Go to content

Apteczka wakacyjna – co warto mieć pod ręką w czasie letnich podróży?

fot. CentralITAlliance/iStock

Nadchodzący czas letnich wakacji sprzyja wyjazdom, wyprawom, piknikom i wszelkim aktywnościom na świeżym powietrzu. Warto zaopatrzyć się na ten czas w dobrze wyposażoną apteczkę wakacyjną, która zabezpieczy nas przed różnymi przykrymi epizodami, związanymi z okresem wakacji i urlopów. Lato zazwyczaj kojarzy nam się ze zwiększoną aktywnością fizyczną. Ciepłe i długie dni sprzyjają wycieczkom rowerowym, kajakowym, pieszym wędrówkom, przeróżnym grom i zabawom na zewnątrz. Przynoszą wiele radości, ale niosą też ze sobą ryzyko rozmaitych urazów i kontuzji, co może zepsuć nam letni wypoczynek. Jak najlepiej przygotować się na takie nieoczekiwane „przygody”…?

Apteczka wakacyjna: urazy

Urazy, zranienia i skaleczenia są główną przyczyną, z powodu której sięgamy do apteczki wakacyjnej. Dlatego nie powinno w niej zabraknąć podstawowych środków opatrunkowych i dezynfekujących. Dobrze jest mieć pod ręką kilka jałowych kompresów w różnych rozmiarach, trzy różne bandaże, przylepiec oraz zestaw plastrów uniwersalnych. Przydadzą się także ze dwie opaski elastyczne, para jednorazowych rękawiczek i chusta trójkątna.

ból kolan - przyczyny, podczas kucania, zginania, spoczynku, w nocy
Fot. iStock/ból kolan

Do dezynfekcji najwygodniej zabrać ze sobą preparat w spreju – jest szybki i łatwy w zastosowaniu w różnych warunkach. Równie wygodne są jednorazowe chusteczki nasączone środkiem dezynfekującym albo żel antybakteryjny do odkażania, nie wymagający użycia wody. Przydatna bywa również sól fizjologiczna w jednorazowych ampułkach. Może posłużyć zarówno do
oczyszczenia rany albo do przemycia zaprószonego oka.

W apteczce wakacyjnej powinien znaleźć się również lek przeciwbólowy i przeciwzapalny. Pomoże nie tylko w przypadku cięższych urazów, gdy ból jest bardzo silny, ale także wtedy, gdy np. nagle rozboli nas głowa lub ząb. Na wakacje warto zabrać ze sobą również homeopatię. Najbardziej przydatna może się okazać homeopatyczna arnica montana. Jest pomocna w różnego rodzaju urazach – począwszy od zwykłych siniaków i stłuczeń, poprzez zranienia i nadwerężenia mięśni, aż do poważniejszych kontuzji, jak skręcenie, zwichnięcie lub inne wypadki.

Dobrze wiedzieć, że arnica montana sprawdza się również w przypadku bólu mięśni, spowodowanego nadmiernym wysiłkiem fizycznym. Jeśli więc dokuczają nam zakwasy, przeforsowaliśmy się podczas długiej wędrówki lub jazdy na rowerze lub po prostu zbyt przeciążyliśmy nieprzygotowane mięśnie i stawy – warto sięgnąć po arnikę.

W przypadku urazu i bólu stawów dobrze mieć także pod ręką homeopatyczną rutę graveolens. Z kolei przy skaleczeniach i zranieniach przyda się homeopatyczna calendula officinalis. Pomoże w szybszym zagojeniu się ran i ułatwi regenerację uszkodzonych tkanek. Wakacyjną apteczkę możemy również wyposażyć w żel przeciwbólowy i przeciwzapalny. Wśród wielu
dostępnych w aptekach znajdziemy również taki, który zawiera wyciąg z arniki górskiej i dobrze się sprawdza przy wszelkiego rodzaju urazach, związanych z bólem, zapaleniem i obrzękiem. Skutecznie likwiduje też siniaki, stłuczenia i krwiaki pourazowe.

