Go to content

Pierwszy mąż jest jak naleśnik, czyli dlaczego „drugie miłości” bywają lepsze

Fot. iStock/olegbreslavtsev

Na pewno słyszałyście, że z pierwszym mężem, jak z pierwszym naleśnikiem – nie zawsze wychodzi i… trzeba wyrzucić.  Brutalne? Pewnie tak, ale zdarza się, że prawdziwe. Pierwsza miłość, która przetrwa całe życie, owszem, zdarza się, ale bardzo rzadko. Jeśli się nie uda, rozstajemy się ze złamanym sercem, ale za to mądrzejsi (przynajmniej miejmy taką nadzieję). I zazwyczaj po jakimś czasie zakochujemy się znowu, tym razem wybierając mądrzej.

Dlaczego „drugie miłości” bywają lepsze?

Bo kiedy podnosisz się po rozstaniu, jesteś silniejszy

Druga miłość jest dobra, ponieważ uczy cię, jak zaufać jeszcze raz, może nawet mocniej.

Daje ci nadzieję

Nauczy cię, że masz szansę na szczęście, że zasługujesz na coś lepszego. Że nic nie jest „stracone”.

Jest odważniejsza niż pierwsza miłość

Jeśli zakochujesz się po raz drugi, to znaczy, że ​​jesteś na tyle odważny, aby wybaczyć, zaryzykować ponowne zranienie i złamanie serca.

Sprawia, że wierzysz, że się uda

Uświadomisz sobie, że tamto rozstanie było najlepszym, co cię mogło spotkać. Że ten, kogo teraz kochasz sprawi, że możesz byś bardziej szczęśliwy niż w pierwszym związku.

Jest w niej więcej rozsądku (zazwyczaj)

Druga miłość nie jest oparta jedynie na dziecięcych fantazjach, zauroczeniu lub pożądaniu. Druga miłość jest prawdziwa, ponieważ nie jest ślepa, lekkomyślna ani toksyczna, bo nauczyłeś się podejmować dojrzałe decyzje.

Pokazuje ci, co to znaczy być czyimś wyborem

I priorytetem. Bo mając doświadczenie nieudanego związku, staramy się być lepsi dla „nowej” ukochanej osoby, bojąc się ją stracić.

Sprawia, że czujesz się bezpiecznie

Znasz to uczucie, kiedy czujesz się przy kimś „jak w domu”?.Ono najczęściej zdarza się właśnie wtedy, kiedy zakochujesz się drugi raz. Już bez tego szaleństwa, bez tych wielkich emocji, ale „na spokojnie”. Zaczynasz doceniać, jak ważny jest ten spokój płynący z pewności, że macie podobne priorytety i wartości, że jesteście do siebie podobni.


Na podstawie: relrules.com