Go to content

Zawsze chciałam być jak Alexis

Zawsze chciałam być jak Alexis
Fot. iStock / sakkmesterke

Pamiętacie kultową „Dynastię”? Teraz, na jednym z programów powtarzają ten serial. Dla mnie jest to wspomnienie głębokiego dzieciństwa, kiedy wszystkie kobiety w domu zasiadały przed TV, by z zapartym tchem śledzić losy rodziny Carrington’ów. Fabuły nie pamiętam prawie wcale, więc oglądając od czasu do czasu odcinki właściwie traktuję serial jako całkowitą nowość. ALE! Wzbudza we mnie jedno i nieprzerwane uczucie, które towarzyszy mi od momentu, gdy pierwszy raz go obejrzałam – podziw dla Alexis.

Alexis i jej kapelusze

Na co może zwracać uwagę dziewczynka, która jeszcze nie rozumie mechanizmów dorosłego świata? Na wygląd oczywiście. Alexis była perfekcyjna – jej fantastyczne stroje (esencja mody lat ’80) i nienaganna prezencja były zawsze idealne. Kapelusze – przepiękne, z wielkim rondem. Kiedy miała je na sobie, nikt nie miał wątpliwości, kto jest damą w pomieszczeniu. Zawsze świetnie wyglądająca, zawsze dobrze umalowana, wyprostowana, pewna siebie. Patrząc na nią nie czułam, ze jest sztuczna, przerysowana, że coś udaje, a przede wszystkim, że do czegoś się zmusza i robi na siłę. Ona tak miała wyglądać i taka być, bo była taka. Po latach również mam te same odczucia.

Alexis i jej intrygi

Dziecięciem będąc nie pamiętam, co ona tam wydziwiała. Teraz też nie do końca wiem, bo nie śledzę każdego odcina, a oglądam jedynie, jak trafię, co jest stosunkowo rzadkie. Pamiętam jednak, że to chyba był pierwowzór takiej pierwszej, współczesnej „złej kobiety”. Alexis była zła, bo knuła, intrygi snuła, dybała na majątek Blake’a i darła z nim koty.

Co zauważyłam po latach? Że owszem, kombinowała co i rusz, ale nie dla sportu, a dla utrzymania swojej pozycji w branży i honoru. Knuła, by wyrwać to, co jej się należało od kiedy mąż postanowił się z nią rozwieść i ożenić ze swoją sekretarką… Jakie to typowe.

Teraz patrzę na nią, jak na kobietę walczącą o swoje prawa, którą wszyscy próbują zmarginalizować i pokazać, gdzie jest jej miejsce. Rozpychającą się łokciami w twardym, męskim świecie i robiącą to bardzo dobrze i sprawnie.

Alexis i jej romanse

Mężczyźni uwielbiali ją, ona uwielbiała mężczyzn. Jednych wykorzystywała do celów zawodowych, innych do prywatnych. Zupełnie nie przejmowała się „co ludzie powiedzą”. Nie miała już dwudziestu lat, ale to zupełnie nie przeszkadzało jej w uwodzeniu dużo młodszych mężczyzn, którzy biegli za nią jak w ogień wpatrując się w jej osobę, jak w obrazek.

Można powiedzieć, że to iluzja, że działając w ten sposób, nigdy nie zazna szczęścia. Ale czy na pewno? Męża miała, wielkiego potentata naftowego z Denver, który zostawił ją dla swojej sekretarki. Dzieci miała, własną firmę miała, była niezależna i wolna. Czy naprawdę był jej do szczęścia potrzebny jeszcze jeden chłop na stałe?

Podsumowując

Alexis była silną, niezależną, pewną siebie kobietą sukcesu. Była pierwowzorem tego, do czego większość kobiet w dzisiejszych czasach dąży.

Co się więc stało z moim dziecięcym uwielbieniem do Alexis i jej kapeluszy? Zapomniałam o nim. Przez późniejsze lata, niestety, było mi bliżej do Krystle – sekretarki Blake’a, z którą się ożenił i tym sprawił, że stała się bajecznie bogata. Siedziałam, czekałam i zamartwiałam się, że nikt mego losu nie odmieni. Mogłam się zorientować już wcześniej, że nie jest mi to pisane, bo nawet jak się zgłosiłam do pracy na stanowisko recepcjonistki/sekretarki to wzięli mnie do innego, lepszego działu, bo tam też potrzebowali pracownika. Nie byłam więc sekretarką, nie spotkałam swojego potentata naftowego z Denver, a marzenie o przepięknych kapeluszach z wielkim rondem zakopałam głęboko w szafie. I bym tak trwała w marazmie, żalu i rozmyślaniach, gdyby nie dwa cytaty, na które natknęłam się zupełnie przypadkowo. Pierwszy odpowiedział na moje odwieczne pytanie: dlaczego coś nie jest mi dane/dlaczego tego nie mam? Drugi uporządkował mi czasoprzestrzeń i wybił z niechęci do myśleniem, że coś kiedyś tam może i się zdarzy, albo może to kiedyś zrobię, ale to taki odległy czas! A potem zaczęli powtarzać Dynastię i po ponad dwudziestu latach ujrzałam znów swoją idolkę Alexis. Doszłam do wniosku, że moje dziecięce przemyślenia, cele i upodobania były najlepsze, bo nie zanieczyszczone zewnętrznymi, społecznymi oczekiwaniami i utartymi ścieżkami. Działał mi wtedy tylko zdrowy rozsądek i jasny cel, bo będąc dzieckiem dużo lepiej wiedziałam, czego chce i co mi jest potrzebne, niż później będąc dorosłą kobietą.

Skończyłam więc czekać na Blake’a, opuściłam mury korpo i stwierdziłam, że sama sobie kupię ten kapelusz z wielkim rondem, a potem kolejny i kolejny. Aby to zrobić rozpoczęłam budowę własnego „imperium”, gdzie od początku muszę się rozpychać łokciami w nieprzyjaznym dla mnie środowisku, tak jak Alexis 😀 Romanse sobie darowałam, jeden Chłop mi starczy, a i potencjał ma nawet na przyszłego potentata naftowego, więc może nie będzie tak źle.

Czasem, gdy oglądam TV i lecą programy o pięknych i bogatych tego świata, rozmarzam się, że też bym tak chciała – Jacht w Cannes, ferie zimowe w Szwajcarii w jednym z luksusowych ośrodków, zakupy bez ograniczeń, epickie przyjęcia, Aston Martin w garażu i angielską posiadłość nad brzegiem morza w Kornwalii. A potem sobie myślę, dlaczego nie? Jeśli nie będę dążyć do celu choćby stawiając małe kroczki, to nigdy się do niego nie zbliżę. Oczywiście, nikt nie powiedział, że mi się uda i za mojego życia w miarę młodego, stanę się bajecznie bogata, ale jeśli nie będę robić nic w tym kierunku, to pewne jest, że na pewno się nie stanę.

Wszystko, czego zawsze chciałam, dam sobie sama. A jak kupię swój pierwszy kapelusz z wielkim rondem, to Wam wyśle zdjęcie 😀

Wasza zdeterminowana i dążąca do swojego celu

Baba ❤

P.S.

Cytaty, które odmieniły moje życie:

„Jeśli chcesz mieć coś, czego nigdy nie miałeś musisz zacząć robić coś, czego nigdy nie robiłeś” (nie wiem, kto to powiedział, ale zdanie jest fundamentem zmian w naszym życiu)

„Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie”

H. Jackson Brown. Jr.

Więcej cytatów i motywacji w moim poprzednim wpisie.