Apteczka wakacyjna: ukąszenia i ugryzienia owadów

Lato sprzyja również, niestety, aktywności rozmaitych owadów. Ich ukąszenia i ugryzienia nie są zazwyczaj niebezpieczne, lecz niosą ze sobą przykre dolegliwości, jak uporczywy świąd, zaczerwienienie i obrzęk.

Przydatne wskazówki Emirates przed pakowaniem się na wyjazd do Azji
Fot. iStock / benhammad

Uwaga! Jeśli jesteśmy uczuleni na jad owadów błonkoskrzydłych (pszczoły, osy), ich użądlenie może być groźne dla zdrowia. W takim przypadku warto mieć ze sobą zestaw przeciwwstrząsowy zawierający adrenalinę w ampułkostrzykawce.

Ugryzione miejsca można smarować żelem aloesowym, sokiem z cytryny lub olejem kokosowym. Zawierają one związki, które łagodzą świąd i ból, mają też działanie odkażające. Przydatny jest tu również olejek z drzewa herbacianego, który łagodzi podrażnienia skóry i stan zapalny. Natomiast produkty o intensywnym zapachu, takie jak np. olejek miętowy, olejek z melisy, olejek lawendowy, ocet jabłkowy albo kamfora nie tylko łagodzą objawy ukąszenia – działają chłodząco i przeciwzapalnie, ale też będą odstraszały wiele owadów. Można więc zastosować je profilaktycznie. Na świąd, pieczenie, zaczerwienienie i obrzęk pomocny będzie także homeopatyczny apis mellifica. Najlepiej sięgnąć po niego od razu, jak tylko poczujemy, że „coś nas ugryzło”. Dlatego warto mieć go pod ręką w okresie lata, szczególnie gdy silnie reagujemy na wszelkie ugryzienia i ukąszenia.
Przydatnym środkiem po ukąszeniach jest również homeopatyczny żel, zawierający w swoim składzie apis mellifica. Żel ten szybko koi swędzące zmiany, łagodzi pieczenie, podrażnienie i zaczerwienienie skóry oraz przyjemnie chłodzi ukąszone miejsca. Poza tym jest łatwy w transporcie i zastosowaniu.

Oparzenia słoneczne

To kolejna nieprzyjemna przypadłość, która może nam się przytrafić na wakacjach. Spragnieni ciepła, eksponujemy się na słońce zbyt długo i… oparzenie gotowe. Jeśli skończy się tylko na silnym zaczerwienieniu i rozpaleniu skóry, lekkim bólu i pieczeniu, należy delikatnie schłodzić rozgrzane ciało – najlepiej za pomocą chłodnych okładów lub kąpieli. Pamiętać trzeba, że woda powinna mieć temperaturę niewiele niższą niż temperatura ciała.

opalanie
Fot. iStock / RossHelen

Uwaga! Jeśli pojawi się gorączka i silny ból głowy, znaczne osłabienie, nudności lub wymioty, to może oznaczać udar cieplny. W tej sytuacji należy jak najszybciej udać się po pomoc lekarską.

Na wakacje warto zabrać ze sobą żel z aloesu lub panthenol w spreju. Działają jak balsam na rozgrzaną skórę – chłodzą, regenerują i nawilżają, łagodzą pieczenie, świąd i stan zapalny. Są wygodnym środkiem na oparzenia, nie tylko słoneczne.

Do wakacyjnej apteczki można także wrzucić homeopatyczny apis mellifica – wskazany w sytuacji, gdy oparzone miejsce jest zaczerwienione, ciepłe i bolesne, dokucza nam piekący ból, a zimne okłady przynoszą wyraźną ulgę. A jeśli w efekcie oparzenia pojawią się piekące bąble na skórze, pomocny może się okazać homeopatyczny cantharis vesicatoria. Aby zapobiec takim sytuacjom i nie zepsuć sobie urlopu, pamiętajmy, aby zabrać ze sobą do apteczki krem z filtrem przeciwsłonecznym. Najważniejsze jednak, to korzystać z kąpieli słonecznych w umiarem, zakładać czapkę na głowę i chronić się przed słońcem w czasie największego upału.

