Jak często rozmawiasz z mamą? Nie o zakupach, nie o tym, co zrobiły (lub czego nie zrobiły) twoje dzieci, mąż, szef, przyjaciółka. Nie o tym „co u niej”. Nie o tym co na święta jeszcze trzeba kupić. Ale o tym, jak być kobietą. Jak nie zgubić czegoś ważnego w życiu. O tym, jaką drogą przyszło jej iść?
Ona nigdy nie rozmawiała. Długo mijały się ze sobą przez telefon i przy stole. Niby tak blisko, a jednak jakby „inne pokolenie” przyklejone do nich przez świat – zabraniało kiedykolwiek spotkać się naprawdę. Wiele jest nas tak ulepionych. Z gliny twardej, wypieczonej na skwarkę w piecu konwenansów i pozornej niezależności. Bardziej pielęgnujemy to, co nas dzieli, od tego co tworzy naszą wspólną, kobiecą tożsamość.
Nadszedł taki dzień, gdy i one się spotkały. Nie na łożu jej śmierci, bez zbędnych dramatów, harlequinów i życiowych przepaści. Tak po prostu, jak dwie kobiety, które wreszcie są gotowe pogadać. – Czego ona, doświadczona innym światem może mnie nauczyć? – pomyślała. – Opowiedz mi o życiu, tym samym, które wciąż ucieka mi przez palce, tym, którego tak często nie rozumiem. Tym, którego chciałabyś dla mnie, mamo.
Wiele jej opowiedziała…
Nie bierz wszystkiego tak osobiście. Nie jesteś pępkiem świata – na szczęście!
Tego pajaca szefa i tego fajnego kolegi z piętra wyżej, ani złośliwej sąsiadki. Bo nie jesteś powodem wszystkich nieszczęść na świecie nawet, gdy ktoś bardzo chce, żebyś tak myślała. Świat jest zbyt bogaty, by trzymać wszystkie swoje barwy tylko dla jednej osoby. Nie ściągaj sama na siebie smutku i wątpliwości. Nie gryź się, by zagłuszyć to, co dzieje się naprawdę.
Bądź odważna w tej swojej młodości, i nie myl odwagi z arogancją. To wystarczy, ci odważni też czasem się boją.
Rzeczy, to tylko rzeczy
Nie poklepią cię skarbie po ramieniu, nie zastąpią ci tych, którzy umarli lub odeszli – byle dalej od ciebie.
Nie ulepisz z nich nowej siebie.
Nie zbudujesz z nich lepszego świata. Swojego świata.
Nie uleczysz nimi ukochanego kota.
Nie nauczysz nimi życia swojej córki.
Nie ulżysz nimi ludziom o złamanych duszach i sercach.
Możesz tylko oszukiwać się, że ci pomagają. Jak długo? Tak długo, aż będziesz gotowa na prawdę. Rzeczy, to tylko rzeczy. Czy naprawdę chciałbyś, żeby było inaczej?
Nie ma rzeczy niezastąpionych, jedyne czego nie da się w życiu „wymienić” i odzyskać – to czas i to, czy go nie zmarnowałaś.
Zawsze idź do przodu, nawet jeśli to spacer w żółwim tempie
Zawsze będzie mieć jeszcze coś do zrobienia, do poznania, do zobaczenia. Zawsze będzie coś do powiedzenia, ktoś, kogo jeszcze nie przytuliłaś wystarczająco mocno, ktoś, kogo chciałabyś jeszcze usłyszeć, przeprosić. Ktoś, komu chciałabyś podziękować.
Smaki, które możesz poznać. Słowa, których jeszcze nie usłyszałaś – i te, których jeszcze nie mówiłaś.
I miejsca, te wszystkie miejsca, w które kiedyś dojdziesz, jeśli tylko odważysz się iść w ich kierunku.
Nie trać czasu na życie „nigdzie”. Idź, gdzie cię nogi poniosą.
Zazdrość zawsze niszczy
Każdy związek. Z nim. Z nią też. Matką, siostrą, przyjacielem.
Nie ma sytuacji, w której z zazdrości wniknęło by coś dobrego. Cokolwiek. I co najważniejsze moja droga, a co odkryjesz dopiero za jakiś czas – zazdrość najbardziej niszczy ciebie. Nikogo innego. Nie odbierzesz nią nikomu miłości, pieniędzy, szczęścia ani mądrości. Możesz to tylko odbierać sobie. Tracić czas, oddalać się od tego, czego tak bardzo przecież pragniesz…
Nikt na łożu śmierci nie żałuje, że za mało pracował – powtarzało to wielu, i ja też to powtórzę
Nawet, gdy masz lat 30 i rozmyślasz o swojej przyszłości, żal ci zgubionych chwil, ludzi, którzy odeszli, momentów, które cię mogły ogrzać, zmienić twoje życie. A gdy będzie mieć lat 50., 60. – nie będziesz żałować, że mogłaś dziennie wygospodarować 30 minut więcej na pracę. Będzie ci żal psa, którego nie odważyłaś się kupić i kwiatów, których nie zasadziłaś. Zabawy z bliskimi, i wspólnie wylanych łez – a raczej tych, których właśnie nie zdążyliście RAZEM wylać. Bo nie było czasu, bo było za daleko, zbyt trudno, wiecznie nie w porę, nie na miarę.
I nie próbuj być mną, nie musisz o tym w ogóle myśleć. Życie tak bardzo nas zmienia, pokochaj chociaż tę jedną niespodziankę.
PS: Dziękuję mamo.