Go to content

„Nic nie zaboli już bardziej. I skoro podniosłaś się wtedy, to podniesiesz się już zawsze”

fot. iStock/ Kontrec

Do Małej P, od Dużej P: Wtedy  byłaś jeszcze mała i nie miałaś do tego narzędzi, a teraz już wiesz jak chcesz się sobą zaopiekować i aby przyczajona za podwójna gardą wyjść na życiowy ring powtórnie. Pewnie, ze trochę poboli.  Ale ten pociąg już odjechał a Ty masz plecak pełen doświadczeń, dostęp do wszystkich map, jesteś uzbrojona w metaforyczny kompas, wygodne buty i pelerynę przeciwdeszczowa.

List przyszedł do naszej redakcji w odpowiedzi na konkurs: „Do utraty tchu, pomimo, na chwilę, na zawsze. Każdy kocha inaczej, ale zawsze mocno… #ListMiłosny

Do Małej P,

Przez całe trzydziestoletnie życie czułaś za bardzo, kochałaś za bardzo, tęskniłaś nad wyraz. Nikt wtedy nie nazwał tego wysoka wrażliwością i długo myślałaś, że coś jest z Tobą nie tak. Że jesteś chora, że nigdzie nie pasujesz, że musisz się ukryć przed ludźmi. W dzieciństwie  doświadczyłaś deprywacji emocjonalnej a potem rzucałaś się z wysokości w różne relacje nie patrząc, ze nie masz
spadochronu. Myślałaś, że tym razem będzie inaczej i relacja która budowałaś przez ostatnie 5 miesięcy, jest zbudowana na przyjaźni a uczucie które się między Wami rodzi będzie już na zawsze.

Przy pierwszym z zakrętów, on wybrał inną, Ciebie odpychając nawet jako przyjaciółkę – a w Twojej głowie było to niewyobrażalne. Definicja salto mortale zaczęła Ci się miksować z pojęciem salto morale. Tydzień nie spałaś, widziałaś wszystkie swoje fizyczne niedoskonałości jak pod lupą, parę razy dziennie czytałaś List do Pozostałych Stachury zastanawiając się czy jakbyś mu go ukradła i
zostawiła swoim bliskim, to czy obraziłby się za plagiat.

Obudziłaś się w środę w nocy, opuchnięta po parodniowym płaczu, uświadamiając sobie, ze już nikt nie może Cię zranić, ze Ty już to przeszłaś i skoro porzucił Cię Twój własny ojciec, to nic na Tobie nie może już zrobić większego wrażenia, nic nie zaboli już bardziej i skoro podniosłaś się wtedy to podniesiesz się każdorazowo.

Wtedy  byłaś jeszcze mała i nie miałaś do tego narzędzi, a teraz już wiesz jak chcesz się sobą zaopiekować i aby przyczajona za podwójna gardą wyjść na życiowy ring powtórnie. Pewnie, ze trochę poboli.  Ale ten pociąg już odjechał a Ty masz plecak pełen
doświadczeń, dostęp do wszystkich map, jesteś uzbrojona w metaforyczny kompas, wygodne buty i pelerynę przeciwdeszczowa.

Możesz ruszać dalej.
Z miłością ,
Duża P.

 


LIST ZOSTAŁ WYRÓŻNIONY W KONKURSIE #LISTMIŁOSNY