Go to content

Dzieci siostry Bernadetty. Historia zła, które wydarzyło się w Zabrzu…

Fot. Materiały prasowe / CBS Reality

Jak wielkie zło trzeba wyrządzić niewinnemu dziecku, żeby stało się równie złe, co oprawca? Ileż tego zła może pomieścić jeden skromny świat, jedno życie, ciało, dusza? I z jak ogromnym dobrem się musi spotkać, by się odmienić. Istnieje na tym świecie zło tak ogromne, że nie uchroni przed nim miłość. Czasem wszystko dzieje się tak długo, że świat nie chce widzieć. W głowie miotają mi się dziesiątki pytań, olbrzymie niezrozumienie. Za ścianą śpią moje dzieci, kochane, zadbane, zaopiekowane, a ja z pełną świadomością, że czasem nawet to nie wystarcza, biorę głęboki wdech. Wciskam play. Dam radę.

Oglądam i czuję, jak przepełnia mnie strach. Zwykły strach matki. Bo to przecież mogło zdarzyć się wszędzie. Nie umiem unieść świadomości, jak wielki ból przeżywa kobieta, którą widzę na ekranie. Ile zła może dosięgnąć jednego człowieka, dziecko. Ale nie mogę przestać oglądać, słuchać. Wiem, że są takie filmy, które u diabła powinien zobaczyć każdy, każdy! By to już nigdy nie przemknęło się pod czyimiś drzwiami, za bramę. Tylko to może nas jeszcze uratować.

Dzieci siostry Bernadetty, chyba każdy z nas „coś” słyszał o ośrodku opiekuńczo-wychowaczym prowadzonym przez siostry boromeuszki, o bidulu z najgorszych koszmarów, miejscu, w którym przez dekady niszczono dzieci. Gdyby jednak nie wydarzyła się tragedia zupełnie nieoczekiwana, może dziś siostra Bernadetta nadal pozwalałaby gwałcić dzieci?

Był luty 2006 roku, wtedy zimą mróz szczypał w policzki, nie brakowało śniegu. Dorośli narzekali, dzieci się cieszyły i leciały na pobliską górkę. Ale tego dnia świat zapadł się dla jednej rodziny. Nikt wtedy nie sądził, że zło, które zabiło małego Mateusza, bardzo długo uczyło się niszczyć od sióstr zakonnych. Mateusz wyszedł z domu i zniknął.

Fot. Materiały prasowe / CBS Reality

Za zabójstwo Mateusza Domaradzkiego, w długim, poszlakowym procesie, którym żyła cała Polska, skazano dwóch młodych mężczyzn. Jednak ta śmierć była tylko początkiem, jak po pajęczynie zaprowadziła śledczych do prawdziwego źródła owego zła i bólu. Do miejsca, gdzie modelowano nienawiść, żywiono się nią. Pod naszym nosem, w miejscu pozornie miłosiernym, pełnym Boga.

Za ciężką i ponurą bramą stoi budynek. Jeszcze nie tak dawno temu mieścił się tu ośrodek wychowawczy prowadzony przez siostry zakonne. Teraz jest pusty, ale ci, którzy się w nim pojawiają, jak mantrę powtarzają jedno – największy niepokój powodowała przenikliwa cisza panująca w domu pełnym dzieci. Ta cisza trwała zbyt długo. Tak, jak zbyt długo nikt nie chciał w niej usłyszeć wołania o pomoc dzieci. Tak trudno to zrozumieć. Tak trudno uwierzyć.

Fot. Materiały prasowe / CBS Reality

Dzieci siostry Bernadetty, to dokument kryminalny, który pokazuje, jak wielu ludzi niechcący otworzyło temu złu kuchenne drzwi. Jak bardzo nie chcieliśmy go widzieć. Ile lęku w nas wyzwala, że wolimy tłumaczyć sobie świat w nadziei, że to nas nie dotyczy. Zobaczcie. Tylko i aż tyle. Bo gdy będziemy za bardzo się bać, nie starczy nam odwagi, by to zło pokonać następnym razem, by usłyszeć dzieci. A tego nam nie wolno!

Dwuodcinkowy dokument kryminalny  Dzieci siostry Bernadetty, możecie premierowo obejrzeć na kanale CBS Reality już 26 i 27 października. Emisja zaplanowana jest na godzinę 22.00. Powtórka 14 listopada o 20:00 (część 1.) i 21:00 (część 2.).