Go to content

Nie wybieraj mężczyzny, który wraca – bądź z kimś, kto nigdy nie odchodzi

fot. AleksandarNakic/iStock

Są dwa rodzaje mężczyzn na tym świecie, ci, którzy pozostaną z tobą mimo wszystko, i ci, którzy cię opuszczą i wrócą, wymęczą, wykończą, odejdą, przeproszą, wrócą i tak dalej. I choć może być kuszące, aby idealizować fakt, że mężczyzna odchodzi, a następnie decyduje się wrócić, naprawdę lepiej nie pakować się w taką relację.

Niektórzy mężczyźni, bez względu na to, co dla nich zrobicie, bez względu na to, jak wspaniały jest seks i bez względu na to, jak bardzo jesteście dopasowani, nigdy nie będą szczęśliwi. Zawsze będą szukać bardziej zielonej trawy. Później, kiedy „zdadzą sobie sprawę”, że popełnili błąd i będą próbowali wrócić, może być ci trudno zdecydować, co robić.

Możesz czuć, że popełnił błąd, a teraz wybiera ciebie. Ale chodzi o to, że gdyby cię wybrał, nigdy by nie odszedł.

Ale są i mężczyźni nastawieni zupełnie inaczej. Są lojalni i kiedy znajdą w tobie coś, co kochają, coś, co cenią, bez względu na to, co dzieje się między wami, nadal pracują i budują jeszcze lepsze relacje. Dobrych relacji się nie znajduje, je się tworzy od zera, buduje i cały czas nad nimi pracuje. I lojalny mężczyzna to wie. Wie, że tak długo, jak traktujesz go dobrze, a związek ma sens, nie ma potrzeby szukać gdzie indziej czegoś lepszego.

Scena 1.

Agata związała się Konradem. Wydawało jej się, że Pana Boga za nogi złapała. Konrad jest świetnie sytuowany, wykształcony, z dobrego domu, w dodatku doskonale tańczy i potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji. A, i mama Agaty go uwielbia. Na początku wszystko było dobrze – randki, wspólne weekendy, dobry seks, Agata powoli mościła się w tym związku, czuła się dobrze i pewnie. Pierwszy kryzys nastąpił, kiedy Agata zaczęła mieć problemy w pracy. Nowy szef był wymagający, chciał, żeby zespół pracował po godzinach, bywało, że projekty dopinali nawet w weekendy. Konrad protestował i ona to nawet rozumiała. Stała się nerwowa, nie miała czasu na spotkania ani ochoty na seks. Wsparcia się nie doczekała, natomiast słów, jakie znała tylko z filmów: „powinniśmy od siebie odpocząć”, owszem. Konrad zniknął z jej życia. Była w szoku. Na szczęście zapiernicz w pracy nie pozwalał jej na roztrząsanie prywatnych spraw, po pracy padała na twarz. I kiedy już prawie wyparła to, co się stało, do drzwi w sobotnie popołudnie zapukał Konrad. Z bukietem, butelką wina i oczami kota ze Shreka. Była tak zaskoczona i tak wyczerpana, że wpuściła go, nawet rzuciła mu się w ramiona. Został na noc. I na kolejne miesiące. Tuż przed świętami znów zaczął się oddalać, najpierw emocjonalnie – był nieobecny, nie chciał nic robić we dwójkę, gapił się w telefon i ewidentnie z kimś pisał. Zaczął przebąkiwać coś o przestrzeni i że musi wyjechać służbowo na tydzień. Zniknął po raz kolejny. Wyjazd się przedłużał, tym razem Agata już nie odpuściła. Pisała, dzwoniła, pytała, nawet zadzwoniła do jego matki. Ta zaprosiła ją na święta, obiecała, że pogada z Konradem. I faktycznie, znów kwiaty, prezent, mnóstwo czułości… I tak to trwa już trzy lata. W tym czasie przerwę w związku zarządzał cztery razy.

***

Taki facet zawsze odejdzie. W krótkim momencie, gdy życie zaczyna mu się wydawać nudne lub pozbawione blasku, powie, że to nie działa, a potem pójdzie odwiedzić uroczą blondynkę, która podała mu piwo w barze w zeszły wtorek. A kiedy coś się nie ułoży, wróci do ciebie, błagając cię, abyś wróciła. I bez względu na to, jak to oprawisz, to NIE jest miłość. Jego wielki powrót nie oznacza, że cię kocha lub że miał jakieś piękne objawienie. Oznacza to, że wyszedł, posmakował świata i wrócił do swojej strefy komfortu. Jeśli pozwolisz mu wracać, pozwolisz mu traktować cię tylko jak element menu, a nie jak człowieka.

Lotny facet, poszukiwacz przygód, ten, który odchodzi, wraca, a następnie odchodzi ponownie, bo prawie w 100% ma gwarancję, że tak będzie zawsze. I w końcu zostawi cię powieszonego na dobre, aby być czyimś ryzykiem lotu. I uwierz, nie jest wart zachodu.

Scena 2.

Iza od 20 lat jest żoną Michała. Poznali się na imprezie studenckiej, mieli wspólnych znajomych. Ona po kolejnym rozstaniu, on z opinią playboya i wianuszkiem adoratorek wokół. Wydawać by się mogło, że to ostatni facet, z którym da się stworzyć coś trwałego. Ale okazało się, że potrzeba było po prostu odpowiedniej osoby. Michał zakochał się na zabój. Po prostu zwariował z tej miłości. Robił dla Izy wszystko, nawet pisał listy na kartkach z zeszytu, kiedy akurat nie mogli spędzić ze sobą weekendu czy części wakacji. Oswajał ją krok po kroku, a ona nawet nie wiedziała, że potrzebuje takiego oswojenia. Kochali się jak dzieciaki. I kochają do dziś. Wychowali dwójkę dzieci, za moment zostaną sami i… wiedzą, że rozpoczną całkiem nowe życie, całkiem nowy/stary związek. Nie mogą się doczekać. Czy nie było kryzysów? Oczywiście, że były. Michał nawet z obrączką na palcu był adorowany przez kobiety – w pracy (nawet jedna po paru kieliszkach powiedziała Izie, żeby uważała, bo ona tylko pstryknie i Michał będzie jej), w delegacjach czy na rowerowych wypadach z bratem. Ale nigdy nawet przez moment przez myśl mu nie przeszło, żeby spróbować. Iza mówi, że jest go pewna bardziej niż samej siebie, choć naprawdę trudno jej uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.

***

Mężczyzna taki, jak Michał wie, że bezwarunkowa miłość jest tym, z czego składa się prawdziwy związek. Wie, że będą wzloty i upadki i że czasami iskra zgaśnie na krótką chwilę. On wie, że to od dwojga zależy, czy rozpali się ta iskra, wie, że należy ją nieustannie karmić i odżywiać. I tylko z takim typem człowieka znajdziesz szczęśliwą przyszłość.

Nie wybieraj mężczyzny, który wraca – wybierz tego, który nigdy nie odchodzi.