Go to content

Seks z eks? Ratunkuuuu, pomyślcie dwa razy. Gdzie człowieka obłęd seksualny prowadzi

Fot. iStock/Dmitrii Kotin

Lubię ją, choć wśród naszych przyjaciółek uchodzi za Królową Katastrofę Miłosną. Jest jak ćma, która pędzi do ognia, kobieta gnana impulsami i potrzebami, za które ponosi zawsze ogromną cenę, bo gdyby chociaż była Królową Lodu. Ale gdzie tam. Pani Emocja. Pani „On się na pewno zmieni”, „On mnie kocha, ale jeszcze/ już/ na chwilę o tym nie wie”.

Niedawno porzucił ją kolejny facet. Jestem wredną świnią, ale niektóre kobiety naprawdę same się o to proszą, otwierając się przed mężczyzną jak książka, dając mu wszystko, łącznie z opieką i opierunkiem, na tu i teraz. I potem się dziwią, że on fruu, najadł się, napił, spuścił napięcie ( taaaaa) i frunie dalej. No ale dobrze, pan zniknął, przyjaciółki ruszają z odsieczą. Jest wino, są chusteczki w odpowiedniej ilości, kino, piknik, lody, znów wino, wódka jak trzeba i  oczywiście pocieszania. Słowa, słowa, słowa. Uff. Weekend się kończy, przyjaciółki ruszają do swoich zadań (życia) przekonane, że Pani Emocja pewien etap życia ma zamknięty i możemy iść dalej wierząc, że tego następnego faceta nie wpuści do domu i duszy dwa dni po tym jak wyląduje z nim w łóżku czy zacznie z nim pisać.

Uff. O my, naiwne. We wtorek wieczór pani Emocja przysyła SMS: „Przyjechał po rzeczy, był seks, było bosko”.  Oddycham głęboko, życie uczy mnie cierpliwości i pokory. „No to dobrze” odpisuję, choć myślę: „Zrobił cię w bambuko, a ty się z nim bzykasz”. Mamy jednak XXI wiek, nie będę czepliwa. Ale już w środę pani Emocje dzwoni i łka. „Nie pisze, nic nie pisze”. Nie wierzę własnym uszom.

Ale pytam ( racjonalnie)

– Miał zadzwonić?

– Nie.

– To jak się rozstaliście?

– No wyszedł.

– Powiedział coś po seksie?

– No nie. Że napiłby się kawy. (aaaaaaaaaaaaaaa)

– A jak doszło do tego seksu? Przepraszał, prosił?

– No nie, ja powiedziałam, żeby nie wychodził i zaczęłam go dotykać.

Ratuuuunku, Boże, daj mi cierpliwość. Przecież piłam cały weekend próbując jej wytłumaczyć, że ma patrzeć w przyszłość. Biedna moja wątroba i biedna moja dusza.

Pytam, czy to widzi. Że zaczynamy wszystko od początku. Jesteśmy w cholernym punkcie wyjścia. Ona jest. Przypomniała sobie, że było jej z nim dobrze w łóżku (teraz jeszcze lepiej, bo wiadomo, że najlepsze to, co utracone). To nie jest dobre przypomnienie, bo ma go nie lubić, a nie pragnąć. Seks z nim jest jak kolejne sztachnięcie – tylko oddala ją od ozdrowienia. Znowu musimy przejść przez to samo.

Dlaczego tyle kobiet jest masochistkami? Dlaczego, no dlaczego? Czy jak raz ktoś nas kopnął w tyłek, to nie wystarczy? Musi skopać nas znowu?

Skąd się bierze ta straszliwa tendencja?

Nie jestem przeciwniczką uprawiania seksu z eks (nie, jedna jestem), ale przecież nikomu nie mogę go zabronić. Ale NIE WOLNO sobie tego robić, gdy wciąż kogoś kochamy, a on nas nie. To jak wziąć nóż i zacząć gmerać w świeżej ranie. Może od razu przypalimy sobie tę ranę kwasem? Skoro tak nam dobrze idzie krzywdzenie siebie.

Kochane,

Nie uprawiamy seksu z byłym, gdy:

– wciąż coś czujemy, a wiemy, że raczej z drugiej strony nie ma tego samego. A nawet jeśli jest to on (ona też, bo przecież mężczyźni też uprawiają seks z byłą) nie planuje powrotu.

– wierzymy, że on dzięki temu coś zrozumie. Nie, dobry seks nie zmusi byłego partnera do powrotu. Może tylko sprawić mu przyjemność. Może też sprawić, że on stwierdzi, że fajnymi kochankami jesteśmy. I co z tegoooo? Chyba to wiemy, co?

– nie jesteśmy w stanie ponieść konsekwencji. Seks bez zobowiązań może być pociągający, ale tylko wtedy, gdy każde z was ubiera się potem i niczego nie oczekuje. Naprawdę niczego nie oczekuje. A nie tylko mówi, że NICZEGO nie oczekuje.

Zanim seksualna chemia zaleje ci mózg, proszę, zadaj sobie cztery święte pytania.

1. Dlaczego wciąż myślisz o byłym? ( jeśli wciąż go kochasz, w życiu nie idź z nim do łóżka. Jeśli ty odeszłaś, ale nie chcesz wrócić– w życiu nie idź z nim do łóżka).

2. Dlaczego zerwaliście?

Błagam, nie sypiaj z kimś, kto cię zranił. Powyżej dwudziestego roku życia nie należy sypiać z wrogiem.

3. To tylko seks – czy coś więcej?

4. Czy naprawdę chcesz się obudzić z nim rano i przeżyć kolejny dzień ze świadomością, że w jakimś sensie wróciłaś do punktu wyjścia?

P.S. A wy, drodzy Byli i Byłe– jeśli macie ochotę na seks z eks, a widzicie, że po drugiej stronie jest zaangażowana osoba– poszukajcie gdzie indziej seksualnego spełnienia. Po kiego mieszać komuś w głowie? Zanim powiecie: „Jesteśmy dorośli” to pomyślcie, że może dorosłość to niezawracanie dupy (nomen omen) komuś kto was wciąż kocha.