Go to content

Marcin Hakiel: Najtrudniejszy moment? Prosiła o wolność, więcej przestrzeni. Pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię

Marcin Hakiel i Aleksandra Kwaśniewska, fot. TVN Style, "Miasto Kobiet"

– Dzisiaj czuję się już trochę lepiej, chociaż nie będę ukrywać, że sytuacja była dla mnie trudna. I wydaje mi się, że pomimo tego, że jestem mężczyzną, to nie wstydzę się tego, co przeżyłem, co przeżywam i co będę przeżywał. Tego rozstania. Po 17 latach związku nie wyobrażam sobie, że można wyłączyć guzik i przestać myśleć o tej drugiej osobie — powiedział Marcin Hakiel w rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską w „Mieście Kobiet” w TVN Style. 

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel byli parą 17 lat. Poznali się na parkiecie „Tańca z gwiazdami”. Trzy lata później byli już małżeństwem. Przez wszystkie te lata uchodzili za parę niemal idealną, byli wręcz dowodem na to, że udane związki w show-biznesie są możliwe. Trudno było szukać informacji o kryzysach, czy skandalach z ich udziałem. We wspólnych wywiadach utrzymywali, że rozwiązują wszystko rozmową, „nie wyrzucają do kosza” i  zawsze mogą na siebie liczyć.

Niestety, w marcu para poinformowała w mediach społecznościowych o rozwodzie.

Dwa miesiące później, w „Mieście Kobiet” w TVN Style Marcin Hakiel opowiedział o swoich uczuciach, o tym, jak sobie radził, czy też raczej nie radził z tą sytuację. W niezwykle szczerej rozmowie zasugerował też, że w ich życiu pojawiła się trzecia osoba. Po emisji programu pojawiło się mnóstwo komentarzy, a internauci zasypali pytaniami media społecznościowe Katarzyny Cichopek. Ta jednak konsekwentnie milczy. Jedynym jej komentarzem jest wyłączenie możliwości komentowania jej postów.

Zapytany o najtrudniejszy moment, Marcin Hakiel powiedział:

Najtrudniejszy moment w tej całej sytuacji był taki, że moja była partnerka od jakiegoś już czasu prosiła o więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, a pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię.

Marcin Hakiel przyznał, że nie był przygotowany na rozstanie. Powiedział Aleksandrze Kwaśniewskiej, że zawsze kochał Katarzynę i zawsze się dogadywali. – Mam poczucie, że do końca chciałem to naprawić, do tego momentu, gdy już nie było czego naprawiać. Trudno powiedzieć, czy to był dzień, czy okres, po prostu zrozumiałem, że ten okręt, z którym spędziłem te 17 lat, płynął już pod inną banderą — dodał.

Aleksandra Kwaśniewska zapytała, czy tancerz myślał o tym, że przegapił jakiś moment.

„Może to źle zabrzmi, ale nie mam do siebie żalu, uważam, że byłem fair. Jakaś część mnie myśli, że mogłem coś tam zobaczyć wcześniej, co się działo, ale z drugiej strony, jak na spokojnie o tym pomyślę, to czemu w ogóle miałem szukać. Jak się kogoś kocha, to się kocha bezwarunkowo” – przyznaje.

Powiedział też, że był moment, że wyszedł z inicjatywą podjęcia terapii małżeńskiej, ale się nie udało. Było już za późno, „nie było na to przestrzeni”.

– Musiałem się pogodzić z utratą żony (…) Nawet kiedy już wiedziałem, poznałem prawdę, nie wiem, czy całą, ale jakąś część tej prawdy, która się działa przez ostatni czas w naszym związku, to i tak jakaś część mnie była związana z moją byłą partnerką – przyznał.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Marcin Hakiel (@marcinhakiel)