Nie trzeba dziś nikogo przekonywać, że połączenie cukru marnym tłuszczem i chemicznymi dodatkami, to po prostu „zło wcielone”. Wiedza o zdrowym żywieniu i wpływie cukru na zdrowie jest u nas na coraz wyższym poziomie. Dlatego też wśród świadomych konsumentów coraz popularniejsze są produkty naturalne, bez konserwantów i sztucznych dodatków. Nie wszystkie jednak są tak zdrowe, na jakie wyglądają albo przynajmniej mają wyglądać.
Orzechy, miód, suszone owoce – brzmi jak samo zdrowie, nic tylko zajadać… bardzo często ulegamy takiej iluzji. Jednak każdy dietetyk o zdrowych zmysłach przypomni nam o jednej, podstawowej zasadzie – to, że do produktu nie dosypano łyżki białego cukru, nie znaczy, że podobny „naturalny”, prosty cukier się w nich nie ukrywa. I jak na dłoni widać to w przeglądzie tzw. zdrowych batonów. Wiecie, jak wybrać ten najlepszy?
Sprawdziliśmy, co w trawie piszczy
Na polskim rynku obserwujemy prawdziwy wysyp nowych brandów batonów. Znakomita większość, to czysty cukier połączony z tłuszczem, zagęstnikami, stabilizatorami, konserwantami i dodatkami zapachowymi. Wystarczy zajrzeć w etykietę, by szeroko otworzyć oczy.
Większość obecnych na naszym rynku tzw. naturalnych batonów, reklamowanych, jako produkty „bez dodatku cukru”, zawdzięcza swój słodki smak dużej zawartości suszonych owoców, zwłaszcza daktyli. Trzeba pamiętać, że suszone owoce mogą zawierać do 66% cukrów, które są podobne do cukru rafinowanego. Cukier w daktylach zawiera te same substancje, co sacharoza: 50% glukozy, 48% fruktozy i 1% sacharozy oraz minimalne domieszki innych cukrów. Czy fit batony, to w takim razie bubel? Oczywiście nie wszystkie.
Baton warszawski, chwali się dobrym składem na tle konkurencji. Sprawdzamy. Faktycznie jest różnica. Przy gramaturze 60 g zawartość cukru waha się w granicach 6-8 g (w zależności od smaku). Sięgamy po jeden ze zdrowych fit batonów, pierwszy lepszy z brzegu, ładnie ułożony przy kasie w markecie i bum- waga 50 g, a cukru aż 16,5 grama, czyli praktycznie tyle samo, co w zwykłym wafelku z czekoladą typu Prince Polo czy Princessa. Zaskoczeni?
Cukry proste (np. glukoza czy fruktoza) i dwucukry (np. sacharoza) są nam potrzebne tylko w minimalnych ilościach. W przyrodzie występują w niewielkich stężeniach, a nasz metabolizm nie jest przystosowany do radzenie sobie z ich nadmiarem.
Jeżeli zamierzacie zamienić bardzo słodkie batony (typu „Mars” itp.) na coś zdrowszego, jasne, każdy „zdrowy baton” prawdopodobnie będzie mniej kaloryczny, ale jeśli jesteście na diecie lub/i zamierzacie zmienić swoje nawyki żywieniowe na naprawdę dobre, czytajcie etykiety i analizujcie konkretne liczby w tabeli wartości odżywczych. Różnicę bywają zdumiewające.
Baton Warszawski
Baton Warszawski zawierający tylko 12-13% cukrów prostych jest spożywany bez szkody nawet przez cukrzyków stosujących restrykcyjną dietę. A dziś na uniwersytetach medycznych coraz częściej mówi się, że tzw. dietę cukrzycową powinien stosować każdy z nas, bo to po prostu zdrowa dieta. Dzięki tak niskiemu poziomowi węglowodanów prostych i niskiemu indeksowi glikemicznemu (IG ok. 32), po spożyciu Batona Warszawskiego organizm dostaje strzał energii, który wystarczy na długo. Uczucie sytości przedłuż duża ilość błonnika, gdyż jeden baton zaspokaja nawet ¼ dziennego zapotrzebowania. Mamy więc smaczną, pełnowartościową przekąskę, zbilansowany zdrowy produkt dietetyczny zaklęty w sześćdziesięciogramowym Batonie Warszawskim.
Skład wszystkich smaków batonów warszawskich znajdziecie tutaj.
PS: Jeśli kojarzycie bloga „Czytamy Etykiety”, mamy dobrą wiadomość, Baton Warszawski dostał tam uśmiechniętą buźkę. Smacznego.
Artykuł powstał we współpracy z marką Baton Warszawski