Go to content

Tego możesz o niej nie wiedzieć, czyli za co dziennikarki Oh!Me lubią swoją szefową

Czy można lubić swojego szefa, przyjaźnić się z nim? Tak, można. My dziennikarki Oh! Me uwielbiamy Małgosię za nieprawdopodobne pokłady optymizmu i empatii, za to, że na Instagram wrzuca zdjęcia bez retuszu i nie wstydzi się przyznać, kiedy przytyła. Dzieli się z nami swoimi słabościami, ale i mądrością. Na wizji jest spontaniczna i zwariowana. Ale, kiedy trzeba jest psychologiem i rzeczową ekspertką. Nie, nie jest idealna i chyba za to najbardziej ją uwielbiamy 😉

Za co uwielbiamy Małgosię?

1. Za to, że lubi ludzi

Prowadzi otwarty dom, lubi się „stadnie” spotykać. Ma wokół siebie mnóstwo osób, które wpadają żeby pogadać, pośmiać, poprosić o radę, poszukać korepetytora dla syna lub dobrego terapeuty, napić wina, powspominać…

2. Za zdjęcia bez retuszu

Kiedy Instagram aż kipi od pięknie wystylizowanych zdjęć gwiazd i influencerek w pełnym makijażu z odpowiednio dobrany filtrem, ona nie chce wpędzać kobiety w kompleksy. Jest naturalna. Niedawno napisała pod jednym ze swoich zdjęć: „Mam dość filtrów, a Wy? ” Wrzucam zdjęcie – tak wyglądam rano, zaraz po kawie i croissancie. Za chwilę ułożę̨ włosy, nałożę̨ make up, dorysuję brakujące brwi, przykryję zmarszczki i plamy na skórze, róż̇ na policzki, który doda mi wdzięku i gotowa na miasto. Nie ma w tym nic złego, ale nie traćcie kontaktu z rzeczywistością̨. Nikt nie jest doskonały i to jest cudowne!”.

3. Za odwagę w miłości

Otwiera serce nieustająco, chociaż otwarcie przyznaje, że w jej życiu z tymi związkami bywało i bywa różnie. Ale to jest jedyna droga do tego, by dać sobie szanse na miłość. Nie liczy się wiek, liczy się wiara, że miłość po prostu jest. Od lat wierna jest swojej najważniejszej sentencji życiowej – „moje dobre życie zależy ode mnie”. Bardzo w to wierzy, a my razem z nią.

4. Za dziecięcą radość, egzaltację i wieczny apetyt na życie

… spontaniczność, motorek w tyłku, błysk w oku. I za syndrom Scarlett – „jutro o tym pomyślę”. To działa, bo rano świat wygląda już inaczej, zazwyczaj bardziej pozytywnie. Więc po co się zamartwiać na zapas?

5. Za to, jaką jest szefową

Pracowałyśmy tam, gdzie był mobbing, gdzie ciśnięto ludzi do granic ich wytrzymałości, gdzie na widok szefa skręcały się ze stresu kiszki w brzuchu. Małgosia jest inna – daje sporo luzu i jednocześnie inspiruje. To nakręca ludzi do pracy tak, że są w stanie dla niej robić szybciej, więcej, lepiej. Ona zarządza bez stresu, oceny, bardzo to doceniamy. Ale może to kwestia też tego, że potrafi wybrać do swojego zespołu intuicyjnie tych odpowiedzialnych i pracowitych 😉

6. Za prawdziwość

Małgosia uwielbia i rozumie kobiety. Nie ściemnia! Jak przytyła, mówiła o tym otwarcie –  że siedem kilogramów ma więcej, a w nocy podjadała czekoladę. Jest normalna, prawdziwa, niewymyślona. Nie ma w niej nic z niedostępnej gwiazdy, Królowej Lodu, w której szaraczki mają widzieć niedościgniony wzorzec perfekcjonistki ze szklanego ekranu.

7. Za poczucie humoru

Wystarczy obejrzeć ją w „Dzień Dobry TVN”, by zrozumieć, o czym piszemy. Jak ćwiczy lub tańczy, to zawsze na maksa. W jednym z wywiadów mówiła: „Chyba nie lubię być taka poważna. Rola eksperta wbijała mnie w gorset mądrej, poukładanej pani z telewizji. A ja nie jestem tak strasznie poukładana ani poważna. Kocham się wygłupiać, mam duży dystans do siebie”.

