Go to content

Ginekolożka namawia do spania bez majtek. Akcja #wietrzenienarodowe. Przyłączysz się?

Fot. iStock/GeorgeRudy

Śpicie w majtkach czy bez? I proszę się tu nie śmiać, bo to jest zupełnie poważne pytanie. Co prawda nikt wam pod kołdrę zaglądać nie będzie, a jednak temat cieszy się dość dużym zainteresowaniem, bo okazuje się, że sporo kobiet śpi w bieliźnie. Dlaczego o tym mowa? Na problem zwróciła uwagę Nicola Sochacki-Wójcicka, znana także jako Mamaginekolog, która prowadzi swojego bloga często udzielając praktycznych i ważnych rad, nie ma dla niej w kwestiach ginekologicznych właściwie tematu tabu. 

To właśnie Mamaginekolog zachęca kobiety do spania… bez majtek. Jak sama pisze (cały artykuł – polecamy – można przeczytać TUTAJ), każda kobieta powinna wietrzyć, a raczej suszyć okolice intymne, by ograniczyć produkcję śluzu. Faktycznie coraz częściej jesteśmy przez reklamy zachęcane do noszenia wkładek, tymczasem, jak uprzedza ginekolog, to właśnie one często stają przyczyną infekcji, zwłaszcza, gdy śpimy z wkładkami i w majtkach.

„Błona śluzowa pochwy oraz gruczoły znajdujące się w pochwie, przedsionku pochwy oraz w okolicach szyjki macicy – produkują śluz. To normalne. Ten śluz pełni wiele funkcji – po pierwsze sam fakt, że wciąż się produkuje i „wypływa” – jest mechanizmem samooczyszczenia się pochwy”. Więcej

Okazuje się jednak, że przy ciągłym zetknięciu z wkładkami, czy majtkami śluzu produkuje się coraz więcej. Tymczasem podczas spania bez bielizny wydziela się go mniej, wyprodukowany i wydzielony szybciej schnie, tym samym nie tworzy korzystnych warunków do rozmnażania się bakterii i grzybów w naszej pochwie, które jak wiadomo uwielbiają wilgotne środowisko.

Okazuje się, że to działa. Mamaginekolog dostaje wiadomości od kobiet, które zmagały się z infekcjami czy z nadmierną ilością śluzu, że odkąd rozpoczęły „wietrzenie” ich problemy zniknęły.

Hm. Czy to faktycznie pomaga? Ginekolożka podkreśla, że pewnie nie wszystkim, ale przecież nie zaszkodzi spróbować. Co myślicie za przyłączeniem się do akcji #wietrzenienarodowe?


źrodło: Mamaginekolog