Rozumie, co znaczy „nie”

Idealny Kochanek nigdy nie zrobi niczego wbrew w twojej woli. Oczywiście, może cię namawiać do eksperymentów, tak jak i ty namawiasz go do spróbowania czegoś, co cię podnieca. Jeśli jednak wyraźnie zaprotestujesz, nie będzie cię nagabywał, a już na pewno nie zrobi nic na siłę.

Mówi o swoich potrzebach

Idealny Kochanek nie będzie w tajemnicy oglądał pornosów ze strachu, by powiedzieć ci o swoich fantazjach. On chętnie się nimi z tobą podzieli. Opowie ci o tym, co kłębi się w jego głowie. Nawet, jeśli mielibyście nigdy nie wcielić tego w życie…

Te wszystkie cechy i umiejętności musi posiadać Idealny Kochanek. Rozmiar penisa i znajomość Kamasutry to naprawdę sprawy drugorzędne…

Dorzucisz coś jeszcze od siebie?

• PODKRĘCAMY TEMPERATURĘ: Seksowna koszulka i stringi !

Otwórz się

Na swojego partnera, na siebie, na zmiany. Ciesz się z seksu, baw się nim. Nie traktuj każdego zbliżenia jak obowiązku do odhaczenia. Otwarcie mów o swoich fantazjach i pragnieniach, ale też pytaj partnera o jego preferencje. Pozwól swojemu ciału i umysłowi reagować tak, jak chce – krzycz, jęcz, mrucz, miej spazmy, wyginaj się w łuk. Pozwól sobie na naturalność.

Podkręć swój seksapil

Żeby być boginią seksu, musisz odkryć swoją seksualność. Zauważyłaś, że niektóre kobiety roztaczają wokół siebie pewną specyficzną aurę? Właśnie o tym mowa. Są pewne siebie, podkreślają swoją kobiecość, potrafią subtelnie flirtować, są otwarte na nowości i pozytywnie nastawione do świata. Właśnie to podnieca facetów.

Pożegnaj kompleksy

Nie ma nic gorszego, jak baba, która w czasie seksu narzeka na swój wygląd i prosi o zgaszenie światła. Masakra, serio. Pokochaj swoje ciało albo przynajmniej zaakceptuj. Zmień to, z czym nie możesz się pogodzić, a da się nad tym popracować. Resztą kompletnie się nie przejmuj. Możesz wyczyniać w łóżku cuda, ale jeśli nie będziesz lubiła siebie, nie będzie miała tego „czegoś”, co przyciąga facetów.

Widzisz, jakie to proste?

Czystość!

Tutaj wiele zależy od twojej znajomości własnego ciała i układu trawiennego, a także od waszego podejścia do higieny. Nie ma co owijać w bawełnę. Chyba wszyscy wiemy, do czego służy odbyt. Kontakt z kupą nie powinien więc chyba być dla nikogo zaskoczeniem, prawda? Jeżeli bardzo się tego boicie, możesz wykonać wcześniej lewatywę. Mnie osobiście dziwi, że ktoś, kto decyduje się na tę formę seksu panicznie boi się „wpadki”. To fizjologia, hellooo! Czyścioszków zachęcam więc i do lewatywy i do stosowania prezerwatyw. Jedna zasada, której absolutnie nie wolno złamać – co raz zostanie włożone do odbytu, nie może bez umycia trafić w inne miejsce!

Na podstawie: Woman’s Health