8. Za pomaganie ludziom

Znamy wiele gwiazd, które mogłyby robić wiele dobrego dla innych, ale tego nie robią. Małgosia nie chce odcinać kuponów od swojej popularności. Pomaga! Nie ma w tym jakiejś przemyślanej strategii, która jest obliczoną na popularność. Ohme pomaga nieznajomym ludziom , których spotyka na swojej drodze i tym, którzy do niej napiszą, ale też przyjaciołom, takim jak Andrzej Polan, który pewnego dnia zwierzył jej się, że pandemia zrujnowała mu biznes i ma depresję. Dla niego zorganizowała spontaniczną pomoc naszej redakcji, podczas której zamieniła się w kelnerkę „Polany Smaków”, a my razem z nią. Tego wieczoru zwróciła również uwagę na starszą kobietę, która zmywała tam naczynia. Mimo emocji i zamieszania, coś ją do niej ciągnęło i znalazła czas, by wysłuchać jej historii. Dowiedziała się, że córka Pani Grażyny choruje na nowotwór mózgu. Zbiórkę zorganizowała natychmiast. Potem przyszedł czas na pomoc Ewie Rzepie, która jest samotną mamą zastępczą dla 12 dzieci. Dzięki zbiórce, w którą się zaangażowała, udało się zebrać pełną kwotę, by dzieci nie straciły domu i poczucia bezpieczeństwa. Takich akcji było dziesiątki. Spontanicznych i bezinteresownych.

9. Za miłość do zwierząt

Jest właścicielką jamnika o imieniu Blum oraz Homera. Psy od zawsze zajmują w jej rodzinie miejsce szczególne. Na swoich portalach społecznościowych często wspiera akcje adopcyjne, organizuje zbiórki karmy, niejednokrotnie jej dom był domem zastępczym dla wielu psów. Po prostu ma wielkie serce dla zwierząt.

10. Za wiarę, która góry przenosi

Mówi wprost, że jest życiową optymistką. I to jest absolutna sprawa. Ona po prostu zaraża optymizmem. Julia Barid w nowej książce „Fosforescencja” pisze o takich ludziach jak Małgosia: „Od czasu do czasu zdarza się nam spotkać kogoś, kto świeci: osobę, która promienieje dobrocią, którą wypełnia naturalna radość albo która ma w sobie taki głód nowych doświadczeń, taką ciekawość i fascynację światem poza nią, że aż tryska życiem, światłem.” Małgosia przyciągają do siebie, jak magnes ludzi w różnych kryzysach i daje im cząstkę swojej wiary w przyszłość.

11. Za totalne rozdawnictwo

Wszystko, co dostaje: prezenty, kosmetyki, ubrania, książki, zaproszenia – rozdaje. Zawsze zaczyna od pytania: „A ty masz takie coś, weź”. I jak tu jej nie kochać?

12. Za to, że jest mądra

Pomimo, że kocha się wygłupiać, tak naprawdę jest po prostu mądra. Pamiętamy szczególnie jeden wpis z Instagrama skierowany do kobiety, która bezpardonowo napisała jej, że „jest stara”. Posłuchajcie: „Kochana Dziewczyno znad klawiatury, jedno jest pewne w życiu: wszyscy będziemy się starzeć, Ty też. Im będziesz starsza i mniej czasu Ci zostanie, tym więcej marzeń spełniaj. Ciesz się, ciesz się z całego serca, że możesz jeszcze skakać, puszczać kaczki na wodzie, daleko splunąć i wytatuować sobie smoka na pośladkach. Marzenia nie mają terminu przydatności. Będziesz umierać i marzyć o tym, by przeżyć choć jeden dzień dłużej, tak już jest z psychiką człowieka, że nadzieja go nie opuszcza do końca. A teraz odpuść, odpuść innym i sobie odpuść, od złości robią się zmarszczki i brzydkie grymasy. Pomyśl o czym ostatnio marzyłaś i zrób to. I może napisz jakiejś obcej kobiecie w Internecie coś miłego, może nawet za coś podziękuj? Praktykowanie wdzięczności sprawia, że i nasze życie wypełnia się lepszym. Bądź wdzięczna za to, że są takie jak ja wokół. Stare i szczęśliwe. To całkiem niezła perspektywa na przyszłość, prawda?”

Empatyczne i mądre. Bo taka jest. Dobrego życia Małgosiu!