Go to content

Dlaczego poślubisz niewłaściwą osobę. 5 bardzo złych, ślubnych motywacji

Fot. Screen Instagram / august_joojoo

To jedna z tych rzeczy, których się obawiamy najbardziej. Robimy wszystko, by do tego nie dopuścić, a jednak okazuje się, że i tym razem nie wyszło. Wychodzisz za mąż za niewłaściwego mężczyznę. Poślubiasz niewłaściwą kobietę. Dlaczego?

Częściowo dlatego, że mamy naprawdę sporo, nieuświadomionych problemów, które pojawiają się, gdy staramy się zbliżyć do innych. Zachowujemy się „normalnie” tylko w stosunku do tych, którzy nas dobrze nie znają. A nie jest już nam tak łatwo, poznać kogoś naprawdę dobrze. Problemem jest to, że przed ślubem, rzadko zagłębiamy się w nasze wzajemne zawiłości. Możemy znać się kilka lat, mieszkać ze sobą, znać świetnie rodzinę i przyjaciół naszego partnera, a jednak nie wiedzieć o nim wszystkiego, co powinniśmy. Małżeństwo zawieramy więc :

1. Z rozpędu, jako „kolejny krok” w relacji

Jesteśmy już ze sobą tak długo, że naprawdę wypadałoby „coś z tym zrobić”. Niestety, długość związku nie jest miara jego długoterminowego sukcesu.

2. Pod presją

Wszyscy moi przyjaciele biorą ślub… nadszedł czas i na mnie. Rodzice wspominają o wnukach. Jest „jakiś” partner, nie ma co dłużej czekać. Skąd gwarancja, że znajdę lepszego?

3. Żeby się ustatkować

Nie wiadomo dlaczego tkwi w nas przekonanie, że jeśli kogoś nie szanujemy i nie kochamy dostatecznie przed ślubem, po ślubie nagle tak mocno zasmakujemy w małżeńskim życiu, że „wszystko się wyprostuje” i odechce się nam głupot. To jedna z najgorszych, „ślubnych” motywacji.

4. Żeby on/ona się zmienił/a

Odwrócona wersja poprzedniego punktu. Świadectwo małżeństwa nie jest licencją na to, że nasz partner stanie się nagle dojrzały. Takie podejście to również objaw naszej własnej niedojrzałości.

5. Żeby polepszyć swój status materialny

Jest wiele prawdy w starym powiedzeniu: „Jeśli ożenisz się dla pieniędzy, zapłacisz za to”. Dobra materialne nigdy nie mogą być podstawą stałego, udanego związku i nie dadzą ci gwarancji, że relacja przetrwa wszystkie kryzysy.

Oczywiście, idąc z ukochanym do ołtarza, czy urzędu, nie myślisz raczej o rychłym rozwodzie. Jeśli jednak w którymś z powyższym punktów odnajdujesz swoją motywację, pomyśl dwa razy, nim powiesz „tak”. Zaoszczędzisz sobie wielu rozczarowań.