Go to content

Niewygodna prawda o mężczyznach, którzy nie chcą się zaangażować

20 rzeczy, których mężczyzna nie powinien robić w związku. Nie zdziw się, jeśli pewnego dnia wrócisz do pustego mieszkania
Fot. iStock / Geber86

Jesteście razem kilka lat. Razem i „nie-razem”, bo częściej czujesz się samotna niż szczęśliwa w relacji z partnerem, któremu na tobie zależy. Mijają kolejne miesiące, a on nie chce zrobić kroku do przodu. Nie jesteście licealistami, dawno żyjecie na własny rachunek, macie oboje po 30 lat. Kochasz go, cenisz. Związałaś się z nim emocjonalnie. Chcesz być z nim blisko, żyć prawdziwym życiem. Nie weekendami. Co jakiś czas podejmujesz temat wspólnego zamieszkania. Odpowiedz jest zawsze ta sama. On „nie widzi takiej potrzeby, żeby coś zmieniać”. To jeszcze nie czas.

Milczysz, bo go kochasz. Prawda jest taka, kiedy on mówi, że tego nie chce, to tak naprawdę nie chce tego z tobą. Prawda jest taka, że ​​jeśli mówi, że nie jest gotowy, albo że jeszcze nie nadszedł właściwy moment,  to wymyśla wymówki.

Brzydka prawda jest taka, że ​​długa historia nie oznacza przyszłości. Że jeśli kochasz, chcesz być blisko, skracać ten dystans, budować, ewoluować, a nie tylko trwać. Jasne, czasem coś ważnego nas przed tym powstrzymuje. Mężczyzni rzadko mówią o swoich lękach, to fakt. Być może i twój partner nosi w sobie nieuświadomione obawy, które blokują. Być może to paniczny strach przed utratą obecnego stanu rzeczy, zmianą przyzwyczajeń, wpuszczeniu kogoś bardziej wewnątrz swojego życia, nie tylko mieszkania. Wspólne życie to przecież sprawdzian miłości dla obojga. To bycie dla siebie naprawdę, ” w zdrowiu i w chorobie”. To deklaracja, że jesteśmy dla siebie ważni.

Po kilku latach znasz go na tyle, by wiedzieć jak bardzo wpłynęło na niego dzieciństwo, czy jakie wartości są mu bliskie. Jeśli jednak za ową blokadą nie kryje się żaden głębszy problem, to pora przestać czekać na to, co się nigdy nie wydarzy. Pora przestać się łudzić.

Znam związki, które choć trwają kilka lat, pozostają w ukryciu. On nie zna jej przyjaciół, rodziców, rodzeństwa. Unika wspólnych świąt, na urodziny przychodzi wtedy, gdy już wszyscy wyjdą. A ona nie chce nalegać, nie chce naciskać, żeby nie czuł się „pod presją”. Chciałaby, żeby inicjatywa wyszła od niego. Daremnie. To nie nastąpi.

Przychodzi moment, gdy nie wiadomo już, czy to co wydawało jej się związkiem, w ogóle nim jest. Rzeczywistość maluje się raczej szaro i bez perspektyw. Bo też ile czasu można czekać, kiedy druga strona nawet nie daje nam nadziei, że jest na co czekać?

Brzydka i szczera prawda jest taka, że ​​za każdym razem, gdy akceptujesz mniej niż tyle, na ile zasługujesz, mówisz mu „w porządku jest traktować mnie w ten sposób”.

Brzydka szczera prawda jest taka, że ​​jeśli on powtarza: „ostrzegałem cię, żebyś ode mnie tyle nie oczekiwała”, ale wie, że się zaangażowałaś, że go kochasz, to wykorzystał ciebie i twoje uczucie do niego.

Niewygodna prawda jest taka, że ​​jeśli on nie chce poznać osób, które są dla ciebie ważne, to nie myśli o przyszłości z tobą. Że jeśli nie chce wspólnych zdjęć, to znaczy, że nie chce również, by ktoś zobaczył go z tobą. I że będzie trwał z tym słodkim zawieszeniu tak długo, jak mu na to pozwolisz. Bo mu tak dobrze. Bo ma wszystko, czego w tym momencie pragnie, bez wysiłku , na wyciągnięcie ręki.

Niewygodna prawda jest też taka, że ty to wszystko wiesz. Musisz tylko podjąć decyzję.


Na podstawie: thoughtcatalog.com