Go to content

Anja Antonowicz: „Ciągle uczę się nie być za ostra dla siebie”. Piękna Polka w „The Crown”

Anja Antonowicz
Jeanne Degraa

Takiej burzy rudych loków i pięknego uśmiechu się nie zapomina. Anja Antonowicz nasze serca podbiła między innymi rolą w filmie „Jeszcze raz”, gdzie grała u boku Danuty Stenki. A potem wyjechała i z powodzeniem odnosi sukcesy aktorskie w Berlinie. Od 2015 roku Polka gra jedną z głównych ról w niemieckim serialu „Tatort”, ulubionym serialu niemieckiej publiczności. Prywatnie Anja jest żoną dyplomaty, Roberta Galauskiego, ma 14-letniego syna, Juliana. Tylko nam odpowiada na 20 najważniejszych pytań, a my pękamy z dumy, że mamy swoją dziewczynę w serialu, który pokochał cały świat!

Czterdziestka to dla mnie

… cudowny wiek, który przyniósł mi dużo spokoju i spełnienia. Ciągle mam siłę i ambicje, żeby iść dalej, ale też wiem, kiedy muszę wyłączyć telefon i odetchnąć.

Najbardziej szczęśliwa jestem

… gdy siadam na rower i jadę przez las, prosto przed siebie! Najchętniej ośnieżony, wcześnie rano!

Kobieca czuję się

… kiedy akceptuję sama siebie, taką jaka jestem. Ciągle uczę się nie być za ostra dla siebie, staram się odnaleźć w sobie kobiecą pewność siebie, wtedy jestem silna i gotowa na wszystkie wyzwania.

Ludzie mi najbliżsi to

… moja rodzina, na której mogę zawsze polegać, moja najlepsza przyjaciółka Ina i mój ukochany przyjaciel Jacek.

Porażki są dla mnie

… zawsze trudne w pierwszym momencie, ale potrafię się w miarę szybko odbudować. Najgorsze są takie fale porażek, kiedy cały czas coś się nie udaje, wtedy najtrudniej mi uwierzyć, że coś się odmieni. Aż do pierwszego sukcesu.

Gdy jestem smutna, ratunku szukam

Na razie jeszcze nie potrzebowałam profesjonalnej pomocy, ale myślę, że jak będę jej potrzebowała, to od razu poszukam dobrego lekarza. Na moje smutki dobry jest trening, a potem sauna, spacer z psem. Dzwonię również do mamy, udając, że „tylko tak dzwonię”, ale ona wie, ze potrzebuję wsparcia.

Gdy walczę o marzenia

… to nie można mnie zatrzymać!

Kiedy dowiedziałam się, że zagram w „The Crown”

…miałam puls 190! Byłam bardzo szczęśliwa, choć przez parę dni wydawało mi się to nierealne!

Pierwszy dzień na planie „The Crown”

… Był bardzo krwisty. Pierwszego dnia kręciliśmy nasze ostatnie sceny, więc było dużo krwi, ale atmosfera pracy była fantastyczna.

Największe wrażenie zrobiło na mnie

…ogromna miłość do szczegółów. Każdy kostium, każdy rekwizyt i każdy wygląd postaci jest dokładnie przemyślany.

Moja droga do serialu

…jak droga do każdej roli, odbyła się przez casting. Dokładnie rok temu byłam na castingu w Londynie i 2 tygodnie później dostałam rolę.

arch.prywatne

Jak sobie wyobrażałaś swoją przyszłość w dzieciństwie i młodości

Bycie aktorką było moim największym marzeniem, a kolejnym studiowanie w Niemczech, żeby móc mówić codziennie po niemiecku. Nie studiowałam w Niemczech, ale przeprowadziłam się tu w 2003 i niemiecki jest moim drugim językiem. Cieszę się, że udało mi się spełnić te marzenia.

arch.prywatne

Gdzie masz najbliższe przyjaciółki i najbliższych ludzi

Większość moich przyjaciół mieszka w Berlinie, ale mam coraz więcej znajomych w Warszawie, no i oczywiście Ewa i Marta, moje przyjaciółki ze szkoły w Toruniu.

Mój dom to

…Berlin.

W macierzyństwie najtrudniejsze jest

…wiara we własne wychowawcze decyzje.

Gdy myślę o sukcesie

….nigdy nie myślę o sukcesie, bo sukces brzmi dla mnie, jak zakończenie czegoś i odpoczynek. Ja cięgle jestem w biegu i boję się, że kiedy jakąś role zdefiniuję jako sukces, to będzie to moja ostatnia.

Przede mną jeszcze

…dużo kłótni z synem, dużo filmów i tysiące kilometrów na rowerze.

Za czym tęsknię najbardziej

..za toruńskimi piernikami, za rosołem mojej mamy i za moimi kochanym bratanicami, Zosią i Kalinką.

W Polsce chciałabym zagrać

W Polsce chciałabym zagrać. Kropka.