Żeby dobrze zrozumieć powody, dla których kobiety żyją dłużej od mężczyzn, musimy wnikliwiej przyjrzeć się temu, jak zmiany pogodowe i klimatyczne wpływały na ludzkość w trakcie jej stosunkowo krótkiej historii. Potrzebna była ogromna wytrzymałość, by zmierzyć się z ekstremalnymi warunkami i tym wszystkim, czemu nasi przodkowie musieli stawić czoła dzień w dzień, przez tysiące lat.
Jedynymi stałymi punktami wszystkich kultur i pokoleń były niezmiennie narodziny, śmierć oraz głód. Jeśli chodzi o wyżywienie, jesteśmy całkowicie zależni od innych organizmów, co oznacza naszą bezbronność i nieustający przymus zdobywania pożywienia, by przetrwać. Nawet dziś nie ma na świecie miejsca, gdzie nie byłoby człowieka, któremu doskwiera głód. Szacuje się, że głoduje jedna na dziesięć osób, przy czym większość z nich zamieszkuje kraje rozwijające się.
Katastrofy kaloryczne nawiedzały ludzi niezależnie od miejsca i czasu. Zwykle było to spowodowane przez lokalne zmiany pogody czy poważne długoterminowe fluktuacje klimatyczne. Z czystej konieczności musieliśmy wyewoluować tak, by dało się złagodzić i przetrwać najgorszy głód.
Nasi przodkowie nie byli wybrednymi smakoszami, jedli to, co udało im się zdobyć. Przez większość historii nasze pożywienie było zdeterminowane lokalnie, a różnicę w wyborze narzucały nam pory roku. Nasi przodkowi walczyli o przetrwanie od samego początku, nierzadko stojąc na przegranej pozycji; żeby przeżyć, musieli wypracować sposób łączenia zasobów w małych grupach.
Ponad dziesięć tysięcy lat temu warunki zaczęły się zmieniać. Przeszliśmy od żerowania – pozyskiwania jedzenia z dzikich roślin i zwierząt – do uprawy ziemi i hodowli. Produkcja żywności na drodze nowych technik rolniczych i hodowlanych wymagała znacznie więcej wysiłku, zwłaszcza na początku, gdy każdy błąd mógł skutkować głodem i śmiercią.
Rolnictwo zmusiło ludzi do bardziej osiadłego trybu życia. Jak każde nowe przedsięwzięcie, wymagało czasu i dużego nakładu pracy, ale w efekcie nasi przodkowie odnieśli ogromny sukces w uprawie ziemi, co z kolei umożliwiło przechowywanie nadmiaru żywności.
Zastosowanie ognia (na długo przed rozwojem rolnictwa) pomogło wydobyć kalorie z roślin zbożowych i bulw, które w surowej postaci znajdowały się poza zasięgiem naszego układu trawiennego. Im więcej dodatkowych kalorii, tym więcej dzieci – ludzie stają się bardziej płodni, gdy nie głodują. Zatem im lepiej szła produkcja żywności, tym więcej dzieci przychodziło na świat. Z drugiej strony, im bardziej jesteśmy zależni od produkcji żywności, tym większa będzie skala ewentualnej katastrofy. I tak zaczął się cykl, do którego wciąż jesteśmy i nadal będziemy przywiązani w przewidywalnej przyszłości.
Na obecny łańcuch dostaw żywności największy wpływ ma jedna zmienna: pogoda. Każda gwałtowne wahnięcie w lokalnych czynnikach, na przykład za mało lub za dużo opadów, może skutkować głodem na wielką skalę. Zapewnienie miliardom ludzi regularnych dostaw żywności bogatej w składniki odżywcze nie jest łatwe; między innymi dlatego spędziłem szereg lat prowadząc badania nad roślinami (również ziemniakami), usiłując zrozumieć, jak zoptymalizować i udoskonalić wartości odżywcze produkowanego i konsumowanego przez nas pożywienia.
Większość artykułów spożywczych, dostępnych w lokalnym supermarkecie, wyprodukowano z niewielkiej części tego, co nasi przodkowie jedli przed nastaniem globalnego łańcucha żywnościowego. Ludzie nie poprzestają na jednym gatunku marchwi czy jabłek, mogą wybierać spośród dziesiątek, jeśli nie setek, rodzajów wszystkich możliwych upraw.
Obecnie problem polega nie tyle na ilości produkcji, co na ograniczonej wartości odżywczej w stosunku do spożywanych kalorii. Zależność pomiędzy naszymi potrzebami dietetycznymi i naszą genetyką jest niezwykle złożona; biorąc pod uwagę to, z czym musieliśmy się mierzyć w naszej ewolucyjnej przeszłości, w tej chwili bylibyśmy w stanie przeżyć krótki czas spożywając produkty o niskiej czy zerowej wartości odżywczej. Technicznie rzecz biorąc jesteśmy w stanie przeżyć, a nawet stracić na wadze, jedząc wyłącznie ciastka z kremem, choć osobiście tego nie zalecam.
LEPSZA POŁOWA. O genetycznej wyższości kobiet
Kobiety przewyższają mężczyzn pod każdym względem. Nie wierzysz? Oto kilka faktów: kobiety żyją dłużej od mężczyzn, mają silniejszy układ odpornościowy, lepiej radzą sobie z nowotworami, postrzegają świat w szerszej palecie barw… Mało? To wcale nie wszystko! Sharon Moalem, autor książki Lepsza połowa, prezentuje bardzo długą listę argumentów, dowodzących, że kobiety są po prostu lepsze od mężczyzn. Co więcej, wyjaśnia, dlaczego tak jest!
Jeżeli chcesz się dowiedzieć, dlaczego kobiety są lepszą częścią ludzkości, ta książka przedstawi ci całą wiedzę na ten temat i pozwoli ci zrozumieć przyczyny tego stanu rzeczy.
Czy wiesz, że:
- Od 5% do 15% kobiet widzi sto milionów odcieni kolorów, zamiast – jak to jest zazwyczaj – miliona odcieni. Żaden mężczyzna nie jest do tego zdolny.
- Podczas gdy żeński chromosom X to 1000 genów, męski Y – jedynie siedemdziesiąt, a do tego, jeden z nich odpowiada za to, że mężczyznom rosną włosy w uszach.
- Statystycznie na 100 dziewczynek rodzi się 105 chłopców. Kiedyś uważano to za oznakę naturalnej przewagi mężczyzn. Dziś uważa się, że dziewczynek rodzi się mniej, ponieważ są genetycznie bardziej złożone.
- Na świecie rozważa się obecnie procedury, dzięki którym podczas szczepień mężczyźni otrzymywaliby większe dawki niż kobiety, co równoważyłoby naturalną przewagę kobiecego systemu immunologicznego.
- Większość dawców nerek to kobiety, podczas gdy większość biorców – mężczyźni.
- Czterdziestolatkowie tworzą grupę o tej samej liczebności kobiet i mężczyzn, stulatki to w 80% kobiety, wśród stu studziesięciolatków znajdziemy zaledwie pięciu mężczyzn.