Jednego babskiego wieczoru zaczęłyśmy rozmawiać o tym, jakimi najgorszymi tekstami uraczyli nas mężczyźni. Na początku jakoś nie było prosto, ale jak worek się rozwiązał, kulałyśmy się ze śmiechu po podłodze.
Jeśli jesteś kobietą i czytasz ten tekst – baw się dobrze, jeśli mężczyzną – ostrzegamy, tego lepiej nigdy nie mów kobiecie, na której ci zależy, no chyba, że chcesz ja wkurzyć.
„Wiesz, nie jesteś taka jak inne kobiety”
Brzmi niby ok, ale „taka” to znaczy jaka? Kulawa, gruba, wredna? Jakie chłopie twoim zdaniem są inne kobiety, że ja jestem ta lepsza?
„Popieram feministki”
Powiedział raz gość, który chciał się przypodobać. Serio? A co takiego robisz? Można być męskim feministą i wcale nie trzeba o tym mówić głośno, bo to widać gołym okiem, jak choćby przez szacunek okazywany kobietom.
„Uśmiechnij się”
Jak słyszymy, że mamy się uśmiechnąć, żeby on miał dobry dzień, to nóż nam się w kieszeni otwiera. A co to? W cyrku jesteśmy? Małpki, które nastrój poprawiają?
„Od razu zwróciłem na ciebie uwagę, wyróżniasz się na tle swoich przyjaciółek”
Niby pochlebstwo, ale mega seksistowskie, bo to jak uczestniczyłybyśmy w konkursie piękności. To co, liczy się tylko wygląd? A gdybym miała przyjaciółkę modelkę, to już na mnie nie zawróciłbyś uwagi. Panowie, w takiej sytuacji lepiej po prostu nic nie mówić.
„Nie wiedziałem, że jesteś taka mądra”
No i ręce opadają. Gdzie ty gościu żyjesz? W Ciemnogrodzie? W patriarchalnej piwnicy? Kobiety są mądre, inteligentne, bystre, co więcej czasami bardziej od facetów. Warto wbić to sobie do głowy, żeby nie było zaskoczenia.
„Oczywiście kochasz zakupy?”
Dlaczego to ma być tak oczywiste. Ja akurat nie lubię, jestem chora, jak mam chodzić po sklepach, żeby coś dla siebie kupić. Są jednak kobiety, które uwielbiają buszować po sklepach i dlaczego panowie traktują to, jak przypadłość, z której należy drwić. Dla nas zakupy, a dla was oglądanie meczów i podniecanie się biegającymi za jedną piłką facetami.
„Moja żona jest o ciebie zazdrosna, niepoważna”
Serio? Niepoważna? A czy ty nie mówisz tego czasem chcąc stworzy jakąś owianą tajemnicą więź? Nikogo nie oszukasz. Poza tym my – kobiety, rozumiemy te, które są zazdrosne i pewnie zachowałybyśmy się podobnie, gdybyśmy były w jej butach.
„Daj spokój, nie o kim mówić”
Jeśli pytamy o byłe związki to po to, żeby wyczuć, jaki faceci mają w ogóle stosunek do kobiet i do budowanych relacji. Szanujemy tych, którzy o swoich byłych nie mówią źle, wręcz przeciwnie, potrafią wyciągnąć wnioski ze swoich doświadczeń i docenić pojawienie się w ich życiu każdej kobiety.
„Nie przesadzaj, histeryzujesz”
Panowie nie mówcie nam, jak się czujemy. Nie chcemy słyszeć, że jesteśmy spięte albo zdenerwowane. Przypuśćmy, że wiemy, jak się czuję lepiej niż wy i nie traktujcie nas protekcjonalnie, zachowując się tak, jakbyście wiedzieli lepiej.
„Kobiety nie powinny przeklinać”
Chciałby się krzyknąć, że NIKT nie powinien. Ale to wg panów często przeklinanie, picie, palenie nie wypada kobietom, w przeciwieństwie do panów. Ważne jest, abyśmy wszyscy byli wobec siebie uprzejmi i grzeczni, a nie żeby nas – kobiety obciążać podtrzymywaniem moralności społeczeństwa.
„Nie musisz ćwiczyć, wyglądasz świetnie”
I to kolejna klasyczna uwaga, która pozornie wydaje się być komplementem. Pozornie, bo drodzy panowie my nie ćwiczymy jedynie po to, żeby wam się spodobać, ale po to, żeby czuć się dobrze we własnym ciele, by mieć je sprawne, zdrowe i też dlatego, że uwielbiamy ten kopniak endorfin podczas aktywności.
„Uwielbiam, jak kobieta lubi jeść”
Pytanie, czy powiedziałeś to kiedyś kobiety, która jest otyła? Na pewno nie. Raczej patrzysz z podziwem, jak wcinamy pizzę czy hamburgera bez większej szkody dla naszej sylwetki. Tyle, że to się zdarza bardzo rzadko, więc przestań jęczeć, że lepiej gdybym sobie zamówiła pyszne żeberka. Uwierz, chciałabym mieć taką przemianę materii, która by mi na to pozwoliła. Niestety, nie jestem biologicznie pobłogosławiony nadludzkim układem trawiennym. Więc odpuść sobie takie komentarze.
„Jak to się stało, że jesteś sama?”
A to takie dziwne? Dla wielu facetów samotna kobieta to taka, które nikt nie chciał. Jeśli uważasz, że jestem piękna/inteligentna/wyjątkowa, załóż sobie, że jestem sama, bo mogę sobie pozwolić na bycie wybredną i nie pchać się w ramiona pierwszego lepszego mężczyzny, który zwróci na mnie uwagę. Mam prawo wyboru.
Dodałybyście coś do tej listy?