Go to content

8 trudnych lekcji dojrzałości, które wszyscy dostajemy w swoim życiu

8 trudnych lekcji dojrzałości
Fot. iStock / Lorado

Budzisz się czasem z przekonaniem, że to nie tak miało być? Że życie zrobiło ci psikusa – ba! wypięło na ciebie tyłek i głośno rechocze? Brak ci motywacji, bo odnosisz wrażenie, że na tak niewiele rzeczy masz realny wpływ? Możesz wybrać sobie kolor swetra, rower albo tramwaj na dojazd do pracy i smak płatków śniadaniowych. Znasz to? Chyba każdy z nas zna. Chandra połączona z jednym ważnym – choć zupełnie niepotrzebnym – pytaniem: „Co by było gdyby…”. No co by było, gdybyś:
– wstał godzinę wcześniej,
– nie powiedział czegoś,
– zrobił coś, na co nie starczyło ci odwagi,
– był innym typem człowiek – takim, którego wszyscy uwielbiają za samą obecność?

Jak wyglądałoby twoje życie?

Nie wiem. Wiem jedynie, że nawet w najzimniejszy jesienny poranek nie warto się nad tym zastanawiać. Nie warto pisać niezrealizowanych scenariuszy. Cofać w myślach czas i wracać do momentu, gdy świat był jeszcze inny, gdy jeszcze nie podjęliśmy pewnych decyzji, gdy jeszcze byli z nami ci, których kochamy, a których zabrakło. Nie warto. Warto natomiast odrobić swoje lekcje z życia. Nie po to, żeby dostać kiedyś piątkę od Boga, nie. Warto tylko po to, żeby dzisiaj i jutro nie żałować, że nie chcieliśmy widzieć.

Miałam kiedyś przyjaciółkę, która większość swojego życia traciła na walce o aprobatę, na rozważaniu o swoim życiu, decyzjach, analizowaniu najmniejszych potknięć. Znajomą, która tak bardzo chciała zmienić swoje życie, że zamiast zacząć to robić, godziny traciła na planowanie tej nigdy nie nadchodzącej zmiany. A gdyby tak zamiast szukać wytrychu na życie, spróbować się cieszyć nim i brać takim, jakie jest?

Czasem trudne, bardzo szare. Innym razem lekkie, z obietnicą dobrej przyszłości. Jest 8 lekcji, które czasem mocno uderzają nas w tyłek, ale dzięki którym dojrzewamy, uczymy się widzieć świat – ten prawdziwy, nie ten, o którym chcielibyśmy marzyć. I jeśli tylko wystarczy  nam chęci, by przed nimi nie uciekać, wygramy. Wygramy swoje życie.

Odwagi!

8 trudnych lekcji dojrzałości, które wszyscy dostajemy w swoim życiu

To, że nie wszyscy cię lubią, nie znaczy że wszyscy cię nie lubią!

Od zawsze tak jest. A jednak bardzo trudno nam to dostrzec. Nie uciekajmy od tego.

Przecież nie możemy całe życie udawać, że nasz zależy od całej reszty świata, nie nas.

Nie wszystko będzie toczyło się zawsze zgodnie z twoim planem.

Zawsze można coś jeszcze zrobić, zawsze można coś jeszcze zaplanować. Jednak, gdy będziesz razem z coachem zapisywać ten plan na kartce, dodaj ostatni najważniejszy punkt: „Może być zupełnie inaczej”.

Niektórzy po prostu nie kochają cię – i  nie ma to nic wspólnego z tobą. Są ludzie, którzy nie mogą/nie chcą odwzajemnić ci tej miłości.

Walczymy czasem o miłość, spalamy się  tej walce. Jakby miłość i jej posiadania – totalne, na własność, na wyłączność – było wyznacznikiem dobrego życia i mało tego, jakby ta miłość była tylko od jednej osoby zależna. Jak zakup kawy na dworcu – chcę, mam ochotę, idę i kupuję. A przecież nawet tę kawę musimy mieć, gdzie kupić.

Miłość to zawsze dwie osoby.

Nieważne, jak bardzo kogoś kochasz, jeżeli nie jest wobec ciebie w porządku – powinieneś odejść.

I nawet ta wywalczona miłość nigdy nie jest warta „wszystkiego”. Jeśli ktoś cię krzywdzi – dawno miłością być przestała. Tak bardzo boimy się utraty miłości, że wolimy tkwić w cierpieniu niż przyłożyć rękę do jej utraty. Puścić ją. Tak wiele poświęcamy dla tej iluzji, a przecież możemy w tym czasie, tak wiele innej miłości znaleźć i dać komuś innemu.

Słuchaj ludzi, którzy mówią coś, czego nie chcesz słuchać.

Bo oni nie są twoimi wrogami. Oni widzą świat inaczej. Może warto spojrzeć na ten sam świat w zupełnie nowy sposób.

Nie bierz ludzi za pewnik. Nigdy nie wiesz, kiedy będą musieli zniknąć z twojego życia. Nigdy nie wiesz, ile naprawdę dla ciebie znaczą, dopóki ich nie stracisz. Pamiętaj o tym.

Nie żałuj telefonów, których i tak już nie wykonasz.

Czasami największym aktem odwagi jest położyć się już spać – mówiąc – spróbuję jutro.

I naprawdę spróbować. Dać sobie czas w poczekalni, zebrać siły. A potem wstać z podniesioną głową.

Czasami rodzina wcale nie jest rodziną, bywa, że nigdy nią nie była. Rodzina to ludzie, którzy się o ciebie troszczą.

Więzy krwi, to nie wszystko. Przyzwyczajenie, to bardzo niewiele. Wdzięczność jednej ze stron – to nie całość jakiejś relacji. Związek między ludźmi, to znacznie więcej. Pamiętaj, że te dobre, zawsze dają ci siłę i dobro. Odwdzięczaj się tym samym.

Życie wcale nie jest takie poważne jakim się wydaje. I wcale nie musisz być „jakiś”, żeby mu sprostać.


na podstawie: lifehack.org