, a raz napuszone. Istna masakra! Jak dbać o włosy zimą?

fot.Alex Potemkin/iStock

Ta zima, która nadeszła niespodziewanie, zaskoczyła nie tylko drogowców. Mróz, niskie  temperatury, wiatr, ale także przegrzanie domów i elektryzowanie się włosów od czapek to dla włosów fatalny czas. Widzę to po moich. Przesuszone, raz oklapnięte, a raz napuszone. Istna masakra. Szczęśliwie jest na to kilka sposobów. Oto sprawdzone sposoby na ochronę i prawidłową pielęgnację włosów zimą.

Autorka: Agnieszka Prokopowicz, Bellateca.pl

Zakładamy czapki

Tak, ja z okresu liceum czyta to i nie wierzy. Nie znosiłam czasek, dziwnie podejrzewając,  że zabierają mi spory procent urody. Niestety nie byłam w tym odosobniona. Większość  koleżanek chodziła bez czapek, marznąć okrutnie w przekonaniu, że w czapce wygląda   się nieatrakcyjnie. Było w tym też coś z głupiego buntu. Skoro mama każe nosić czapkę –   to ja z pewnością jej nie włożę! Dziś chce mi się z tego śmiać. Kiedy każdego roku  oglądam „To właśnie miłość” i zjawia się tam Claudia Schiffer zakutana w czapkę… to   wciąż wygląda pięknie. Zatem – czapka niczego nie ujmuje, a przeciwnie – dodaje urody naszym włosom. Kiedy atakuje zima, włosy i skóra głowy wymagają szczególnej ochrony.

Mróz i wiatr jest szczególnie groźny dla cebulek włosowych. Ale uwaga: czapka czapce nierówna. Jeśli jest za ciepła, przegrzewamy gruczoły łojowe i pracują one zbyt intensywnie, co powoduje nadmierne wydzielanie łoju i prowadzi do powstania łojotoku. Jeśli czapka jest zbyt cienka, nie zabezpiecza głowy przed utratą ciepła. Najlepiej postawić na czapki wełniane, w których głowa się nie przegrzewa, a gruczoły łojowe pracują prawidłowo.

„Zimne powietrze mocno wpływa na unaczynienie. Kiedy nie nosimy  nakrycia głowy kapilarki, których bardzo ważną funkcją jest odżywienie włosa kurczą się i zostaje ograniczony przekaz substancji odżywczych do mieszka. Może to skutkować  osłabieniem włosów, a nawet ich wzmożonym wypadaniem. Chłód sprawia także, że   gruczoły łojowe pracują wolniej, w efekcie włosy są pozbawione naturalnej, ochronnej warstwy tłuszczu i stają się bardziej podatne na uszkodzenia”, przestrzega Anna Mackojć,  trycholog z Instytutu Trychologii.

Elektryka ma znaczenie

fot. NikolaZivic/iStock

Elektryzowanie i puszenie się włosów zimą to moja zmora. Mając cienkie włosy potrafię nagle zobaczyć wokół głowy stojącą brązową aureolę. Skoki temperatur, większa wilgotność na zewnątrz i przegrzewająca się pod czapką skóra głowy sprawiają, że razimy prądem. I nie jest to porażające piękno. Włosy elektryzują się zwykle, gdy są pocierane o syntetyczny materiał, na przykład podczas noszenia czapki czy o kołnierz kurtki, ale także   przy szczotkowaniu oraz zdejmowaniu i wkładania ubrań przez głowę. Jak sobie pomóc?  Możemy stosować specjalne preparaty i maski antystatyczne. Ważne jest również   nawilżenie włosów, ponieważ suche są bardziej podatne na elektryzowanie się. Niestety także bardziej się puszą. To zwykle wynik złej pielęgnacji włosów, nadużywania suszarki i prostownicy, a także warunków pogodowych. Tym bardziej warto zadbać o kondycję włosów, oraz zwrócić uwagę na poziom ferrytyny oraz witamin z grupy B12.

Wilgotne, ale nie na zewnątrz

Zwykle nie polecamy suszarek, by włosy mogły schnąć po umyciu naturalnie. Trzeba jednak pamiętać, aby zimą przed wyjściem z domu dokładnie dosuszyć włosy, ponieważ wilgotny lub mokry włos, który przemarznie jest bardziej podatny na złamania oraz  uszkodzenia mechaniczne. Niestety jednocześnie jest tak, że wysoka temperatura  powietrza suszarki (prostownicy i lokówki również) może wpływać negatywnie na kondycję łodygi włosa. Jest na to rozwiązanie – regulujmy temperatuę nawiewu, nie wybierając z ustawień najwyższej pozycji, a w trakcie suszenia włosów korzystajmy z preparatów zapewniających im termoochronę. Jeśli mamy taką możliwość skorzystajmy także z suszarki wyposażonej w funkcję jonizacji, która pomoże nam zminimalizowanie efekt elektryzowania się włosów.

Nawilżamy i odżywiamy

Mycie włosów odżywką

Fot. iStock

Zimą włosom zarówno nie sprzyja niska temperatura na zewnątrz, ale także suche powietrze w naszych domach podczas sezonu grzewczego. W związku z tym w zimowej pielęgnacji włosów powinniśmy je dodatkowo nawilżać. Jak to zrobić? Włączyć do   pielęgnacji produkty, które zawierają humektanty i emolienty, przywracające nawodnienie i elastyczność włosom. To czas na maski, które odżywią cebulki i zamkną łuski, jednocześnie nawilżając łodygę włosa. Emolienty chronią włosy przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych, a humektanty – przed wysuszeniem.

Poprawiamy dietę

Na kondycję włosów wpływa także odpowiednia dieta. Jeśli jest bogata w witaminy i mikroelementy, nasze kosmyki są silniejsze. Podstawą są tu witaminy A, D, E, K jak również B6 i B12 oraz cynk i miedź. Ważne jest także regularne monitorowanie poziomu ferrytyny, potocznie nazywanej „magazynem żelaza”, wyraźnie wpływającej na jakość włosa. Jeśli poziom ferrytyny jest zbyt niski, włos staje się słabszy i łamliwy. Jednym słowem zimowa pielęgnacja to działanie kompleksowe, ale jeśli postaramy się i dołożymy starań, to nasze włosy będą piękne i lśniące, a zima i późniejsze wiosenne przesilenie nie odbiją się na ich wyglądzie.


Agnieszka Prokopowicz