Go to content

Jaki jest związek między twoim dzieciństwem a uzależnieniem od związku lub partnera?

Fot. iStock/MarinaZg

Bywa, że czujesz olbrzymią pustkę i samotność? Ciężar zaniedbanego emocjonalnie dzieciństwa to doświadczenie, którego nie sposób nie zauważyć, ani zlekceważyć. Jedną z jego konsekwencji w dorosłym życiu jest pułapka uzależnienia. Niekoniecznie od alkoholu, hazardu czy ryzykownych zachowań, ale również od związków i partnerów.

Czym jest zaniedbane emocjonalnie dzieciństwo

Wiele osób, które doświadczyły emocjonalnego zaniedbania we wczesnym dzieciństwie zdaje sobie z tego sprawę dopiero po przeanalizowaniu swojej przeszłości, podczas terapii. To wtedy dowiadują się, że ich rodzice byli niezdolni do odpowiedniego reagowania na ich emocjonalne potrzeby. Choć nie pozostawiło to widocznych śladów – siniaków ani blizn, boli „w środku”.  Gdy dorastasz wierząc, że twoje uczucia nie mają znaczenia zostajesz pozbawiony bardzo ważnego zasobu – tam, gdzie powinny znajdować się żywe emocje, zostaje pusta przestrzeń.

Jak to wygląda w praktyce? Wyobraź sobie, że umiera ktoś bliski,(na przykład twoja ukochana babcia), a twój ojciec mówi do ciebie: „chłopcy nie płaczą, opanuj się” i zostajesz ze swoim smutkiem całkiem sam, w poczuciu, że to coś niewłaściwego czuć smutek. Albo, że jako nastolatek, właśnie spędziłeś wiele godzin w samotności w twoim pokoju i nikt nie zapytał, jak się czujesz lub czy coś jest nie tak. Kiedy to się dzieje regularnie zaczynasz wierzyć, że jesteś niekochany i „niewidzialny”.

Jakie są skutki zaniedbania emocjonalnego w dzieciństwie w dorosłym życiu

Twoje uczucia są zasadniczą częścią tego, kim jesteś, więc kiedy nie są „zauważane” lub akceptowane, zaczynasz wierzyć, że nie jesteś ważny, ponieważ nikt cię nie zauważa. W rodzinach zaniedbanych emocjonalnie przesłanie jest proste: uczucia nie mają znaczenia, są niedogodnością lub są złe. Oczywiście, uczysz się nie doceniać swoich uczuć; odsuwasz je lub odrętwiasz je jedzeniem, alkoholem, narkotykami lub seksem. Albo miłością, obsesyjnym poszukiwaniem partnera, który pokocha cię takim jak jesteś.

Jak uzależniasz się od związków i drugiej osoby? W dużym uproszeniu wygląda to tak: potrzebujesz akceptacji, więc znajdujesz kogoś, kto się w tobie zakochuje. Na początku wierzysz, że uda ci się pokonać strach przed odrzuceniem. Czas mija, na jaw wychodzą twoje lęki, że nie jesteś wystarczająco dobry, by być w zwiąku. Oto gotowe zródło kłopotów i konfliktów. Nie radząc sobie, uciekasz z tej relacji, ale potrzeba akceptacji jest taki wielka, że szybko znajdujesz kolejnego partnera. Póki jednak nie zaczniesz leczyć swoich lęków i nie uporasz się z przeszłością, ten mechanizm będzie się powtarzał.


Na podstawie: psychcentral.com