Dolegliwości żołądkowe

Wakacyjne podróże sprzyjają jedzeniu w przypadkowych miejscach, nieprzestrzeganiu zasad higieny i nieprawidłowemu przechowywaniu żywności. Lato to również czas grillowania, spożywania posiłków ciężkostrawnych, a także mrożonych, jak lody czy zimne napoje. Takie sytuacje narażają nas na niestrawność, zatrucie pokarmowe, a nawet zakażenie bakteryjne lub wirusowe przewodu pokarmowego.

Zespół jelita drażliwego

Jeśli mamy wrażliwy żołądek, lepiej zabrać ze sobą na wakacje dobry probiotyk. Najlepiej taki, którego nie trzeba rozpuszczać, bo nie zawsze mamy taką możliwość. Probiotyki wzmacniają naturalną mikrobiotę jelitową, będą zatem wspierać funkcje trawienne i pomogą szybciej opanować ewentualny stan zapalny lub infekcję.

Dobrze jest także mieć pod ręką ziołowe tabletki na niestrawność i dolegliwości żołądkowe. W zaburzeniach gastrycznych sprawdza się mięta pieprzowa i dziurawiec, które ułatwiają trawienie, koper włoski – pomocny przy wzdęciach i bólach skurczowych brzucha, a także rumianek i nagietek, działające przeciwzapalnie i rozkurczowo.

Wygodna do zastosowania jest także homeopatia. Podręczny zestaw homeopatyczny powinien zawierać arsenicum album – przydatny w infekcjach przewodu pokarmowego i zatruciach, podophyllum peltatum – pomocne w biegunkach ze skurczowymi bólami brzucha oraz nux vomica, który pomoże uporać się ze skutkami przejedzenia, a zwłaszcza niestrawnością w wyniku spożycia nadmiernej ilości potraw ciężkostrawnych, ostro przyprawionych oraz alkoholu.

Do apteczki podróżnej warto dodać również elektrolity. Są dostępne w postaci proszku (w saszetkach) lub tabletek musujących. Przydadzą się w przypadku biegunki lub wymiotów, uzupełnią sole mineralne i zapobiegną odwodnieniu.

Choroba lokomocyjna

Dolegliwości związane z podróżowaniem różnymi środkami lokomocji mogą znacznie uprzykrzyć letni wyjazd, jeśli cierpimy z powodu choroby lokomocyjnej. Jeśli jednak nie da się uniknąć jazdy i związanych z nią przypadłości, trzeba wyposażyć letnią apteczkę w odpowiednie środki.

Fot. iStock / KatarzynaBialasiewicz

Powszechnie stosowane są tabletki na chorobę lokomocyjną, które jednak często powodują dokuczliwy ból głowy. Nie są również wskazane dla najmłodszych. Złagodzić objawy choroby lokomocyjnej pomoże imbir. Ma on działanie łagodzące mdłości, zapobiega wymiotom i wpływa ogólnie korzystnie na funkcje przewodu pokarmowego. Jeśli dysponujemy świeżym imbirem, można przygotować z niego ciepły napar i popijać w razie potrzeby. Można również żuć świeże plasterki imbiru. Jeżeli jednak podróżujemy samolotem lub nie mamy warunków do przygotowania naparu, lepiej się zaopatrzyć w gotowe preparaty z wyciągiem z imbiru – w tabletkach lub kapsułkach.

Możemy także podróżować ze specjalną opaską akupresurową, która uciska punkt akupunkturowy, zlokalizowany na zgięciu nadgarstka i zapobiega wystąpieniu objawów choroby lokomocyjnej. Warto również sięgnąć po homeopatię. W dolegliwościach podróżnych sprawdza się cocculus indicus oraz ipeca– skuteczne na nudności, wymioty, ból i zawroty głowy.